Andrzejki to wieczór pełen tajemnic, w którym tradycja splata się z zabawą. Dawniej młode kobiety z niecierpliwością czekały na tę noc i liczyły, iż wróżby pomogą im odkryć, kto zostanie ich mężem. Wierzono, iż św. Andrzej, patron zakochanych, otwiera wtedy drzwi do przyszłości. Choć dziś mało kto traktuje te zwyczaje poważnie, lanie wosku i rzucanie skórką jabłka wciąż budzi uśmiech i dodaje magii towarzyskim spotkaniom. Jednak Kościół przestrzega, iż takie praktyki, choć wydają się niewinne, wiążą się z poważnym ryzykiem.
REKLAMA
Zobacz wideo Ania Świątczak o swojej wierze. "Wiele osób mówi, iż wierzy, a ja pytam w co" [materiał wydawcy kobieta.gazeta.pl]
Czy zabawa andrzejkowa to grzech? Najważniejsze jest podejście do tematu
Kościół katolicki nie patrzy przychylnie na wróżby andrzejkowe, uznając je za formę zabobonu, który jest sprzeczny z wiarą chrześcijańską. W Piśmie Świętym także znajdziemy ostrzeżenia przed przepowiedniami i praktykami okultystycznymi.
Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rad, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan
- czytamy w Księdze Kapłańskiej (Kpł 19,31). To wyraźny sygnał, iż takie działania nie są mile widziane w oczach Boga. Dlaczego? Duchowni ostrzegają, iż choćby niewinna zabawa z woskiem czy szukanie odpowiedzi na przyszłość może otwierać drzwi na nieświadome zło.
Zobacz też: 18-latek znalazł sposób, by "dorobić". Sposobem "na paragony" w dwa tygodnie ukradł prawie 8 tys.
Według Kościoła to ryzykowna gra, która może prowadzić do wiary w inne siły niż boskie. A przecież każdy krok w tę stronę, choćby dla żartu, może mieć nieprzewidziane konsekwencje. - Świadomie czy nieświadomie, otwieramy się na działanie duchów. Pchanie się we wróżby, w świat magii, jest objawem braku zaufania Bogu, co w perspektywie często kończy się problemami emocjonalnymi, a choćby w skrajnych przypadkach potrzebą pomocy egzorcysty włącznie - przestrzegł Ks. Jarosław Kwiecień z sosnowieckiej kurii w rozmowie z portalem dziennikzachodni.pl. Czy zatem zabawa andrzejkowa to grzech? Odpowiedź Kościoła jest prosta: wszystko zależy od intencji. jeżeli podchodzimy do niej z dystansem i traktujemy jako czystą rozrywkę, bez wiary w przepowiednie, nie ma w tym nic złego, ale kiedy zaczynamy szukać we wróżbach odpowiedzi na życiowe pytania, balansujemy na niebezpiecznej granicy.
Andrzejki (zdjęcie ilustracyjne) jstankiewiczwitek / istock
Dlaczego ludzie wierzą we wróżby? Specjalistka zdradziła, o co chodzi z efektem horoskopowym
Wiara we wróżby, przepowiednie czy horoskopy to temat, który od dawna przyciąga uwagę psychologów. Jak zauważyła dr Beata Rajba z Uniwersytetu Dolnośląskiego w rozmowie z portalem chillizet.pl, ludzie sięgają po takie praktyki głównie dlatego, iż chcą wiedzieć, jak przygotować się do trudów dnia codziennego. - Nasz gatunek ma ogromną potrzebę przewidywania przyszłości. (...) Ta potrzeba jest w nas tak głęboka, iż w momencie, kiedy nie mamy kontroli nad życiem, sięgamy właśnie po horoskopy, po tarota, po wszelkiego rodzaju wróżby, po przesądy, by uzyskać przynajmniej iluzję tej kontroli – wyjaśniła.
Zobacz: Europoseł PiS o współczesnych kobietach. "Leją przypadkowych facetów w twarz"
Psycholożka zwróciła uwagę na tzw. efekt horoskopowy, czyli skłonność do interpretowania ogólnych przepowiedni jako odnoszących się do nas osobiście. Przykład? Horoskop obiecujący "tydzień pełen emocji" łatwo dopasujemy do codziennych sytuacji, wzmacniając wiarę w jego prawdziwość. Wróżby szczególnie kuszą w chwilach kryzysu – po rozstaniach czy podczas trudnych decyzji, gdy szukamy pocieszenia i wskazówek. Jednak według dr Rajby, nadmierne poleganie na przepowiedniach osłabia naszą wewnętrzną siłę. Warto więc traktować je z dystansem, jako chwilową zabawę, a nie poważną odpowiedź na życiowe pytania. jeżeli masz ochotę, to zagłosuj w naszej sondzie, która znajduje się poniżej.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu. Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.