Gotowość. 19 Niedziela zwykła.

sliwamariusz.wordpress.com 1 tydzień temu

Jezus powiedział do swoich uczniów: Niech będą przepasane biodra wasze i zapalone pochodnie. A wy bądźcie podobni do ludzi oczekujących swego pana, kiedy z uczty weselnej powróci, aby mu zaraz otworzyć, gdy nadejdzie i zakołacze. Szczęśliwi owi słudzy, których pan zastanie czuwających, gdy nadejdzie. Zaprawdę, powiadam wam: Przepasze się i każe im zasiąść do stołu, a obchodząc, będzie im usługiwał. Czy o drugiej, czy o trzeciej straży przyjdzie, szczęśliwi oni, gdy ich tak zastanie. A to rozumiejcie, iż gdyby gospodarz wiedział, o której godzinie przyjść ma złodziej, nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Wy też bądźcie gotowi, gdyż o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie”.

Pewien mężczyzna pracował jako stróż nocny w dużym zakładzie pracy. Każdej nocy, co godzinę, obchodził teren, sprawdzał drzwi, zamki, światła. Pewnego razu ktoś go zapytał:

– Po co to robisz tak dokładnie? Przecież przez lata nikt się nie włamał.

Strażnik uśmiechnął się i odpowiedział:

– A właśnie dlatego przez lata nikt się nie włamał. Moim zadaniem jest czuwać, nie zgadywać, czy dziś ktoś przyjdzie, czy nie przyjdzie.

Takiej postawy uczy nas dziś Jezus. Mamy być gotowi na Jego przyjście, które może nastąpić w każdej chwili, o godzinie, której się nie spodziewamy. Nikt z nas nie zna ani dnia, ani godziny.

Wiemy i możemy być pewni jednego, iż szczęśliwi owi słudzy, których Pan zastanie czuwających, bo zaprosi ich do stołu i sam im będzie usługiwał. To bardzo przemawiający do nas obraz miłości Boga, który nagradza naszą wierność i czujność. Nie chodzi o to, by żyć w lęku, czy strachu przed śmiercią, ale by żyć w świadomości, iż każda chwila jest darem i okazją do spotkania z Bogiem i z drugim człowiekiem – przez modlitwę, dobroć, przebaczenie.

Niech więc nasze biodra będą przepasane, a pochodnie zapalone, abyśmy byli gotowi na spotkanie z Panem. A może już był u nas nie raz, tak jak w znanej sztuce Zofii Kossak – Szczuckiej pt. Gość oczekiwany, tylko go nie rozpoznaliśmy. Wiec czuwajmy.

Na koniec, jeszcze jedno opowiadanie o ogrodniku. W Włoszech nad Jeziorem Como, na środku cypla, króluje nad otoczeniem piękny, samotny dom. Mieszka w nim tylko stary ogrodnik. Kiedyś przyszedł do niego dziennikarz, aby zadać mu kilka pytań.

– Jak długo pan tu mieszka? Zapytał dziennikarz.

24 lata. Odpowiedział ogrodnik.

– Ile razy w ciągu tego czasu, odwiedził pana właściciel tej posiadłości?

– 4.

– A ostatnio?

– 12 lat temu – odparł ogrodnik.

Dziennikarz popatrzył wokoło i powiedział:

– Ogród i otoczenie są jednak tak zadbane i pięknie utrzymane, jakby właściciel miał jutro przyjechać.

Ogrodnik odpowiedział:

– Jakby… dziś miał przyjechać…, dziś!

Idź do oryginalnego materiału