🔉Żywot Świętego Jana Berchmansa.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Żywot Świętego Jana Berchmansa.


13-go Sierpnia.

(Żył około Roku Pańskiego 1620)

— Grób w kościele Św. Ignacego Loyoli w Rzymie.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

łodzieniaszek ten Święty urodził się dnia 13 marca 1599 roku, w miasteczku Diestheim w Brabancji. Rodzice jego Jan Karol Berchmans i Elżbieta Van den Hove słynęli z pobożności, w której i dziatki swoje, czterech synów i jedną córkę, starannie wychowali. Z tych Jan najstarszy, stał się całej rodziny nieśmiertelną chlubą i koroną.

Dziwne to było dziecko ten Jan. Jeszcze niemowlęciem będąc, nigdy nie płakał, ani żadnej nikomu przykrości nie wyrządził. Jako siedmioletni chłopczyna zrywał się raniutko i biegł do kościoła, aby tam do kilku Mszy świętych służyć, dla uproszenia sobie błogosławieństwa w naukach. Ze szkoły wracając, wstępował do kościoła i tam odmawiał Różaniec. Gdy matka ciężko zachorowała, on choć dopiero 10 lat liczył, słodkimi ją słowy pocieszał, za co go matka swym „małym aniołkiem“ nazywała. I doprawdy, godzien był tego miana, bo cała jego powierzchowność była anielskiej skromności, a cnotę anielską tak cenił wysoce, iż nigdy, acz dzieckiem będąc, nie dozwolił się ani ubierać, ani dotknąć żadnej kobiecie. Gdy został oddany do szkoły, celował zdolnością i pobożnością nad innymi i był wszystkim za wzór stawiany. Spowiedź ze łzami odprawiał, choć spowiednik nie znajdował ani materii do rozgrzeszenia i sam płakał na widok tego młodzieniaszka, który we łzach tonąc, oskarżał się z małych przewinień swoich. A gdy do Komunii Świętej przystępował, zdał się być jakąś nadludzką istotą. Rozkoszą jego było słuchać kazania, do Mszy Świętej służyć i czytać Żywoty Świętych, którymi tak się zapalał do Miłości Bożej, iż mawiał: „Ja muszę zostać Świętym, dopókim młody, bo potem będzie za późno“. W jedzeniu i piciu był skromny, każdemu miły, nikomu nie przykry, nikomu gniewnie nie odpowiedział, choćby był obrażony. W naukach tak postępował, iż go „cudem dowcipu“ nazwano.

Święty Jan Berchmans.

W 17 roku życia wstąpił do zakonu Jezuitów. Tu dopiero cnota jego zajaśniała wspaniałym blaskiem, tak, iż nikt na nim najmniejszego błędu dostrzec nie zdołał. Całą doskonałość swą zakładał głównie na doskonałym spełnianiu codziennych zajęć, z których każde nazwać by można było „cudem doskonałości“, dlatego został Świętym, chociaż innych cudów za życia nie działał. Tak doskonale żyjąc z dnia na dzień, niedługo dojrzał dla Nieba, bo zaledwie 22 lat życia skończył, a już dobiegł do mety. Nie mogąc szatan nic na nim wskórać za życia, pokusił się o niego przy śmierci, ale Jan wzniósłszy oczy ku Niebu, drżącym głosem wołał: „Nie uczynię! Ja bym Ciebie miał obrazić Panie? Maryo! ja nigdy Syna Twego nie obrażę! Raczej umrzeć sto tysięcy razy! Idź precz szatanie! Nie boję się ciebie!…“ A wziąwszy do rąk krzyżyk, koronkę i książeczkę reguł, rzekł: „Te trzy rzeczy są mi najdroższe, z tymi ja chętnie umieram!“ Wreszcie zanucił wdzięcznym głosem pieśń: „Gwiazdo morza“, a potem dodał: „Kochałem Maryę gorąco w mym życiu, Ona miłować mnie będzie przy śmierci. Gdybym miał tysiąc serc, to bym Ją tysiącem serc miłował!“ Skonał w uczuciach najżywszej wiary, nadziei i miłości ku Panu Bogu dnia 13 sierpnia, Roku Pańskiego 1621, o godz. pół do 9-tej z rana, wymówiwszy jako ostatnie słowa: „Jezus, Marya!“

Nauka moralna.

Święty ten młodzieniec nic nadzwyczajnego w życiu swym nie zdziałał, krwi swej dla Chrystusa Pana nie przelał, a jednak wielkim Świętym został. Widzimy stąd, iż aby zostać wielkim Świętym, nie potrzeba działać rzeczy nadzwyczajnych, ale potrzeba szczerze i wiernie spełniać obowiązki swoje. Prawda, iż Wola Boska jest nam objawiona w Przykazaniach Boskich i Kościelnych, ale oprócz tego wymaga Pan Bóg, aby każdy obowiązki swego stanu, do którego jest powołany, wiernie i sumiennie wypełniał. Każdy obowiązek, każda praca, byle była dokładnie, z pobudek nadprzyrodzonych spełniana, zbliża nas do Pana Boga i udoskonala nas. I tak zakonnik powinien wypełniać obowiązki zakonnika; ksiądz obowiązki księdza; Biskup obowiązki Biskupa i wszyscy zostający w innych stanach winni są wypełniać obowiązki adekwatne stanowi, jakie im Pan Bóg przeznaczył. Ten, kto nie dba o wykonanie powinności, przywiązanych do swego stanu, nie dba o swoje zbawienie, a kto i najmniejszą powinność z obowiązków swoich opuszcza, traci bardzo dużo, gdyż zmniejsza Łaski Boskie, jakich mu Pan Bóg udziela. Niech się więc nikt nie łudzi zwodniczymi i bezwartościowymi pochwałami świata z powodu wykonania gorliwie niektórych obowiązków swego stanu, bo o ile tylko niektóre obowiązki gorliwie wypełniasz, a nie wszystkie, to możesz być od ludzi chwalonym, a od Pana Boga za te, których nie wypełniasz, potępionym. O! jak ta prawda na wskroś przenikać nas powinna! któż bowiem śmiało powiedzieć może, iż wypełnił wszystkie powinności swego urzędu, kiedy są liczne i wymagają usilnej pracy. Potrzeba je wypełnić z czystą intencją podobania się Panu Bogu Samemu, a nie dla względów doczesnych i podobania się ludziom. Spełniaj więc i ty obowiązki twoje dokładnie i wiernie, staraj się, aby każda twa czynność podobała się Panu Bogu, a Świętym łatwo zostaniesz.

Grób Św. Jana Berchmansa w kościele Św. Ignacego Loyoli w Rzymie

Modlitwa.

Boże i Panie mój, spraw miłościwie za przyczyną Świętego Jana Berchmansa, ażeby życie nasze było doskonałe, całe dla Ciebie, a tym samym, abyśmy wiernie wykonywali powinności stanu naszego, do którego nas powołałeś. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.

∗ ∗ ∗
Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 13-go sierpnia w Rzymie uroczystość Św. Jana Berchmansa, scholastyka Towarzystwa Jezusowego, odznaczonego niewinnością życia i wiernym dopilnowaniem reguł zakonnych. Leon XIII ogłosił go Świętym. — Tamże męczeństwo Św. Hipolita, który z bohaterską odwagą pod cesarzem Walerianem życie swe poświęcił za Wiarę Świętą. Gdy go poprzednio wiele i różnymi sposobami męczono, przywiązano go potem nogami do karków dzikich koni i wleczono po cierniach i głogach, aż w końcu cały porozdzierany wyzionął ducha swego. Cierpiała z nim również jego mamka Św. Konkordia, którą pałkami ołowianymi zatłuczono; dalej zaś 19 jego domowników, ściętych za bramą tyburtyńską, a pochowanych wraz ze Św. Hipolitem na Ager Veranus. — W Imoli śmierć męczeńska Św. Kassjana, z powodu iż nie chciał modlić się do bożka, więc prześladowca przywołał chłopców takich, którzy go jako nauczyciela swego nienawidzili i kazał im zabić go; czym mniejszą była moc młodych morderców, tym dłużej trwała męka śmiertelna Świętego. — W Todi pamiątka Św. Kassjana, Biskupa i Męczennika pod cesarzem Dioklecjanem. — W Burgos w Hiszpanii pamiątka Św. Męczenniczek Centolli i Heleny. — W Konstantynopolu uroczystość Św. Maksyma, Mnicha, który się odznaczył wielką uczonością i podziwienia godną gorliwością dla Wiary Katolickiej. Z powodu, iż bardzo potępiał monotelitów, kazał go heretycki cesarz Konstans pozbawić języka i rąk i wysłać do Chersonesu; tamże zmarł na wygnaniu. Twarde to wygnanie i różnorakie męczarnie znosić musieli także jego dwaj uczniowie, oboje jednego imienia Anastazy, i jeszcze wielu innych prawowiernych Chrześcijan. — W Niemczech pamiątka Św. Wigberta, Kapłana i Wyznawcy. — W Poitiers uroczystość Św. Radegundy, której życie opromienione było cudami i cnotami.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału