Jaki prezydent? Mamy wybór większy niż beton i oliwa do ognia

6 godzin temu
Zdjęcie: Bartosz Bartosik


Czy to ostatnie wybory, gdy duopol wygrywa bezwysiłkowo? Jesteśmy świadkami politycznego ojcobójstwa na prawicy i lewicy, które może przeorać polski krajobraz polityczny.

Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 15 maja 2025:

„Festiwalem demokracji” nazywa Adam Traczyk, mój gość w przedwyborczym podcaście „Więzi”, I turę wyborów prezydenckich. Mamy aż 13 możliwości wyboru, kandydatki i kandydatów o poglądach od prawa do lewa, brak progów wyborczych, więc wszystko zależy od naszej politycznej wolności i gotowości do oddania głosu na osobę, która naprawdę w naszej ocenie może być najlepszym prezydentem.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Choć teoretycznie wszyscy mają szanse na wejście do drugiej tury, w praktyce wszystko wskazuje, iż o prezydenturę walczą przede wszystkim Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Wynika to z samego faktu, iż zostali wystawieni przez partie tworzące w Polsce od dwóch dekad polityczny duopol. Wybór pierwszego na kilka lat – do wyborów parlamentarnych – zabetonuje obecną scenę polityczną i odda władzę w ręce koalicji 15 października. Wybór tego drugiego doleje oliwy do ognia obecnego kryzysu prawnego w naszym kraju i ograniczy władzę Donalda Tuska.

Ale ten układ możemy jeszcze zmiękczyć w pierwszej turze. Mocne wyniki Magdaleny Biejat i Szymona Hołowni ograniczą jedynowładztwo PO. Sławomir Mentzen może umocnić Konfederację w walce o rząd dusz na prawicy, a Adrian Zandberg odmienić obraz lewicy w Polsce na bardziej przystępny dla zwykłego obywatela. Alternatywy wydają się tym ciekawsze, im więcej afer politycznych ujawniają dziennikarze, jak tą zupełnie najświeższą, którą opisał Patryk Słowik z Wirtualnej Polski. Oto zagraniczna firma prowadzi pseudofrekwencyjną kampanię w Polsce, która faktycznie ma oczerniać prawicowych kandydatów i wspierać Rafała Trzaskowskiego. Te same metody jeszcze niedawno stosował PiS.

Czy to ostatnie wybory, gdy duopol wygrywa bezwysiłkowo? Jeszcze za wcześnie, by to przesądzać. Ale, jak pisze w swoim tekście Sebastian Adamkiewicz, jesteśmy świadkami politycznego ojcobójstwa na prawicy i lewicy, które może przeorać polski krajobraz polityczny. Czy nadchodząca zmiana pokoleniowa przyniesie też poprawę jakościową? Oby.

Przeczytaj również: Polityczne ojcobójstwa kampanii prezydenckiej

Idź do oryginalnego materiału