Przyjmijmy jako roboczą hipotezę, iż Trump będzie różnił się od Bidena (a także Clintona, Busha Jr. i Obamy) nie o 180 stopni, ale o 90. Radykalnie coś zmieni. Na przykład dopełni moment liberalny (który sam w sobie jest imponujący, ponieważ jest to cios w plecy wymierzony globalistom). Wręcz przeciwnie, będzie na coś nalegał: przede wszystkim na przywództwo gospodarcze i polityczne Stanów Zjednoczonych. W mojej rozmowie z Tuckerem Carlsonem powiedział, iż Trump zdecydowanie nie jest gotowy na świat wielobiegunowy. Po prostu zupełnie inaczej postrzega model amerykańskiego przywództwa niż globaliści. To bardzo ważna kwestia, biorąc pod uwagę bliskość Tuckera Carlsona z Trumpem. O czymś podobnym rozmawialiśmy już wcześniej z byłym doradcą Trumpa ds. bezpieczeństwa narodowego Stevem Bannonem: kategorycznie sprzeciwiał się wielobiegunowej geopolityce, naszej przyjaźni z Chinami i Iranem, ale jednocześnie podzielał naszą orientację na konserwatyzm, tradycyjne wartości i chrześcijaństwo. Bannon - Amerykański prawicowiec i tradycjonalista (zna Evolę i Weavera).
Aleksander Dugin