Czy ja umiem świętować, weselić się całym sercem? Czy moja euforia nie ogranicza się do krótkotrwałej wesołości, wesołkowatości, wybuchów śmiechu? Czy moja euforia nie gaśnie wraz z końcem filmu komediowego, zakończeniem opowiadanego dowcipu, anegdoty. Czy moja radość, moje świętowanie, moje wesele nie zatrzymuje się na powierzchni, ale dociera do mojej głębi, porusza nie tylko moje usta ale moje serce i duszę?