– Niestety, przede wszystkim bardzo smutne. To był kolejny rok, kiedy euforia z narodzenia Chrystusa przyćmiewały trudności, jakich doświadczają na co dzień mieszkańcy Ziemi Świętej. Jeszcze niedawno mierzyliśmy się z długotrwałymi ograniczeniami związanymi z pandemią, które zamknęły granice przed pielgrzymami i odcięły ludzi od pracy. Wydawało się, iż wreszcie można odetchnąć, ale wybuch wojny w Strefie Gazy wszystko zmienił. Chrześcijanie w Ziemi Świętej cierpią na wielu płaszczyznach. Utrata miejsc pracy, zamknięte przejścia graniczne i ograniczony dostęp do lepiej płatnych zajęć po drugiej stronie muru prowadzą do narastającej biedy. Podczas Adwentu byłem w Jerozolimie z grupą dziennikarzy. Pustka na ulicach wręcz porażała. Zamiast tradycyjnego gwaru i świątecznego ruchu spotykaliśmy jedynie ludzi walczących o przetrwanie.
Chrześcijanie – ofiary milczenia świata
– Niestety, przede wszystkim bardzo smutne. To był kolejny rok, kiedy euforia z narodzenia Chrystusa przyćmiewały trudności, jakich doświadczają na co dzień mieszkańcy Ziemi Świętej. Jeszcze niedawno mierzyliśmy się z długotrwałymi ograniczeniami związanymi z pandemią, które zamknęły granice przed pielgrzymami i odcięły ludzi od pracy. Wydawało się, iż wreszcie można odetchnąć, ale wybuch wojny w Strefie Gazy wszystko zmienił. Chrześcijanie w Ziemi Świętej cierpią na wielu płaszczyznach. Utrata miejsc pracy, zamknięte przejścia graniczne i ograniczony dostęp do lepiej płatnych zajęć po drugiej stronie muru prowadzą do narastającej biedy. Podczas Adwentu byłem w Jerozolimie z grupą dziennikarzy. Pustka na ulicach wręcz porażała. Zamiast tradycyjnego gwaru i świątecznego ruchu spotykaliśmy jedynie ludzi walczących o przetrwanie.