Świat dookoła dziś krzyczy, jest głośny, pełno w nim
hałasu, a co za tym idzie – niepokoju. Hałas nie uspokaja, a jeszcze bardziej
szarpie nasze nerwy.
W
tym wszechobecnym hałasie bardzo trudno jest usłyszeć głos Dobrego Pasterza.
Który nawołuje człowieka i chce go uratować, ale niektórzy ludzie chyba tego
nie chcą. Sami wprowadzają coraz większy hałas w swoje życie i jednocześnie
skazują się na nieszczęście. Naiwnie myślą, iż jak będzie coraz głośniej i nie
będą słyszeć swojego sumienia, innych ludzi, i Boga to będą spokojni oraz
szczęśliwi. Ale to jest nieporozumienie.
Jeśli
przestałeś słuchać niektórych ludzi, to znaczy, iż nie słuchasz Boga. Bóg
często mówi do ciebie przez innych ludzi, więc jeżeli nie słuchasz tego, co mówią,
bo ty wiesz lepiej, to jak ty chcesz usłyszeć Boga? Nie mówię o słuchaniu
wszystkich, bo niektórzy mówią bzdury, ale dlaczego nie słuchasz ludzi, którzy
są sługami Boga?
Fakt,
że wprowadzasz w swoje życie coraz więcej hałasu, może sprawić, iż nie usłyszysz
głosu Dobrego Pasterza, zejdziesz z adekwatnej ścieżki i wejdziesz na drogę
prowadzącą do zguby i zatracenia.
Ewelina
Szot