Godzina Adoracji w nocy o 23.
Intronizacja Serca Jezusowego 1922
Nauka.
Godzina Święta (Adoracji) jest to modlitwa myślna lub ustna trwająca godzinę wieczorem we czwartek, na pamiątkę smutku i konania Pana Jezusa w Ogrojcu.
Początek tego nabożeństwa pochodzi od Św. Marii Małgorzaty. Razu pewnego pokazał się jej Pan Jezus i tak do niej powiedział: „Każdej nocy z czwartku na piątek dam ci odczuć ów smutek, jakiego doznawałem w Ogrodzie Oliwnym. Abyś mi towarzyszyła w mej pokornej modlitwie, jaką wtedy zanosiłem do ojca mojego, wstaniesz o godzinie jedenastej, upadniesz na twarz na ziemię, aby uśmierzyć Gniew Boży, i prosić będziesz o Łaskę dla grzeszników, abyś mi osłodziła nieco smutek, jakiego doznawałem opuszczony przez apostołów, którym musiałem czynić wyrzuty, iż jednej godziny nie mogli czuwać ze Mną”.
Niepojętymi Łaskami odpłacał jej Pan Jezus za to pobożne ćwiczenie.
Polecamy wtedy wszystkim przyjaciołom Serca Pana Jezusa, aby odprawiali tę świętą godzinę, o ile już nie każdego czwartku, to przynajmniej przed pierwszym piątkiem miesiąca.
Nabożeństwo to można odprawić w kościele albo w domu.
Nie ma na to żadnej przepisanej modlitwy. Można rozważać o smutkach Pana Jezusa w Ogrojcu, albo o smutku jakiego doznaje, będąc Obecny w Najświętszym Sakramencie. Można w czasie tej godziny odprawiać drogę krzyżową, odmawiać Różaniec, przygotować się do Spowiedzi itp.
Źródło: Głos eucharystyczny nr 10/1926r.
Rozmyślanie. Adoracja na święto Pana naszego Jezusa Chrystusa Króla. — „Chrystusowi Królowi, panującemu narodom,
pokłońmy się”.
I. Uwielbienie.
„Teraz tedy, oto jest Król wasz, któregoście obrali i żądali”. (I Król. XII, 13).
„Wszystkie narody klaskajcie rękoma… Śpiewajcie Bogu naszemu, Królowi naszemu śpiewajcie. Albowiem Królem wszystkiej ziemi Bóg”. (Ps. 46, 2, 7, 8).
„Pójdźcie, pokłońmy się“, wzywa nas Kościół, wystawiając na ołtarzu Pana naszego, w białej Hostji obecnego. On tu na ziemi ma takie same prawo rządzenia i panowania, jak w niebie, i odbierania hołdów poddaństwa od stworzeń. Potrzeba, by królował. Od Wniebowstąpienia to Jego prawo 3). W prawdzie Ten Król nasz na tronie eucharystycznym zakuł dobrowolnie Sam Siebie w więzy niemocy i ubezwładnienia; majestat ukrył, blask zaćmił, moc i potęgę jakby unieruchomił. „Widzieliśmy Go i nie
było na co spojrzeć11′), powtórzyć możemy za Pańskim prorokiem.
Niemniej korząc się przed Jego najwyższym i nieskończonym
Boskim Majestatem, niepojęcie utajonym i wyniszczonym b ezmiernie,
w yznajemy w raz z całym Kościołem, iż jest On świata
całego Władcą, Królem Aniołów i ludzi, którego imię: „Pan zastę
p ó w 113), „Król n a ro d ó w 113). Zaiste „godzieneś jest, Panie Boże
nasz, wziąć chwałę i cześć i moc, boś T y stworzył wszystkie
rzeczy i dla woli Tw ojej były i stworzone s ą “ 4). „Bóg wielki
Pan, Król wielki nad całą ziemią115).
Klęka przed T o b ą wszelkie kolano niebieskich, ziemskich
i piekielnych p o t ę g 6). W niebie zgina się przed T o b ą każde kolano,
by uznać i uczcić T w ój majestat, wielkość i potęgę, na
ziemi, by oddać cześć T w ej dobroci, miłości i miłosierdziu; w piekle,
by uznać T w o ją sprawiedliwość.
My, dzieci tej ziemi, wielbimy Cię pod osłoną chleba jako
Tego, którego Ojciec Przedwieczny Królem postanow ił i namaścił,
przypuszczając do uczestnictwa w swej władzy i czyniąc dziedzicem
wszystkiego 7). W T w oje ręce wszystko złożył ), pod nogi
T w o je poddał wszystko 9).
Uznajemy w Tobie, Jezu Utajony, Głow ę wszelkiego księstw a
i zw ierzch n o ści10), Króla królów i P an a p a n u ją c y c h ” ) , któremu
dana jest wszelka w ładza na niebie i na z ie m i12), i od którego
wszelka władza początek bierze.
W yw yższam y Cię, Panie nasz, w tej Hostji najpokorniejszej,
jako Króla wiekuistego, który siedzi na prawicy Bożej, w chwale
Ojca, podtrzymując w szystko słowem mocy swojej 3) i którego
królestwu nie będzie k o ń c a ” ) .
Uwielbiamy Cię, jeżu Utajony, jako Głow ę i P a n a Kościoła
Tw ego, któremu królujesz w Eucharystji i w hierarchji świętej,
a zwłaszcza w osobie T w eg o Namiestnika na ziemi.
Hołd Ci składam y i pokłon najgłębszy jako Najwyższemu
W ładcy wszech n arodów i społeczeństw, jako Królowi rodzin
i ognisk domowych, jako Królowi serc wszystkich 16) i dusz, Krwią
T w ą najdroższą odkupionych.
W yznajem y z głębokiem wnętrznem przeświadczeniem, że
p raw a T w oje są najświętsze, najdoskonalsze i najsprawiedliwsze,
a zarazem najpowszechniejsze i iż T w ej królewskiej Osobie należy
się wszystka cześć, miłość i wdzięczność, posłuszeństw o całkowite
i bezwzględne, i służba miłosna, oddana.
W ysław iam y Cię i wielbimy w tej Hostji Przenajśw. jako
P a n a wszechstworzenia i wszechprzyrody, któremu wszystko żyje ‘)
i wszystko s łu ż y 2), który rozkazuje niebu i ziemi, wszystkim żywiołom
i w łonie natury ukrytym siłom. T y jesteś Tym, który
w ichry i morze ucisza, a gwiazdy wszystkie woła po imieniu 3).
Uznajemy w T obie i czcimy „Króla nieśmiertelnego w i e k ó w ” 4)
i P a n a czasu, dni i nocy, godzin i chwil wszystkich, „którego
zrządzeniem dzień tr w a “ r>); Pana naszej pracy i P a n a ąabbatu fi)
czyli spoczynku; P a n a wszelkiego miejsca, klimatu, strefy, kraju,
rasy, szczepu, plemienia i narodu 7).
O bw ołujem y Cię również i zatwierdzam y Królem i P anem
naszych słów, czynów, naszego życia zewnętrznego, obyw atelskiego,
społecznego, tak jak i W ładcę myśli i serc naszych 8).
Cześć Ci nakoniec oddajemy najgłębszą jako cichemu i słodkiemu
Królowi pokoju i miłości w tym Najśw. Sakram encie i jako
Królowi strasznego m a je s ta tu 9), który kiedyś sądził nas będzie.
„Na każdem miejscu panow ania T w eg o ” 10), aż do najdalszych
k rańców T w ych osiadłości, na gwiaździstym firmamencie, w przestw
orach powietrznych, we wnętrzu ziemi i toniach wód, na w ysokościach
niebieskiej Jerozolimy i na ziemskim padole, w śród
świetlanego duchów czystych orszaku i grona dzieci tej ziemi; we
wszystkich świątyniach i przybytkach świata, od bazyliki Piotrowej
aż do kapliczki misyjnej, klasztornej, więziennej czy szpitalnej; na
wiekuistym tronie chw ały i na sakram entalnym tronie miłości,
wielbimy Cię, Królu nasz, w nagłębszej pokorze i uniżeniu. „Boś
T y sam jeden Święty, sam jeden P a n , sam jeden Najwyższy” lI),
wielki i chw alebny bardzo 12), sław ny i w yw yższony na w i e k i 13).
II. Dziękczynienie.
„Dzięki czyńmy P anu Bogu n aszem u11.
(„Gloria” i P refacja we M szy św .)
„Pow inniśm y Bogu zaw sze dziękow ać… tak jako się godzi”. I I Tes. /, 3).
Uznając T w ą najwyższą i niezrów naną godność królewską,
p raw a T w oje monarsze i Bosko-ludzką wszechwładzę, dzięki skład
am y Ci, Panie nasz, za to, iż raczysz z miłością odnosić się do
T w y ch poddanych i rządzisz nimi z wyrozumiałością i słodyczą.
Tytuł królewski w odniesieniu do T w ej Uwielbionej O soby
mówi nam o miłości. Jesteś naszym Królem, ponieważ jesteś
K apłanem i Ofiarą, a my T w ym „ludem n a b y c ia ” 3), kupionym
Krwią T w o j ą 2). Dlatego to mówi św. Augustyn, iż jesteś zw y cięzcą,
ponieważ byłeś ofiarą.
Ukorzeni u stóp T w ych ołtarzy, dziękujemy Ci z głębi serc
naszych, Królu i P anie Utajony, za te niezliczone i nieprzerw ane
dobrodziejstwa, jakiemi lud T w ó j hojnie, iście po królewsku,
darzysz, a przedewszystkiem za ustanowienie Przen. Eucharystji
i założenie w śród nas T w ej stolicy.
Dzięki czynimy za to, iż będąc Królem i P a n e m naszym,
jesteś pomiędzy nami w Hostji św. jako Ten, który służy s) poddanym
sw oim i poświęca za nich sam ego s ie b ie 4) na ołtarzu ofiarnym.
Błogosławimy Ci, że, niepom ny n a T w ój majestat, raczysz
p onadto schodzić do naszych dusz i chcesz w nich Królestwo
sw oje ustalić, karm iąc sam ym sobą łaknące i uznojone rzesze
p oddanych w drodze do Królestwa Twego.
Dziękujemy Ci, Panie nasz, za to, iż Ty, któremu kłaniają
się aniołowie B o ż y 5), służąc Ci we dnie i w nocy i patrząc
w oblicze k ró le w s k ie 6), pozwalasz nam najmiłościwiej pełnić przy
T o b ie straż i służbę królew ską i tworzyć ziemską T w ą świtę.
A wyznać musimy, iż jesteś monarchą, którego służba dobrze
płaci, którego służba wdzięczna i sam em jest królow aniem 7).
Wdzięczni Ci jesteśmy, Jezu w Hostji Utajony, żeś nam dał
praw o, które Apostoł Tw ój zowie „doskonałym zakonem wolności” 8),
albow iem wszystkie przykazania Tw oje to p ra w d a 9), która osw obadza 10).
W yrażam y Ci naszą w dzięczność za to, iż rządzisz nam i
słow em T w ojem , które ośw ieca m ądrych i daje zrozum ienie p ro staczkom
4); iż kierujesz czynam i i drogam i życia naszego przez
w ew nętrzne św iatła, nakazy i natchnienia, a przedew szystkiem
przez rady i w skazów ki Tw oich na ziemi zastępców i pełnom
ocników .
B łogosław iony bądź, W ładco nasz N ajm iłościw szy, iż jako
Król i „B óg p o k o ju 112), co w ięcej, jako T en, który Sam jest „pokojem
naszym “ 3), czynisz pokój w granicach T w o ic h 4) i m ów isz
pokój nad ludem Tw oim 5).
Dzięki składam y Ci w tym N ajśw . Sakram encie, żeś jest
Królem , znającym tylko słow a łaskaw ości i m iło sierd zia6). Nie
grozisz nam , nie chłostasz, nie karzesz nas w tern życiu, jakbyśm y
na to zasługiw ali, ale m ocen będ ąc skruszyć rogi grzeszników ,
a spraw iedliw ych w y w y ższy ć7), o dw lekasz jed n ak sądy i ostateczne
w yroki, czekając cierpliw ie i długom yślnie na nasze upam
iętanie, naw rócenie i popraw ę. W strzym ujesz gniew i pociągasz
dobrocią aż do chwili, w której ukażesz się nam jako „Król m ożny
a b ardzo straszny, siedzący na stolicy sw ojej i panujący B ó g “ 8).
W dzięczność niew ysłow ioną żyw im y dla Ciebie, najłaskaw szy
Panie, żeś ustanow ił tu na ziemi Kościół T w ój, jeden, św ięty,
katolicki i apostolski, który jest królestw em Bożem dlatego, że
w nim i przezeń panuje Bóg n a tym św iecie. I uczyniłeś nas
dziećm i i członkam i tego Kościoła, który istnieje tylko w tym celu,
by królestw o Twroje głosić, zakładać, bronić go, szerzyć je
i utw ierdzać po całej ziemi i w e w szystkich duszach.
1 za to niech Ci b ęd ą najw yższe dzięki, Jezu, w tej Hostji
zbaw ienia, żeś nam przyw rócił tę cząstkę królestw a T w ego, jak ą
jest ta droga ziem ia nasza ojczysta. M imo w szystkie błędy i przewiny
pozostała Ci ona w ierną i tej w ierności w w ielkiej części
narodu dochow ać pragnie, pom nąc na to, iż „błogosław iony naród,
którego Bogiem Pan… błogosław iony lud, który ob rał za dziedzictwo
so b ie “ 9).
„D ziękujem y T obie, P anie Boże W szechm ogący, któryś jest,
i któryś był, i który m asz przyjść, iżeś w ziął m oc T w ą w ielką
i k ró lo w a łe ś ” 10). „I uczyniłeś nas Bogu naszem u królestw em i kap łan am i1′ J) przez uczestnictw o w T w ojej królew skości i k apłaństw
ie i gotujesz nam m iejsce w K rólestw ie T w em na wieki.
D la okazania Ci naszej w dzięczności, przyrzekam y, że
„w szystko, cokolw iek przykaże Król, P an nasz, radzi uczynim y
słudzy T w o i“ 2). „I niech będzie błogosław ione Imię m ajestatu
Jego na w ieki: i w szystka ziem ia niech się napełni chw ałą Je g o “
i śpiew a Mu pieśń dziękczynienia! „Amen, A m en!11 3).
III. Zadośćuczynienie.
„Pójdźcież, upadnijmy, a pokłońmy się:
i płaczmy przed Panem, który stworzył nas .
(Psalm 94, 6).
„Pójdźmy, a ubłagajmy oblicze Pańskie,
a szukajmy Pana Zastępów 11.
(Zach. VIII, 21).
W najgłębszem uniżeniu padam y na tw arz przed T obą, Jezu
U tajony, my lud p astw isk a T w eg o i ow ieczki w ręku T w ojem ),
by w ynagrodzić Ci sercem skruszonem , zbolałem i m iłującem , za
w szelki uszczerbek i ujm ę tej czci, chw ały, p o d d an ia i posłuszeństw
a, które należą Ci się od w szystkich T w ych stw orzeń jako
K rólow i i P a n u w szechrzeczy.
P rzepraszam y Cię, P an ie nasz, za w szystkie w królew skiej
służbie zaniedbania i uchybienia ze strony sług T w ych ołtarzy
i oblubienic Serca Tw ego.
S kładam y Ci korne zadośćuczynienie za w szystkie zniew agi,
w yrządzane na całej ziemi T w ej K rólew skiej O sobie w n ajd o sto jniejszym
i najdroższym S akram encie T w ej miłości i T w ego w yniszczenia,
jak rów nież w przedstaw icielach K ościoła św.
P rzeb łag ać Cię chcem y za zapoznaw anie, lub w p ro st lekcew
ażenie T w ej najw yższej w ładzy i bu n t przeciw tejże, za poniew
ieranie T w ej królew skiej godności i sw aw olne deptanie św iętych
praw Tw oich, zaznaczające się w czynach jednostek i w oficjalnych
w ystąpieniach poszczególnych rządów , przedstaw icielstw
p aństw i narodów .
W ynagradzam y Ci, ukochany i czcinajgodniejszy P an ie nasz,
za to, iż ludy, którem i w ładasz, nie rządzą się T w ym duchem nie w y z n a ją T w y c h z a sa d w życiu sp o łe c z n e m i politycznem ,
w s to s u n k a c h w z a je m n y c h , a je d n o stk i w życiu p ry w a tn e m .
P r a g n ie m y z a d o ść u czy n ić Ci, K rólu nasz i P r a w o d a w c o N a jw
yższy, za b e z b o ż n e i z u c h w a łe z a m ia ry n o w e g o n a p r a w a T w e
i w ła d z ę z a m a c h u , ja k im b y ło b y targnięcie się n a św ię to ść i n i e r
o z e rw a ln o ś ć u sta n o w io n e g o przez C iebie s a m e g o s a k ra m e n tu
m a łż e ń s tw a i na św ię ce n ie d nia P a ń sk ie g o .
P r z e b ła g a n ie s k ła d a m y u stóp T w e j P rzen. Hostji za te liczne
dziś, niestety, rodziny, k tó re nie u zn a ją Cię P a n e m ta k w pożyciu
m a łże ń sk ie m , ja k w w y c h o w a n iu dzieci.
P rz y jm ij w y n a g r o d z e n ie nasze za h e re ty k ó w , n ie d o w ia r k ó w ,
ży d ó w , m a s o n ó w i w szy stk ich T w y c h z b u n to w a n y c h p o d d a n y c h ,
w o ła ją c y c h : „N ie chcem y, by T e n k r ó lo w a ł n a d n a m i! “ ‘).
P r z e p r a s z a m y Cię w uniżeniu i p o k o rz e za tych, którzy
tw a r d e g o i n ie u g ięteg o k ark u , a u m y sł p y ch ą m a jąc zaślepiony,
lub b łę d a m i uw ikłany, w y z y w a ją c ą w o b e c K róla p r z y b ie ra ją p o s
ta w ę i o d w a ż a ją się m ó w ić : „Któż n a m P a n ? “ 2).
D o z w ó l nam , Jezu w Hostji U tajony, złożyć Ci z głębi se rc
k o c h a ją c y c h za d o ść u c z y n ie n ie za to, iż w ś r ó d całej sp o łeczności
ludzkiej T y je d e n , P a n n ie b a i ziemi, je steś w T w o im pałacu
i k ró lestw ie n a innych p r a w a c h niż zw ykli śm iertelnicy, T w o i
w ła ś n i p o d w ła d n i. P rz e b a c z litościw ie tym w szystkim , którzy,
n a d u ż y w a ją c n ie g o d n ie tego, iż nie u p o m in a s z się o T w o je p r a w a
i p rz y n a le ż n e Ci h o n o r y i hołdy, nie z w r a c a ją n a T w ą o b e c n o ś ć
uw ag i, lub o k a z u ję Ci w zgardę.
D aj w re szc ie p rz e b ła g a ć się, P a n ie , za z n ie w a g ę w y r z ą d z o n ą
w n a ro d z ie n a s z y m T w e m u N a jw y ż sze m u M a je sta to w i przez z a m a c h
n a p r a w o w itą w ładz ę, z łam a n ie złożonej w obliczu T w o je m p rzy sięgi
i za to, iż w bratob ó jcze j w alce „ k r e w k rw i się d o tk n ę ła ” 3)..i
…W y rw a łeś n a s z w ie k o w e j niewoli, sk ru szy łeś k a jd a n y , złączyłeś
w je d n o ro z d a rtą ojczyznę. „O to B óg n asz T en, cz ekaliśm y n a ń
i z b a w ił n a s “ 4) p o w tó rz y ć m oż em y za P ro ro k iem . „ F o lg o w a łe ś
n a r o d o w i, Panie… iżaliś jest uw ielbion ? “ “) „ W ucisku czekali
C ię ‘ °), a teraz ja k Ci się o d w d z ię c z a ją ? R ozw ielm ożniło się w łonie
n a r o d u n a s z e g o zło i ze p su c ie p o d w s z e la k ą p o sta c ią i w m ierze
zatrw ażającej.
„Położyłeś nieprawości nasze przed oczyma sw e m i“ 1), przeto
w najgłębszej skrusze i pokorze, klęcząc przed T w ym Utajonym
Majestatem, wołam y: „Przepuść, Panie, przepuść ludowi T w em u,
a nie daj dziedzictwa T w ego na h a ń b ę “ 2) i nie bądź na nas z a gniew
any na wieki! „Niech się nad nami zmiłuje Bóg i błogosławi
nam, niech rozświeci oblicze Swe nad nami i zlituje się n ad
n am i!“ 3) „Boć nie odrzuci P a n ludu Swego, a dziedzictwa S w ego
nie o p u ści“ 4).
IV. Prośba.
„W y tedy tak się m odlić będziecie… „Przyjdź K rólestw o T w oje!” (Mat. VI, 9. 10).
„Proście, co jest ku pokojow i Jeruzalem “. (Ps. 121, 6).
Z pokorą ale i z ufnością ścielemy się do stóp Tw ych, Panie
nasz, by zkolei zanieść przed tron Twój królewski błagania nasze
i prośby. „Oto wejrzyj, myśmy wszyscy Twój lud” i „dzieło rąk
T w o ich ” r>), „lud Twój ten, któryś posiadł” 6), a który zgromadził
się dziś u stóp T w ych ołtarzy. Udziel łaskaw ego posłuchania
i „pilnie słuchaj głosu modlitwy mojej, Królu mój i Boże mój, bo
do Ciebie modlić się będę” 7) nie w osobistych spraw ach, lecz
w tych, które O soby Tw ej dotyczą i z królestwem T w em są związane.
„O jakżebym chciał ustalić piękne Królestwo Jezusa Chrystusa
n a ziemi!” — pow tarza dziś każdy z nas za błogosławionym sługą
T w o im 8). Moce w rogie sprzysięgają się, wytężając siły, by to
Królestwo T w oje na ziemi zniweczyć. „W ąż starodaw ny, którego
zow ią djabłem i szatanem, który zwodzi wszystek świat” !l), zawsze
jest czynny, ale i T y zawsze masz moc nad nim, Panie; przeto
spraw , niech „książę tego św iata precz wyrzucon będzie” 10), a ty m czasem
„panuj w pośrodku nieprzyjaciół T w oich” n ).
Wzbudź, prosim y Cię, Królu nasz, legjon obrońców d u ch o w nych
i świeckich, którzyby sp raw ę T w o ją mężnie wzięli w ręce
i w obec wszystkich ludów ogłaszali Cię chwałą, zaszczytem, życiem
i W ładcą n arodów i społeczeństw. Daj im w ym ow ę potrzebną do
w y znaw ania Cię publicznie w świecie.
U stanów , prosim y Cię, Boski Z baw co, w szędzie, gdziekolw
iek przebyw asz, straże honorow e, któreby dniem i nocą składały
T w em u ukrytem u M ajestatow i hołdy należne. P om nażaj pow ołania
do służby T w ojej. W zbudzaj w K ościele Tw oim dusze, pełne
ognia św iętego i płom iennej żarliw ości, któreby w szędzie miłość
T w ą roznosząc i obw ieszczając T w ą królew skość, jednały Ci zastępy
w iernych poddanych i czcicieli.
Spraw , W ładco najpotężniejszy, a zarazem najcichszy, by
panujący, naczelnicy i rządcy p ań stw uznali Cię za Króla i w ypełniali
sw oje w zględem Ciebie obow iązki. Niech nie nadużyw ają
w ładzy i przestrzegają praw T w o ic h 1).
Króluj w św iątyniach, ku czci T w ej w zniesionych i w żyw ych
dusz ludzkich przybytkach, w klasztornych ustroniach i sam otnych
pustelniach, w w ielkich m iastach i w łościach, siołach i zagrodach,
w pałacach i na poddaszach, w dw orach i pod strzechą słom ianą.
Króluj w przybytkach nauki i sztuki, w nędz różnorakich przytułkach
i w w arsztatach w szelkiej pracy. Króluj w ogniskach rodzinnych
i dom ow ych zaciszach, w szkołach i zakładach w ychow
aw czych, w e w szystkich zrzeszeniach religijnych i społecznych,
w szeregach obrońców kraju, w zgrom adzeniach publicznych
i przedstaw icielstw ach narodów , w e w szystkich stanach i w arstw
ach społeczeństw a.
Króluj w Kościele nauczającym i słuchającym , w przed staw
icielach T w oich na w szystkich szczeblach hierarchji duchow nej,
z N am iestnikiem Tw ym na czele, i w sercach w ielkiej rzeszy w iernych.
C hcę i ja, Panie, należeć do tego K rólestw a, chcę być T w ą
zdobyczą! R adbym , W ładco mój uw ielbiony, widzieć Cię uznanym
przez w szystkich Królem całej ziemi, tak jak Nim jesteś z praw a.
P ragnę, byś był Królem pow szechnym i w iecznym mej duszy
i P anem życia mego.
T y zaś, O jcze niebieski, podaj w szystko, co się w ładzy S yna
opiera, pod stopy Jego, jak o ś Mu dał m oc n ad w szelkiem ciałem 2).
Roztrąć pychę nieprzyjaciół i poraź ich m ocą praw icy T w ojej!
Rodzicielko Króla naszego, nieba i ziemi M onarchini, Pani
i M atko B. Eucharystji, K rólow o Polskiej K orony i M atko nasza,
„panuj Ty nad nam i i Syn T w ó j“ 3) i ciesz się now ym triumfem
Syna w K rólestw ie Jego na ziemi! Dzielą T w ą euforia w chwale niebieskiej niezliczone hufce zw ycięskie Ś w ięty c h i B ło g o s ła w io n
y c h i c h ó ry anielskie, a p r z e d e w s z y s tk ie m ten, któ ry ja k o O jciec
p r z y b r a n y S y n a T w e g o chronił K róla nie b io s p rzed za w iśc ią ziem sk
ie g o m ocarza. ^
Św. M ichale A rchaniele, ch o rą ży i h eroldzie K róla miłości,
użyj całej dan e j Ci o d B o g a mocy, b y u s u n ą ć w szy stk o , co p a n
o w a n iu Je g o p r z e c iw s ta w ia się i p rz e sz k a d z a przysp ie sz y ć k ró lo w
a n ie C h r y s tu s a n a całym św iecie.
„ N a j ś w i ę t s z e S e r c e J e z u s a , p r z y j d ź k r ó l e s t w o
T w o j e ! 1)
A T y, P o ls k o m oja, stań się je d n y m w ielkim , z cnot p r y w
a tn y c h i public zn y c h w zn ie sio n y m , dla Je z u s a i M arji t r o n e m ! ‘)
V. Rozważanie. O Przenajświętsza Hostio!
C zem jest w rzeczyw istości o w a ś w ię ta H ostja, nie zd o ła ją
p o ją ć n a w e t czyste d u c h y niebieskie, a cóż d o p ie ro m y biedni
ludzie z n as z y m n ie d o s k o n a ły m r o z u m e m ? By zgłębić tę w ielk ą
tajem nicę, p o trz e b a kon ie cz n ie B o sk ieg o rozum u. A przecież ta
św ię ta H ostja jest dla m nie: ja m a m się n a d nią zasta n o w ić, ja
m a m się sta ra ć ją zro z u m ie ć i u m iłow ać.
O d uszo m oja! S z e ro k o rozw iń s k rz y d ła tw o je do lotu!
0 serce! niechaj żar miłości tw o je j w y b u c h n ie ja s n y m płom ieniem !
A teraz rozw aż aj i k o c h a j tę św ię tą Hostję.
Jak iż o n a jest w ielka!
Jej w idzialne g ra n ic e nie p r z e k ra c z a ją p o w ie r z c h n i ręki, ale
działalność Jej i w p ły w o b e jm u je k r a ń c e ziemi. Życie i du ch
c h rz e śc ija ń stw a w niej b io r ą początek.
Bez św iętej H ostji n a s z e w s p a n i a łe kościoły i k a te d ry z a m ien
iłyby się w lo d o w a te g m a c h y . P rz e d sta w iciele sztuki chrześcijańskiej
nie mieliby p o d n ie ty i n atc h n ie n ia ; cnoty zm a rn ia ły b y b ezsilne;
d u c h o w ie ń s tw u b r a k ło b y ołtarzy, a dusze, p o z o s ta w io n e bez św ia tła
1 miłości, zb łądz iłyby i zginęły n ę d z n ie n a d ro d z e zatracenia.
W p a ń s tw ie H ostji św . n ig d y nie zachodzi słońce. T ro n
H ostji jedyny, który się nie chw ieje. M o g ą b y ć m o n a rc h o w ie bez p o d d a n y c h , ale Hostji św iętej nigdy nie z a b ra k n ie se rc m iłujących
i w ielb iąc y ch Ją.
1 ja je ste m tu w Jej obec n o śc i! O ja k ż e b ie d n y m i m a ły m czuję się
w o b e c tej w ielkości! O Jezu! tak je ste ś wielkim, ja k ż e m ożesz m ieć
r a d o ś ć ze mnie, tak m a łe g o ? Jakże to możliw e, iż m nie za p raszasz,
że mi n a w e t ro z k a zu je sz p o zostać blisko Ciebie! O św ię ta Hostjo,’
tak wielka… ta k wielka… nie pojmuję… u p o k a r z a m się… uwielbiam…”
*
Ja k ż e je st piękna!
O tac za ją p iz e p y c h i bla sk św iatła. Ale w ięcej niż m a r m u r
k o sz to w n y , w ięcej niż w szy s tk o sr e b r o i złoto, w ięcej niż k le jn o ty
błyszczące, z a c h w y c a m nie s a m a bia ła Hostja.
W p a tr u ję się w nią… ro z w a ż a m ją… w idzę tylko b iałość
olśniew ającą… ale przez tę białość p rz e św ie c a p ię k n o ś ć n ie biosów .
Jeżeli p o d z iw ia m ro z rz u tn ą pełnię sztuki, która ją otacza, zm ęczę
się w k ró tce , n ig d y je d n a k nie znuży m n ie w p a tr y w a n ie się w H ostję
św iętą, tak je st piękna!
Je st to p iękność, k tóra z a c h w y c a m e serce, piękność, k tó ra
się o d z w ie rc ie d la w tylu w y b ra n y c h d u sz a c h ; je st to p ię k n o ś ć
p o k o iy , d u c h a ofiary, w sp a n ia ło m y śln o śc i, czystości, b o h a te r s tw a
chrześc ija ń sk ieg o .
O d niej p o c h o d z i czar niew inności, błysz cz ąc y na czole
i u sta ch dziec k a i w a b ią c y u śm iec h em ócz jego. Z niej w y p ły w a
p ię k n o ś ć ja śn ie ją c a b ry la n ta m i łez p o k u tn ik a , p r o m ie n iu ją c a z dziew
icz eg o w e lo n u za konnic y, błyszcząca na p iersiach ap o sto ła , na
stule k ap ła n a , n a tiarze p ap ie ż a : to p ię k n o ś ć Boża!
A m o ja d u s z a ? Mój Jezu… czy o n a p ię k n a w oczach T w o i c h ?
P a trz ę n a Ciebie, T y m n ie przenikasz. J a w idzę tylko białość p r o m
ie n n ą, a Ty, m ój Jezu, cóż T y w id z is z ?
O śliczna H ostjo! P rz y jd ź do d u s z y mojej! przy jd ź i zniszcz
w niej w sze lk ie zn iekształcenie; przy jd ź i zm ień ją na ży w y o d bla s k T w e j B oskiej piękności!
* * *
Jakże je st św ięta!
T a m je st źródło św iętości. N iem ożliw em jest, ch o ć b y g o d z in ę
p o z o s ta ć w Jej o b ecności, a nie stać się lepszym . M oże ty nie w iesz,
co m a sz p o w ie d z ie ć tej św iętej Hostji… ale on a wie, co chce uczynić
d la Ciebie. Siła Jej, ja k św ieża, o rz e ź w ia ją c a ro sa p rz e n ik a k lęczącą
p r z e d nią d u sz ę p ow oli i nieznacznie, oczyszcza, ro z g rz e w a i uśw ię ca .
O gdyby grzesznicy wiedzieli, czem jest ta święta Hostja!
Pospieszyliby do Niej, by odczuć Jej błogosławiony wpływ!
Wkrótce znikłaby śmiertelna słabość, zastąpiona pocieszającym
rozkwitem życia. Zginąłby wstręt powstrzymujący tylu grzeszników
od Sakramentów św. i od modlitwy; święta Hostja nawiązałaby
nowy stosunek między grzesznikiem a niebem.
O Jezu, uczyń mnie świętym. Ty możesz to uczynić. Smutek,
który tak często mnie ogarnia, ta straszna pustka, którą czuję
w sercu, to nieustanna praca łaski Twojej, chcącej mnie poprowadzić
na nowo na drogę świętości. Podaj mi rękę, o Jezu, i poprowadź
mnie z powrotem ku Tobie.
Święta Hostjo! Już dziewiętnaście wieków promienie Twoje
sprawiają, iż w sercach ludzkich kiełkują i dojrzewają cnoty; czy
chciałabyś mojej biednej duszy odmówić Twego światła i ciepła?
* * *
Jakże jest potężna!
Ruch Jej w tabernakulum zależy tylko od ręki kapłana, ale
już bez niej porusza Hostja cały świat dusz. Tak jest słaba, że
człowiek może ją złamać jednym palcem, ale ma siłę, wytwarzającą
bohaterstwo świętych. Jest nieustanną ofiarą Jezusa i tam,
gdzie wstępuje, stwarza niezłomną miłość dla ofiary. Wszystkie
poświęcenia na polu czynności apostolskiej, w ponurych domach
bólu, w przybytkach nieszczęścia, w świetle słońca i w skrytości
serca, wszystkie otrzymują od Hostji świętej pobudkę i siłę. Straszne
miejsce stracenia na Golgocie staje się przez Hostję wiecznie
miłem i drogiem.
O Jezu, miłosierdzia! Miłosierdzia nad moją słabością! Ty
mnie powołałeś, bym dźwigał krzyż, bym zaparł się siebie, bym
gwałt zadał mej naturze zepsutej. Nie dasz mi nigdy korony chwały,
jeżeli nie umiałem nosić wieńca cierniowego. Ale jak trudną w ydaje
mi się każda ofiara! jakim mnie wstrętem napełnia!
Przyjdź, o potężna Hostjo! Wlej siłę łaski Twojej do mojej
duszy. Przyjdź, naucz mnie ofiarować się miłości Twojej całkowicie
i z radością. Przyjdź i napełnij mnie słodkością niezliczonych
goryczy Twego cierpienia. Przyjdź i uczyń mnie szczęśliwym
i błogosławionym przez niewypowiedzianą boleść Twojej śmierci.
O wielka Hostjo, o cudowna Hostjo, o święta Hostjo, o potężna Hostjo, przyjdź! (Euch. Funk.)
VI. Rozważanie. Chrystus eucharystyczny Królem w Kościele swoim świętym.
„Któż podobien T ob ie m iędzy m ocarzam i P anie?” (Exod. XV, 11).
Pan nasz Jezus Chrystus, pozostając tu na ziemi w Przen.
Sakramencie, m ógł był otoczyć się wszystkiem, co przystoi i przysługuje
godności Jego Królewskiej, a więc mieć na sw e skinienie
i zaw ołanie widzialny orszak duchów niebieskich, lub conajmniej
żądać od Swych poddanych nieustających hołdów. Nie uczynił tego.
Dla ułatwienia nam do Siebie przystępu w yrzeka się świetnego
dworu i otoczenia…
Biały, okrągły opłatek, to w Kościele naszym „ z n a k w i e l ki e g o K r ó l a J); to osłona tajemnicza, pospolita i niepozorna,
kryjąca „ M a j e s t a t , p r z e d k t ó r y m k l ę k a j ą t r o n y ” 2) „ d r ż ą
M o c a r s t w a ” 3).
Niegdyś chciał Pan nasz Jezus Chrystus, by znakiem Jego
były ubogie pieluszki, w które był owinięty; żłób bydlęcy, w którym
spoczyw ał; gwiazda, prow adząca M ędrców ze W schodu i zatrzymująca
się nad stajenką. Od ostatniej wieczerzy postanowił, by
znakiem tym była postać chleba. Mgłą sakram entalnych powłok
spowity, przysłania Chrystus Król jasność Oblicza Swego, zaćmiewa
blask, bijący od Jego postaci, nietylko od nieśmiertelnego Bóstwa,
lecz i od Najśw. Człowieczeństwa, i pogrąża Majestat Swój nieskończony w głębinach wyniszczenia.
Czytamy w Księgach ś w ię ty c h 4), iż cała ziemia pragnęła
ujrzeć oblicze króla Salomona. „A o t o t u w i ę c e j n i ż S a l o m
o n ’). P od pozorami odrobiny chleba i w ina m amy na ołtarzach
przed oczyma naszemi obecną, choć zakrytą, Boską O sobę Króla
naszego chw alebnego, jaśniejącego jako słońce.
Królowanie Chrystusa Pana w Najśw. Sakramencie, acz niewidzialne
i wewnętrzne, jest jednak istotne i rzeczywiste. Z zacisza
naszych kościołów w łada On światem, kieruje losami n arodów
i społeczeństw, spraw uje rząd dusz, nie w ychodząc ze
Sw ego ukrycia i nie przeryw ając m ilczen ia6). Rządzi Kościołem,
rozkazuje świeckim zwierzchnościom, bo w szelka w ładza od Niego
pochodzi i On jeden adekwatnie rozkazyw ać ma prawo. Nie wystę p u je ja k o P an , od k tó reg o oblicza drży ziem ia, nie przytłacza
m a jestate m , nie ja śn ie je chw ałą, nie o lśn ie w a p rz e p y c h e m . Z a k r y w a
w ła d n e ram ię, w y z u w a się d o b r o w o ln ie ze S w e j potęgi i nie robi
użytku z p r a w S w o ich . Nie p o słu g u je się m ocą, nie rzu c a gróźb
i g r o m ó w , nie d o b y w a miecza, nie u żyw a p rzy m u su , nie n a k ła n ia
siłą. W utajeniu s a k ra m e n ta ln e m je s t O n w całem z n a cz en iu sło w a
K rólem cichym , sło d k im i sp o k o jn y m , który k o c h a s i ę w l u d z i e
S w y m ‘ ) i p ra g n ie d o b r a jego.
Je zu s w K ościele S w oim , — m ó w i je d e n z asce ty cz n y ch p is
a r z y 2) , — je s t ja k o Król na tronie, b y o d b ie ra ć hołdy, ro z k a z y w a ć
i rządzić; ja k o N auczyciel n a katedrze, b y n a u c z a ć ; ja k o P rzyjaciel
w d o m u przyjaciela, by z nim ro zm a w iać . J e st w ś r ó d n a s jak
ojciec w ś r ó d dzieci, ja k w ła d c a w ś r ó d k o c h a n y c h i k o c h a ją c y c h
p o d d a n y c h . O! bo oni są w całej p ra w d z ie lu d e m Jego, dzied
zictw em , z d o b y c z ą Krwi P rz en a jd ro ż sze j i d latego w iele m a ją
ty tu łó w i p r a w do J e g o szczególnych w z g lę d ó w . T o też w ła d a ją c
niemi, c z u w a z a raze m z iście o jc o w s k ą tr o s k ą i p ieczołow itością
i o k a z u je im s z c z o d ro b liw o ś ć k ró lew sk ą . Je st K rólem, któ ry daje
siłę i m o c lu d o w i S w e m u i b ło g o sła w i mu w p o k o ju 3). R ozrz ąd z a
w sz y s tk o sło d k o i m o c n o 4), sądzi ze s p o k o je m i s p r a w ie d liw o ś c ią
i z sz a c u n k ie m o b c h o d z i się ze sw y m i p o d d a n y m i 5). Nie z d o b y w a
ich p r z e b o je m i p rze m o c ą , ale z n ie w a la ła s k a w o ś c ią i dobro cią .
P o d b o je Je g o s p o k o jn e i n ie k r w a w e ; ja rz m o słodkie, a b rz e m ię
le k k ie ” ); p a n o w a n ie J e g o ciche, bo jest s a m ą ż miłością.
M iłość jest p r a w e m zasa d n icz em , o b o w ią z u ją c e m w Je g o
p a ń s tw ie ; p rz y n ió sł je na n o w o z nieba, g d y g rze ch w y m a z a ł je
n a ziemi. O trz y m a ł to p r a w o od O jc a , ro d z ą c się, i p rz e k a z a ł je
ludzkości, u m ie ra ją c 7).
P ięk n ie m ó w i o n i e z r ó w n a n y c h o s o b i s t y c h p r z y m
i o t a c h m o n a r s z y c h , jak iem i zale ca się n asz K ról-C h ry stu s,
n ie z a p o m n ia n y n asz A rc y p asterz °): „Jest n a js p ra w ie d liw s z y m , bo
w sz e c h m o c n y m . W s z e c h m o c n y m usi b y ć s p r a w i e d l i w y m 9), z a u w a ż a już Baldad, jeden z przyjaciół Joba, bo inaczej poddani nie byliby
w stanie wytrzymać, udźwigać ciężaru poddaństw a. Król
Chrystus jest najmiłosierniejszym; miłosierdzie góruje n aw et ponad
wszystkiemi dziełami jego. Jest On więc zestrojem i zjednoczeniem
najcudow niejszem spraw iedliw ości i miłosierdzia. Najprzystępniejszym
jest Król Chrystus. Aby poddani mogli zbliżyć się do Niego
bez straty czasu, mienia i zdrowia, pom nożył S w oją obecność tak,
że cała ziemia jest Go pełna. Posłuchania udziela dniem i nocą,
w sp raw ach ważnych i najdrobniejszych. S ł o w e m , w i ę c e j
O j c e m , n i ż K r ó l e m , j e s t n a s z C h r y s t u s . 1 nie może naw et
być inaczej, gdy jest sam ą Miłością11 4).
Miłość dom aga się wzajemności. O w óż Jezus Utajony jest
nietylko Królem, dzierżącym najwyższą władzę, ale otoczonym
miłością Swych poddanych. „Nikt bow iem z ludzi11, — mówi
Ojciec św. w encyklice o Chrystusie-Królu, — „nie był nigdy tak
ukochanym przez wszystkie narody, ani nim w przyszłości nie
będzie, jak Jezus C h ry stu s11. T ak jak Sam miłością pozyskuje, tak
więzami miłości przy Sobie trzyma. |est to jedyny W ładca, który
miłość dla Siebie uczynić mógł przykazaniem obowiązującem.
Obejdzie się On bez w idom ych hołdów wszystkich Swych sług
i dw orzan niebieskich, ale wzamian dom agać się będzie od Swych
ziemskich poddanych m iłości2).
Podczas gdy „ b u r z ą s i ę n a r o d y , p o r u s z a j ą s i ę k r ó l
e s t w a 113), na ołtarzu, w niewzruszonym i niezamąconym p o k
o j u m i e j s c e J e g o 4). W ładcom i rządcom tego św iata coraz
trudniej dziś podbijać ludy, utrzymywać je w karności i wolę sw ą
im narzucać. Atoli Mocarz, w białej Hostji ukryty, ujarzmiać będzie
zawsze silą niepokonaną i pociągać urokiem nieprzepartym.
Królowie ziemscy i naczelnicy p aństw w jednem tylko
miejscu m ają sw oją stolicę, nie m ogą być jednocześnie wszędzie
i od czasu do czasu zaledwie odw iedzają poszczególne grody
i części podległych im krain. Natomiast obecność Chrystusa Króla
nie ogranicza się do jednego punktu, do jednej miejscowości, lecz
obejm uje całą ziemię. Niema miasta ani miasteczka, któreby było
jej pozbawione. Gdziekolwiek P an nasz znajdzie jednostki, gotow e
słuchać Go i służyć Mu, tam namiot Swój królewski rozbija.
Wszędzie, gdzie Kościół na służbę i mieszkanie Władcy sw ego
n ow y dom odda, sztandar królewski zatknie, ołtarz wzniesie i poświęci,
tam w net Chrystus-Król schodzi, by na stałe w śród ludu
Sw ego zagościć. Chce być zaw sze i wszędzie, by w spom agać
najmniejszych i najnędzniejszych ze Swych poddanych. Jak daleko
sięgają dzierżawy Chrystusow ego dominium, jakiem jest Kościół
nasz święty, obejmuje Pan Utajony miłośnie i zaopatruje skw apliw ie
potrzeby Kościoła jako ciała zbiorowego, jako też pojedynczych
królestwa tego obywateli.
Niestrudzony, gotów jest o każdej porze posłuchania udzielać.
Wszystek czas Jego do nas należy, tak jak całe Serce Sw oje nam
oddaje. P o dw oje Jego pałaców zawsze otwarte. Wszyscy równie
łatwy mają doń dostęp i równie łaskaw e znajdują przyjęcie.
W o b ec Króla królów nie istnieją przywileje i wyróżnienia. Przeciwnie,
„ j e ś l i k t o j e s t m a l u c z k i , n i e c h a j p r z y j d z i e
d o m n i e ” 1), a b y m u b o g a c i ł t y c h , k t ó r z y m n i e m i ł u j ą
i s k a r b y i c h n a p e ł n i ł 2). Na tym tronie łaski i miłosierdzia
ma Boski nasz Król zawsze rękę i serce szeroko otwarte. A gdy
który ze zbuntow anych poddanych ze skruchą błaga o przebaczenie,
ma zgóry zapew nione przychylne przyjęcie i łaskę Pańską.
Zapraw dę, W ładca to w swoim rodzaju jedyny!
Jakąż cześć, miłość, wdzięczność i p o d d ań stw o winna Tem u
Panu i Królowi ludzkość cała i ten Kościół, w którym założył
S w ą stolicę i który jest Jego w łasnością niepodzielną na ziemi!
Doroczny obchód uroczystości Chrystusa – Króla napom ni
także państwa, iż nietylko osoby prywatne, ale i w ładcy
mają obowiązek publicznie czcić Chrystusa i Jego słuchać:
przypomni im bowiem sąd ostateczny, w którym ten Chrystus, co
Go nietylko z państw a wyrzucono, ale przez w zgardę zapom niano
i zapoznano, bardzo surow o pomści te zniewagi, poniew aż godność
Jego królew ska tego się dom aga, aby wszystkie stosunki w p ań stwie
układały się na podstaw ie przykazań Bożych i zasad chrześcijańskich
tak w w y d aw an iu p raw i w w ymiarze sprawiedliwości,
jak i w w ychow aniu i wykształceniu młodzieży w zdrowej nauce
i czystości obyczajów. (W yjątek z encykliki).
- 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya za konających i grzeszników.
- 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya w intencji powszechnego triumfu Najświętszego Serca Pana Jezusa, a specjalnie rozszerzenie codziennej Komunii Świętej, Straży Honorowej, Godziny Świętej i Intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa w rodzinach.
- 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya w intencjach osobistych wszystkich tu obecnych.
- 1 Ojcze nasz i 1 Zdrowaś Marya za naszą Ojczyznę, zwłaszcza o zachowanie jej od bezbożności.
Najświętsze Serce Jezusa, przyjdź Królestwo Twoje. (5 razy).
Niepokalane Serce Maryi, módl się za nami. (3 razy).
Święty Józefie, módl się za nami.
Święta Małgorzato-Mario Alacoque, módl się za nami.
Litania do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Zobacz.
Po adoracji.
Podziękuj Sercu Panu Jezusowemu za otrzymane w ciągu tej adoracji Łaski…
Przeproś za wszystkie swe niedbalstwa…
Odmów 6 pacierzy za Kościół Święty dla dostąpienia odpustu i oddaj go Maryi do rozporządzenia…
Odchodząc, pozostaw swe serce na straży honorowej Boskiego Serca Pana Jezusowego.
Można posłużyć się innymi wersjami Godziny Świętej podanych w linku strony: Czwartek poświęcony ku czci Przenajświętszego Sakramentu.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 24
- Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego — dzień 24
- uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów — dzień 24
- Świętego Patrona dnia dzisiejszego, Św. Rafała Archanioła: Nabożeństwo do Św. Rafała Archanioła.
Poznaj także żywot Św. Rafała Archanioła napisanego przez X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
© salveregina.pl 2024