
1 MARCA
Św. Swibert, Apostoł Dolnoniemców.
„Ci, którzy pouczają innych w sprawiedliwości, będą świecić jako gwiazdy zawsze i wiecznie” (Ks. Dan. 12, 3).
Do pobożnych i świętych mężów, których Anglia wysyłała ku nawróceniu pogańskich Niemiec, należał także Święty Swibert. Już jako opat pewnego klasztoru w Anglii, na radę Św. Egberta postanowił ze Św. Wilibrordem i innymi dziesięcioma kapłanami przenieść się do Niemiec, wówczas jeszcze pogańskich. W roku 691 przybił do lądu okręt z dwoma misjonarzami w okolicy Utrechtu na wybrzeżu holenderskim. Otrzymawszy od papieża Sergiusza I. władzę apostolską, rozpoczęli swój urząd we Fryzji, Holandii i pogranicznych krainach. Ponieważ zaś Swibert z pomiędzy innych odznaczał się doskonałymi cnotami, prawdziwie kapłańskimi zdolnościami, został wyświęcony na biskupa; w ten sposób dostał pod swój zarząd kościelny tamtejszych Wiernych. Działo się to w Anglii roku 693-go, gdy odebrał święcenia na biskupa z rąk Wilfryda, biskupa z Jorku. Również i Wilibrord został w tym czasie wyświęcony na biskupa Fryzji, a na siedzibę stałą przeznaczono mu miasto Utrecht. Wilibrord został w Holandii, a Swibert z obu braćmi nazwiskiem Ewald zdążał przez Westfalią, aż dotarł do Saksonii. Z niezmordowaną gorliwością zasiewali ziarno Ewangelii między poganami i zaczęli zbierać obfite owoce, kiedy w Saksonii pogańscy kapłani zaczęli misjonarzy srogo prześladować. Obaj bracia Ewaldowie zostali zamordowani, a Swibertowi udało się z nowo nawróconymi schronić przed prześladowcami do Kaiserswerth. I tu zbudował klasztor; stąd też podejmował wiele podróży misjonarskich do okolic, a dożył do tej chwili, w której prawie iż cały kraj wyznawał Chrześcijaństwo. W klasztorze prowadził bardzo surowe życie, pościł, czuwał a szczegolnie zasłynął z pokory i łagodności serca. Umarł około roku 713-go, a po śmierci wsławił go Pan Bóg licznymi cudami.
Punkty do rozmyślania.
1) W tym życiu mamy walczyć przede wszystkim z tajnymi nieprzyjaciółmi naszego zbawienia. Musimy więc wszędzie i zawsze stać na straży duszy swojej, albowiem zły duch-kusiciel nigdy nie spoczywa, a pobudza nas do grzechu, choćby tam, gdzie go się najmniej spodziewamy. Najlepszą bronią do zwalczenia tego tajemniczego nieprzyjaciela jest wiara w Pana Boga, ufność w Jego pomoc i wzywanie Świętego Imienia.
2) Mamy też i widomych nieprzyjaciół naszego zbawienia, którzy są tak samo niebezpiecznymi jak i niewidomi. Przeto musimy się mieć przed nimi na baczności. Ludzie, a choćby i bliscy twoi przyjaciele są bardzo często wrogami twej cnoty; zwodzą cię już to powabnymi namowami, już to złym przykładem lub radami, a drwinami i szyderstwem wiarę twoją i cnotę podkopują, o ile wcale nie niszczą. Opieraj się im zatem z mocą.
3) Trzecim wrogiem naszego zbawienia, którego nosimy w sobie samych, to nasze złe skłonności. Powinniśmy więc uważać na siebie samych i nad ciałem naszym pilnie czuwać. Powinniśmy je umartwiać i czynić sługą duszy, ażeby nie wodziło nas na manowce złych pożądliwości, a choćby występku i zbrodni. Święty Augustyn powiada: „Ciało nasze walczy codziennie przeciw duchowi, musimy więc codziennie walkę staczać z ciałem”.
Modlitwa.
Boże, Który tyle pokoleń i narodów powołałeś przez Swego Apostoła Swiberta do poznania Twej Wielkości, użycz nam łaskawie, ażebyśmy sławiąc jego pamiątkę, wytrwali we Wierze, którą on głosił i zawsze pod jego opieką zostawali; za pośrednictwem Jezusa Chrystusa Pana naszego. Amen
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich w dziennych czytaniach i rozmyślaniach, 1908r.