Trudny problem…Ale czy w chrześcijaństwie idzie się na
łatwiznę? Czy chcąc iść do nieba wsiadasz na poduszkę i na niej jedziesz, gdzie
jest miękko i wygodnie, czy raczej cały czas wspinasz się pod górkę, a wiatr
wieje ci w oczy?
Łatwa i przyjemna droga jest drogą do piekła, a niestety
większość nią idzie.
My musimy patrzeć na Chrystusa, a On wisząc na krzyżu
modlił się za tych, którzy Go ukrzyżowali: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co
czynią”.
A teraz wyobraź sobie, iż twoje dziecko, które bardzo
kochasz jest uzależnione od narkotyków. Nałóg je wyniszcza, ale ono nie panuje
nad sobą, bo to uzależnienie nim rządzi. Nienawidzisz swoje dziecko za to? A
może je kochasz, a nałogu nienawidzisz?
Podobnie jest z ludźmi, którzy krzywdzą innych. To grzech
panuje nad nimi i nimi rządzi. Dlatego módlmy się za swoich nieprzyjaciół.
Przecież właśnie to nakazał nam Jezus.
Ewelina
Szot