7 października.
Żywot Świętych Sergiusza i Bacha, Męczenników.
(żyli około roku 230.)
— Grób znajduje się w Resafie w Syrii, która była znana jako Sergiopolis.
Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.
Święci Sergiusz i Bach urodzeni w Rzymie, pochodzili z najznakomitszych i najmożniejszych tego miasta rodzin. Odebrawszy odpowiednie stanowi swojemu wykształcenie, i nieposzlakowaną odznaczając się prawością, powszechnego używali szacunku. Cesarz Maksymin nie wiedząc, iż byli Chrześcijanami, a oceniając wysoką ich wartość i zacność, umieścił ich na swym dworze, i niedługo poznawszy ich zdolności i wierność ku sobie, Sergiusza swym ministrem, a Bacha sekretarzem od rozkazów cesarskich mianował. Młodzieńcy odpowiadając godnie położonemu w nich zaufaniu, równie gorliwie jak i roztropnie swe obowiązki pełnili. A iż to były czasy prześladowania Wyznawców Chrystusowych, ukrywając swą Wiarę, tajemnie, a nie z mniejszą gorliwością oddawali się ćwiczeniom pobożnym. Wolne od zajęć chwile spędzali na modlitwie i na dobrych uczynkach, niosąc pomoc różnorodnym cierpieniom i niedostatkom jakie ich współwyznawcy znosić wtedy musieli. W tych liczbie mieli oni także wielu przyjaciół i krewnych, tym goręcej więc błagali Pana Boga aby zaślepionych pogan oświecić raczył, a od okrutnego prześladowania Kościół Swój wierny uwolnił. Błagali Go, aby ich samych na ową ciężką nie wystawiał próbę, albo gdy Mu się inaczej spodoba, dał im moc i Łaskę wytrwania mężnie w poniesieniu mąk wszelkich dla miłości Chrystusa Pana.
Cesarz Maksymin odbywając objazdy swego państwa, miał zwykle z sobą najwyższych swych urzędników: Sergiusza i Bacha, za których pośrednictwem najważniejsze sprawy państwa załatwiał. Wyjechawszy wtedy do Syrii, zatrzymał się w mieście Angoście, gdzie miał czas jakiś zabawić. Dwór jego z samych prawie złożony pogan, nieżyczliwym patrzał okiem na dwóch młodzieńców posiadających całą ufność cesarza, i tak wysokie piastujących godności. Znaleźli się przeto pomiędzy nimi złośliwi, którzy miotani ohydną zazdrością, dowiedziawszy się, iż Sergiusz i Bach byli Chrześcijanami, oskarżyli ich przed cesarzem.
Maksymin niedowierzając temu, i nie chcąc bez przekonania osobistego podnosić ręki na ludzi których tak cenił wysoko, zarządził dnia jednego nabożeństwo w swej świątyni pogańskiej; i z wielką pompą idąc z dworem swym na ofiary, uważał bacznie czy Sergiusz i Bach za nimi pójdą. Ruszyli za wszystkimi młodzieńcy, ale gdy zbliżyli się do drzwi świątyni, zamiast wnijść za cesarzem, zostali na zewnątrz, modląc się i polecając Panu Bogu.
Spostrzegłszy cesarz, iż ich tam nie było, posłał natychmiast po nich, i gdy ich przyprowadzono, ofiary bogom składać im kazał. Wyznali natenczas Święci, iż są Chrześcijanami, iż uleczeni z pogańskiej ślepoty, w bałwochwalskich obrzędach uczestniczyć nie mogą, bo już nie urojonym bożyszczom, ale Jedynemu Prawemu Panu Bogu służą. Słysząc to Maksymin, uniósł się gniewem, i chcąc ich w obliczu zgromadzonego ludu zniesławić, kazał zedrzeć z nich suknie, a razem wszelkie ich godności oznaki, i przyoblókłszy w niewieście szaty, włożyć im żelazne obręcze na szyje, i tak ich oprowadzać po ulicach miasta. Sromotne owo obejście, nie zachwiało bynajmniej męstwa Świętych młodzieńców; i owszem, dzięki składając Panu Bogu, za cześć największą poczytywali sobie spotykającą ich dla Chrystusa Pana zniewagę. Patrząc cesarz na takie upokorzenie tych, których dopiero tyle cenił i wynosił, przywołał ich znowu do siebie, i z żalem łagodnie starał się ich nakłonić, aby nie gardząc jego przyjaźnią, bogi jego uszanowali, a zaniechali owego Syna Cieśli na Krzyżu między dwoma łotrami przybitego. Święci odpowiedzieli: iż pamiętni łaski cesarskiej, odwdzięczali mu ją statecznie, i dlatego właśnie, iż są Chrześcijanami, wiernie mu, i z największą służyli pilnością. Gdy jednak idzie o wyznanie Wiary Świętej, żadna ich przyjaźń i żadne względy od Zbawiciela i Służby Jego odwrócić nie zdołają. Wykładali mu przy tym główne Zasady Wiary Chrześcijańskiej, wywodząc Prawe Bóstwo Chrystusa Pana. ale to wszystko nie trafiło do umysłu zaślepionego tyrana. Oburzony na cnotliwych młodzieńców, a nie chcąc sam pastwić się nad nimi, bo mu zawsze jak i dawniej miłymi byli, posłał ich z Rzymu do Antiocha, sławnego z okrucieństwa starosty na Wschodzie, mniemając, iż się przelękną jego srogości, i zawstydzą się tego, który niedawno nisko bardzo położony, im tylko wywyższenie swoje zawdzięczał.
Okuci wtedy w kajdany, Święci Bach i Sergiusz poprowadzeni zostali do Barbalesu, i przed Antiochusem stawieni. Zdumiał starosta na ich widok, i w przerażeniu zawołał: – Ojcowie i dobrodzieje moi, jakże się losy nasze zmieniły! a na co wam to przyszło! Wy to zjednaliście mi urząd, który piastuję, a dziś jak winowajcy przed sądem moim stajecie! Oszczędźcie mi wielkiej ciężkości, posłuchajcie cesarza, uczcijcie bogi nasze, bo inaczej mękami zniewolić was do tego muszę. A Święci rzekli: Próżno tyle słów tracisz; cześć lub niesława, żywot lub śmierć na tym świecie, wszystko jest równo tym, którzy w górnych, niebieskich dobrach nadzieję pokładają. Chrystus jest dla nas żywotem, a śmierć dla Niego zyskiem. Widząc niezłomne postanowienie Świętych, sędzia odesłał Sergiusza do więzienia, a Bacha z taką srogością bić kazał, iż ciało z niego padało kawałkami, a krew strumieniem płynęła. Zmordowali się kaci, a Święty z wypogodzonym obliczem Panu Bogu ducha oddał. Ciało jego psom wyrzucono, ale go psy nie tknęły, i Chrześcijanie z poszanowaniem je pogrzebali.
Po śmierci ukazał się Bach w więzieniu towarzyszowi swemu, wesoło go posilając na czekające go przejście. Nazajutrz poprowadzono do sądu Sergiusza, a sędzia z łagodnością przemówił do niego: Dobroczyńco mój, nie daj się męczyć; ty coś innym dobrodziejstwa u cesarza zjednywał, sam teraz sobie taką wyrządzasz krzywdę! – I teraz, rzecze Święty, gotowym ci u Najwyższego Cesarza, Pana Nieba i ziemi lepsze i nigdy nieustające dobra wyjednać. Usłuchaj tylko mej rady, a uwierz w Niego.
Nie podobała się ta mowa poganinowi, i nabywszy przekonania, iż z nim nic nie podoła, mając jechać do miasta Trapiegi, kazał przed sobą pędzić Sergiusza w żelaznych butach, których podeszwy ostrymi wewnątrz nabite były gwoździami. Strudzony krwi ubytkiem i strasznym męczeństwem, ale Miłością Pana Chrystusową i nadzieją wiecznej nagrody ukrzepiony, głośno te słowa Psalmu śpiewał: „Czekając, czekałem Pana, i postawił na skale nogi moje, i naprostował kroki moje”. Na miejsce przyszedłszy, oddany był do więzienia, gdzie go Anioł Pański nawiedził, pocieszył, i nogi jego uzdrowił.
Antiochus nazajutrz kazał go przywieść do siebie, rozumiejąc iż ustąpić nie potrafi, i nie pomału się zdziwił, gdy go ujrzał zdrowego, żwawo idącego; co czarom przypisując, i zwątpiwszy zupełnie o jego odmianie, po wtóre w buty gwoździami nabite obuć, i do miasta Rozafu gnać go przed sobą kazał. Tam już wydał nań wyrok śmierci. Przywiedziony więc na plac kary, prosił Sergiusz o trochę czasu, i modląc się gorąco, polecał Panu Bogu nieprzyjaciół swoich, aby za Łaską Jego do poznania Prawdy przyszli; zalecał mu też ofiarę swoją, aby krew jego dla Niego przelaną, wdzięcznie na Swój Ołtarz przyjąć raczył. I słysząc wśród modlitwy głos z Nieba pocieszający, ściągnął spokojnie pod miecz szyję, idąc po koronę, którą mu cierpliwość i wytrwałość jego zdobyła. Ścięty 7 października; tamże w Rozafie pogrzebiony, złożony później został w kościele jego imieniem zbudowanym, na cześć Pana Boga Wszechmogącego, Którego jest Sława i Panowanie na wieki wieków. Amen.
Pożytki duchowne.
Cierpliwość i wytrwałość tych Świętych Męczenników, otworzyła im wrota do Nieba! Ćwiczmy się w tych cnotach od lat najmłodszych, bo ich na każdym kroku z przeciwności i trudnych obowiązków splecionego życia, potrzebować będziemy, jeżeli nam gwiazda wiary i wielkich Obietnic Pańskich przyświecać nie przestanie. Przyuczajmy się zawczasu odmawiać sobie tych choćby przyjemności, które nam się z prawa należą; znosić przykrości, zawody i przeciwności, których przyczyny zrozumieć nie umiemy, a wytrwałością w tej walce z samymi sobą, doprowadźmy cierpliwość naszą do tej potęgi i wysokości cnoty, która zwycięzcom jak tym oto Świętym Niebo otwiera. ,,W cierpliwości posiędziecie dusze wasze” – rzekł Chrystus Pan. Nie ten więc kto przeciwności i strapień nie ma, ale ten kto je znosić umie, mniej lub więcej spokoju i błogości już na tym świecie duszy swej zapewnia.
Poznaj także żywot ŚŚ. Sergiusza, Bachusa, Marcelego i Apulejusza, Męczenników napisanego przez X. Juliana A. Łukaszkiewicza.
Zachęcamy do:
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego – dzień 7
- Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego – dzień 7
- uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 7
- Nauki katolickie na uroczystość Matki Boskiej Różańcowej.
- Arcybractwo Różańca Świętego.
- Sławni miłośnicy Różańca Świętego.
- uczczenia Najświętszej Maryi Panny, Matki Boskiej Różańcowej: Nabożeństwo katolickie na Święto Matki Boskiej Różańcowej.
© salveregina.pl 2024