🔉Żywot Świętego Hipolita, Męczennika.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Św. Hipolit męczennik


13-go Sierpnia.

(Żył około Roku Pańskiego 258).

— Grób. Zwłoki Św. Hipolita spoczywają w klasztorze Odkupiciela na górze Letenano koło Rieti.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

więty Hipolit był jednym z dowódców gwardii cesarza Waleriana, pełniącym straż podczas męczeństwa świętego Wawrzyńca, opisanego w niniejszym dziele pod dniem 10 tego miesiąca. Będąc świadkiem cudów, jakie Święty ten czynił, kiedy jeszcze w więzieniu był zamknięty, Hipolit nie tylko sam wskutek tego się nawrócił, ale wraz z nim przyjęła Chrzest Święty cała jego rodzina, złożona z dziewiętnastu osób. Odtąd pałał Św. Hipolit tak wielką chęcią poniesienia śmierci za Pana Jezusa, iż patrząc na męki zadawane Św. Wawrzyńcowi, pragnął aby i jego to samo spotkać mogło; chcąc zaś wraz z nim umrzeć za Wiarę, gotów choćby był głośno wyznać, iż jest Chrześcijaninem. Z wielkim tylko trudem zdołał go Św. Wawrzyniec powstrzymać od tego zamiaru, nakazując mu zarazem, aby milczał i oczekiwał oznaczonego czasu, mającego niedługo nadejść.

Św. Hipolit męczennik

Po chwalebnym wytrwaniu strasznego męczeństwa Św. Wawrzyńca, dokonanego na rozpalonej kracie, zabrał Hipolit wraz z kapłanem Justynem zwłoki Świętego i z wielką czcią je pochował. Cesarz w trzy dni potem o wszystkim się dowiedziawszy, kazał go uwięzić, a zawezwawszy przed swój trybunał, tak się do niego groźnie odezwał: „Jak to? więc i ty jesteś czarnoksiężnikiem, podobnie jak on Wawrzyniec, którego ciało pochowałeś?“ — „Jak najsłuszniej — odpowiedział Hipolit — z tą tylko różnicą, iż nie jako czarnoksiężnik, ale Chrześcijanin przysługę tę jemu uczyniłem, która to cześć słusznie mu się należała“. Tyran słowami tymi wielce rozgniewany, kazał go tłuc w twarz kamieniami, a gdy ujrzał pod jego odzieniem wojskowym białą szatę używaną przez nowo ochrzczonych, kazał ją z Świętego zedrzeć, który z onej przyczyny tak się odezwał: „Przyodziewasz mnie w świetniejszą jeszcze suknię, zdejmując ze mnie tę, którą noszę jako Wyznawca Chrystusa“. Kazał go wtedy Walerian położyć przed sobą i okrutnie siec rózgami i pałkami, a Święty głośno się modląc, dziękował Panu Bogu, iż go czyni godnym poniesienia takich mąk za Wiarę. Cesarz ową wytrwałością wielce rozgniewany, zawołał: „Hipolit czarnoksięskimi sztukami sprawił, iż razów tych nie czuje; drzyjcie mu więc ciało żelaznymi hakami i obcęgami“. Kaci rozkaz ten niezwłocznie spełnili, a Hipolit ciągle powtarzał: „Jestem Chrześcijaninem, i chętnie za Chrystusa cierpię”.

Widząc wtedy Walerian, iż oprawcy na próżno się męczą i od zmożenia prawie ustają, uciekł się do innego środka. Kazał bowiem podnieść Hipolita, przywdziać go w strój jego rycerski, a następnie łagodnie do niego zaczął przemawiać, prosząc go, aby nie był upartym i skorzystał z łask cesarskich, jakich gotów jest mu udzielić. Upewnił go nadto, iż byleby odstąpił Chrystusa, natychmiast go na wyższy stopień wyniesie i hojnie obdarzy. Hipolit nie zważał jednak na oczekujące go świetne widoki i rzekł: „Jedynym moim szczęściem i chlubą jest być Żołnierzem Chrystusowym; pod Jego też chorągwią chętnie umrę“. Nie wiedząc sobie rady, wydał tyran wyrok zabrania na korzyść rządu wszystkich jego dość znacznych dóbr, a całą rodzinę jego chrześcijańską kazał uwięzić.

Nazajutrz stawiono wszystkich przed cesarzem. Była między innymi w ich liczbie staruszka imieniem Konkordia, która wykarmiła i wychowała Hipolita, a teraz jako najgorliwsza między nimi Chrześcijanka wszystkich do męstwa i wytrwałości zagrzewała. Cesarz do niej nasamprzód się zwrócił, przedstawiając zarazem, żeby wzgląd miała na swój wiek podeszły, a nie była tak zuchwałą jak jej wychowaniec Hipolit, który to śmiercią teraz przypłaci. Święta Niewiasta owa tak mu jednak na to odpowiedziała: „Zarówno ja sama jak i wszyscy tu przed tobą zgromadzeni, wolimy raczej wraz z Hipolitem zaszczytnie śmierć ponieść, aniżeli okazać się niegodnymi jego naśladowania, a tym samym przed ludźmi okryć się hańbą, a przed Bogiem popełnić zbrodnię“. Walerian uniesiony wtedy wielkim gniewem, zawołał: „Kto jest ze stanu niewolniczego, tak jak ta niewiasta, nie słowami, ale biciem da się przywieść do rozumu“. Kazał więc Konkordię dopóty bić knutami, zaopatrzonymi na końcu w kulki ołowiane, dopóki albo nie wyrzeknie się Chrystusa, albo też ducha nie wyzionie. Nie trwało jednak długo, a jeszcze w oczach swego wychowanka koronę męczeńską otrzymała.

Kazał wtedy cesarz Walerian Hipolita wraz z całą jego rodziną wyprowadzić za bramę Tyburtyńską i tamże wszystkich jego krewnych wraz ze sługami pościnać. Jego samego zaś na pamiątkę owego pogańskiego młodzieńca tegoż imienia, którego konie rozszarpały, kazał uwiązać do ogona dzikiego rumaka i potem wypędzić w pole. Wśród tak barbarzyńskiego męczeństwa oddał Święty ducha Bogu w dniu 13 sierpnia roku Pańskiego 258. Ciało jego w kawałki poszarpane, tegoż dnia skrycie wyszukane przez kapłana Justyna i innych Chrześcijan, pochowane zostało na polu Werańskim, blisko kościoła Św. Wawrzyńca.

Nauka moralna.

Nie ma większego szczęścia na tym padole płaczu, nad miłość Pana Jezusa; On przyszedł na świat dla nas, a my dla Niego stworzeni jesteśmy; On jest naszą Miłością, a wszystkie inne rzeczy uszczęśliwić nas nie mogą, bo On tylko Sam pragnienie serca naszego zaspokoić może i On udziela tego szczęścia, które już w całej pełności posiadają Święci w Niebie. Tego szczęścia, tej Miłości Pana Jezusa żadna siła stworzona pozbawić nas nie może, chyba jeżelibyśmy sami od niej odstąpili. Mimo to możemy jeszcze żyć tą nadzieją, iż niedługo po krótkim życiu doczesnym, pozwoli się Pan Jezus daleko doskonalszym sposobem kochać, przez co już tu na ziemi używa się rozkoszy Niebiańskiej. Czyliż może na tej ziemi być co szczęśliwszego nad to, gdy śmiało powiedzieć można: Jezus jest mój, a ja Jego, i nic mnie od Niego odłączyć nie zdoła. Miłość Chrystusa jest zadatkiem naszego szczęścia w Niebie i nieodzowny znak naszego przeznaczenia. Gdybyśmy więc poznali Jego wielką ku nam Miłość, łamalibyśmy wszystkie trudności i przeszkody, aby ogień miłości wzniecić w sercach naszych; myśl i serce nasze ciągle zwracalibyśmy do Miłości Pana Jezusa. Nikt jednakże tej Miłości nie może wzniecić w naszych sercach, tylko Ty Sam, Dobry Jezu, więc Cię o to prosimy przez Twą Miłość ku nam, zapal i rozgrzej zimne serca nasze.

Modlitwa.

Spraw, prosimy, Wszechmogący Boże, aby czcigodna uroczystość Świętego Męczennika Twego, Hipolita, rozbudziła w sercach naszych uczucia pobożności, a nadto zapewniła nam zbawienie. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

∗ ∗ ∗

Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 13-go sierpnia w Rzymie uroczystość Św. Jana Berchmansa, scholastyka Towarzystwa Jezusowego, odznaczonego niewinnością życia i wiernym dopilnowaniem reguł zakonnych. Leon XIII ogłosił go Świętym. — Tamże męczeństwo Św. Hipolita, który z bohaterską odwagą pod cesarzem Walerianem życie swe poświęcił za Wiarę Świętą. Gdy go poprzednio wiele i różnymi sposobami męczono, przywiązano go potem nogami do karków dzikich koni i wleczono po cierniach i głogach, aż w końcu cały porozdzierany wyzionął ducha swego. Cierpiała z nim również jego mamka Św. Konkordia, którą pałkami ołowianymi zatłuczono; dalej zaś 19 jego domowników, ściętych za bramą tyburtyńską, a pochowanych wraz ze Św. Hipolitem na Ager Veranus. — W Imoli śmierć męczeńska Św. Kassjana, z powodu iż nie chciał modlić się do bożka, więc prześladowca przywołał chłopców takich, którzy go jako nauczyciela swego nienawidzili i kazał im zabić go; czym mniejszą była moc młodych morderców, tym dłużej trwała męka śmiertelna Świętego. — W Todi pamiątka Św. Kassjana, Biskupa i Męczennika pod cesarzem Dioklecjanem. — W Burgos w Hiszpanii pamiątka Św. Męczenniczek Centolli i Heleny. — W Konstantynopolu uroczystość Św. Maksyma, Mnicha, który się odznaczył wielką uczonością i podziwienia godną gorliwością dla Wiary Katolickiej. Z powodu, iż bardzo potępiał monotelitów, kazał go heretycki cesarz Konstans pozbawić języka i rąk i wysłać do Chersonesu; tamże zmarł na wygnaniu. Twarde to wygnanie i różnorakie męczarnie znosić musieli także jego dwaj uczniowie, oboje jednego imienia Anastazy, i jeszcze wielu innych prawowiernych Chrześcijan. — W Niemczech pamiątka Św. Wigberta, Kapłana i Wyznawcy. — W Poitiers uroczystość Św. Radegundy, której życie opromienione było cudami i cnotami.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału