Bhutan: Odcięli im prąd i wodę bo się modlili

chrzescijanin.pl 1 dzień temu

W południowobhutańskim mieście Damphu w dystrykcie Tsirang pastor Rajen i 10 rodzin wynajmujących mieszkania w jego budynku od kilku tygodni muszą radzić sobie bez prądu i wody. Lokalne władze odcięły dostawy w połowie października, aby zmusić mieszkańców do zaprzestania organizowania nabożeństw w piwnicy budynku. W odpowiedzi pastor Rajen złożył skargę. Konflikt ten ilustruje najważniejsze wyzwanie, przed którym stoi chrześcijańska społeczność w Bhutanie: brak legalnych miejsc zgromadzeń.

Dostawy zostaną wznowione dopiero po zaprzestaniu nabożeństw

Prace budowlane w domu pastora Rajena zostały ukończone we wrześniu 2024 r. Już na etapie budowy złożył on wniosek do administracji dystryktu Tsirang o pozwolenie na użytkowanie piwnicy jako miejsca spotkań religijnych. W lipcu 2023 r. otrzymał odpowiedź odmowną, uzasadnioną tym, iż chrześcijaństwo nie jest oficjalnie zarejestrowaną religią w Bhutanie.

Nie znajdując innego odpowiedniego miejsca, pastor Rajen oraz jego wspólnota mimo braku zgody zaczęli spotykać się w każdą niedzielę na nabożeństwa w piwnicy domu. W odpowiedzi 15 października 2024 r. przewodniczący administracji miejskiej odciął budynkowi dostęp do wody, a kilka dni później także do prądu. Władze poinformowały, iż dostawy zostaną przywrócone pod warunkiem zaprzestania niedzielnych spotkań religijnych.

W budynku, oprócz pastora Rajena i jego rodziny, mieszka także dziesięć rodzin najemców. Brak prądu i wody stał się dla nich ogromnym obciążeniem, szczególnie dla dwóch kobiet w ciąży.

Buddyzm jako oficjalne „dziedzictwo duchowe Bhutanu”

Znany tygodnik „The Bhutanese” opisywał konflikt wokół pastora Rajena i jego wspólnoty już w październiku. W artykule podano, iż według anonimowego źródła administracja obawia się „szybkiego rozprzestrzeniania się religii reprezentowanej przez Rajena w regionie Tsirang i licznych konwersji”. Bhutańska konstytucja chroni buddyzm mahajany jako „dziedzictwo duchowe” kraju i nakłada na instytucje religijne obowiązek jego promowania.

Zgodnie z prawem karnym Bhutanu winny jest ten, kto „używa przymusu lub innych zachęt w celu nakłonienia osoby do zmiany wyznania lub religii”. Pastor Rajen stanowczo odrzuca takie zarzuty, podkreślając, iż korzysta jedynie z konstytucyjnego prawa do wolności religijnej. W artykule 7, ustępie 4 konstytucji zapisano: „Obywatel Bhutanu ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii”.

Mimo zagwarantowanej konstytucyjnie wolności religijnej chrześcijanie w Bhutanie mają ograniczoną możliwość otwartego praktykowania wiary. Osoby, które porzucają buddyzm na rzecz chrześcijaństwa, muszą liczyć się z ogromnym sprzeciwem w środowisku prywatnym i zawodowym. W Bhutanie nie ma oficjalnie uznanych budynków kościelnych, co bardzo utrudnia organizowanie spotkań religijnych. Takie zgromadzenia są często uznawane za nielegalne, a wnioski o pozwolenie na nabożeństwa zwykle spotykają się z odmową. W efekcie praktykowanie chrześcijaństwa w Bhutanie niemal zawsze wiąże się z ryzykiem konfliktu z prawem.

W Światowym Indeksie Prześladowań 2024 Bhutan zajmuje 36. miejsce wśród krajów, gdzie chrześcijanie są najbardziej prześladowani z powodu swojej wiary.

Źródła: The Bhutanese, Open Doors

Idź do oryginalnego materiału