🔉Żywot Świętego Dominika, Zakonodawcy.

salveregina.pl 2 miesięcy temu
Zdjęcie: Żywot Świętego Dominika


4-go Sierpnia.

(Żył około Roku Pańskiego 1221).

Uwaga!

— Grób w Bolonii, najpierw w kościele Św. Mikołaja, od r. 1267 w kościele swego imienia.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich na wszystkie dni roku opracowane podług Ks. Piotra Skargi TJ, Ojca Prokopa Kapucyna, Ojca Bitschnaua Benedyktyna i innych wybitnych autorów wyd. III, 1937r

śród szczęku oręża i wypraw krzyżowców do Palestyny religijne wychowanie na Zachodzie w niektórych krajach wielce było zaniedbane. Jak grzyby wyrastały kacerstwa i pod nazwą Albigensów łączyli się odszczepieńcy w ślepej nienawiści przeciw Kościołowi Katolickiemu.

W tym samym czasie dorastał w mieście Calarnega w Hiszpanii uzdolniony chłopiec Dominik, syn pobożnych rodziców, obrany przez Opatrzność, aby zgorszenie odszczepieństwa usunąć, a Kościołowi dodać nowego blasku i uświetnić go nowym tryumfem. Pod troskliwą opieką matki i mądrym sterem jej brata, kapłana, przewyższył Dominik swych współuczniów i rówieśników czystością obyczajów i postępami w naukach. W czasie głodu rozdał pieniądze, jakie posiadał, sprzedał swą odzież i książki, aby żywić głodnych, a gdy go za to zganiono, tak się tłumaczył: „Na cóż mi martwe księgi, o ile bliźni moi z głodu umierają“. Sława pobożności jego tak się niedługo rozeszła, iż Diego, Biskup Osmy, powołał go do Palencji na profesora do wykładania Pisma Świętego i mianował go podprzeorem kanoników. Nowo mianowany Prałat przewyższył nadzieje, jakie w nim pokładano.

Święty Dominik.

Gdy Diego z Dominikiem wybrał się w r. 1203 z polecenia króla Alfonsa IX do Paryża i ujrzał własnymi oczyma bezprawia sekciarzy albigeńskich, powzięli obaj niezłomne postanowienie zająć się ich nawracaniem. Papież Innocenty III pozwolił jak najchętniej Biskupowi opuścić diecezję na dwa lata. Połączyli się przeto z trzema papieskimi legatami i dwunastu Opatami Cystersów, którzy od roku daremnie się mozolili, aby nawrócić odszczepieńców i namówili tych piętnastu misjonarzy, aby się wyrzekli wielkiego blasku w występowaniu, a natomiast w Apostolskim ubóstwie boso chodzili do miast i wsi głosić Ewangelię świętą. Skutek był o wiele pomyślniejszy a Dominik okazał się najroztropniejszym i najszczęśliwszym w dziele nawracania zbłąkanych. Niezadługo jednak niespodziany cios spotkał pobożnych w Winnicy Pańskiej pracujących robotników. Biskup Diego musiał wrócić do diecezji; dwunastu Opatów uległszy trudom i mozołom, poszło wypocząć w swych klasztorach, a legat papieski Piotr poniósł śmierć z ręki zagorzalców kacerskich.

Morderstwo to zapaliło krwawą wojnę, w której obie strony dopuszczały się jak najohydniejszych okrucieństw. Dominik, nienawidzący wojny i wyższy ponad wszelkie namiętności, wytrwał w swym Apostolstwie.

Skoro po zdobyciu Tuluzy miecze schowano do pochew, Dominik z kilku towarzyszami pośpieszył do tego miasta, głównej siedziby kacerzy, aby na nowo podjąć dzieło nawracania. Praca jednakże przewyższała siły jego; nieuctwo bowiem i zdziczenie niższych warstw ludności niesłychanych dosięgło rozmiarów. W kłopotliwym tym położeniu Pocieszycielką jego była Matka Boska, Która — jak podanie głosi — objawiła mu się i nauczyła go Różańca Świętego. Pokrzepion na duchu, wyjaśnił Dominik ludowi Tajemnice Różańca Świętego, odmawiał go pospołu z nim i jak najzbawienniejsze osiągnął skutki.

Ciesząc się z tego, umyślił założyć zakon, który zbrojny nauką i modłami miał się oddać na posługi Kościoła. Pośpieszył przeto do Rzymu, aby wybłagać u Papieża błogosławieństwo dla swego przedsięwzięcia. Gdy Papież plan jego potwierdził, obiegała wieść, iż Ojciec Święty poprzednio widział we śnie chwiejący się kościół Laterański i Dominika, który silnymi ramionami utrzymywał jego upadek. Dominik i współpracownicy postanowili rządzić się regułą Św. Augustyna, uzupełniwszy ją kilku dodatkami, jakich wymagał cel ich stowarzyszenia i otrzymał zatwierdzenie kościelne z rąk Papieża Honoriusza III w roku 1217. W dzień Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny tego samego roku złożyli uroczyste śluby, a stowarzyszenie swoje nazwali „Zakonem Kaznodziejskim“.

Po długim dopiero oporze zgodził się na to, ażeby go obrano pierwszym generałem Zakonu. Głównym jego staraniem było pozakładanie klasztorów po miastach, w których istniały uniwersytety, jak np. w Paryżu, Rzymie i Bolonii. Miał bowiem niezłomne przekonanie, iż pobożność wtedy tylko wielkich rzeczy dokazać może, jeżeli jest połączona z gruntowną nauką. Z niesłychaną i niepojętą szybkością zwiedził następnie Francję, Włochy i Hiszpanię, wszędzie zjednywał sobie wielu uczniów, młodzieńców odznaczających się talentem i charakterem, zakładał klasztory, i dawał mądre rady, jak w każdym miejscu najskuteczniej zadosyć uczynić należy potrzebom religijnym. Do cudów nieomal zaliczyć należy, iż w przeciągu lat czterech Zakon Dominikański rozkrzewił się po całej chrześcijańskiej Europie, a na generalnej kapitule w Bolonii roku 1221 trzeba było szeroko rozsiane klasztory podzielić na osiem prowincji.

Spełnił więc Św. Dominik, co uważał za zadanie swego żywota, ale praca wyczerpała siły ciała jego i prędzej, niż się należało, zbliżył się kres dni jego. Wszystkich braci, którzy otaczali jego łoże, wylewając łzy smutku i boleści, pożegnał czule następującymi słowy: „Miłujcie się nawzajem, zachowajcie pokorę, nie rozstawajcie się nigdy z ubóstwem; nie płaczcie o mnie, bowiem za niczym tu na ziemi nie tęsknię, a tam wysoko na więcej wam się przydam“. Potem uleciała dusza jego w Niebiosa dnia 4 sierpnia 1221 r. Już po dwunastu latach zaliczył go Papież Grzegorz IX w poczet Świętych.

Nauka moralna.

Święty Dominik zwalczał dlatego tak gorliwie kacerstwo, gdyż odszczepieństwo jest największym nieszczęściem i utrapieniem świata Chrześcijańskiego.

Prawda objawiona przez Pana Boga jest tylko Jedną, tak jak Jeden tylko jest Pan Bóg. Jeden tylko jest Kościół, w którym Pan Bóg złożył tę Prawdę, i przez Który ludziom Ją ogłasza; Jeden tylko jest Pan nasz Jezus Chrystus i mówi tylko o Jednym Kościele, Który jest Dziełem Jego. Święty Paweł powiada: „Jeden Pan, jedna Wiara, jeden Bóg i Ojciec wszystkich“ (Ef. 4, 5—6). Tym Kościołem oświeconym przez Ducha Świętego, Stróżem całkowitej Prawdy, jest Kościół Katolicki; On jest głosicielem tej Prawdy. Kto z tych Prawd, niezbędnie do zbawienia potrzebnych, choćby jedną tylko odrzuca, a czyni to rozmyślnie i uporczywie, kto przy odrzuconym przez Kościół dogmacie lub artykule Wiary obstaje i uporczywie go broni, jest kacerzem. Jest on martwą odroślą, odpadłą od Ciała Chrystusowego, nie uczestniczy w Łaskach, których Szafarzem jest Kościół, a o ile rozmyślnie trwa w błędzie, wtedy dusza jego jest straconą.Ale smutny ten los spotyka tylko tych, co umyślnie i uporczywie odrzucają artykuły Wiary Kościoła Katolickiego. Tacy zaś, którzy bez winy stoją poza obrębem Kościoła, ale przy tym szczerze i uczciwie pragną Prawdy i według możności Przykazań Boskich przestrzegają, tacy są wewnętrznie członkami Kościoła; chociaż niewidzialnymi i mogą osiągnąć zbawienie duszy.

Ale i niewinnie w będzie zostający są w niekorzystnym położeniu wobec prawdziwych członków Kościoła Chrystusowego. Nie tylko bowiem błąd ich przeszkadza im w dążeniu do doskonałości, nie tylko staje im się bodźcem i zachętą do niejednego grzechu, ale są oni pozbawieni nadto wielu i to najsilniejszych Łask, którymi rozporządza Kościół, jak np. Ofiary Mszy Świętej, Sakramentu Ciała i Krwi Pańskiej, rozgrzeszenia kapłańskiego, ostatnich Sakramentów i odpustów. Tacy niewinnie błądzący, pozbawieni nieomylnej gwiazdy przewodniej, któraby kierowała ich krokami, stają się częstokroć łupem oszustów, którzy zamykają im oczy na Prawdę, wiodą ich na manowce i przyprawiają o zgubę, jak to widzieliśmy u albigensów, za których Św. Dominik ciągle wznosił modły do Pana Boga, czynił pokutę, i których kazaniami i nauczaniem chciał zwrócić na Łono Kościoła Katolickiego.

Dziękujmy przeto wszyscy, którzy jesteśmy członkami tego Kościoła, iż nam Pan Bóg pozwolił do Niego należeć; pozostańmy wiernymi Wierze, nie dajmy się sprowadzić na manowce ani namowom, ani pismom przewrotnym, mianowicie takim, które pod pozorem prawdy starają się wszczepić jad kacerstwa. Kacerze starają się szerzyć błędy i nakłaniać Katolików do wyrzeczenia się Wiary. W tym celu wydają broszurki i drobne pisemka i rozdzielają je między lud prosty. Treścią i celem tych pisemek jest wyśmiewanie, przekręcanie i znieważanie Nauk i obrzędów naszego Kościoła. o ile się dostanie takie piśmidło do rąk naszych, nie czytajmy go; zanieśmy je do swego proboszcza lub spowiednika, i zapytajmy go o zdanie. Prócz tego nie zaniechajmy modlić się o nawrócenie niewiernych i starajmy się przyczynić do tego nawrócenia życiem bogobojnym, dobrymi uczynkami i szczerą miłością bliźniego.

Modlitwa.

Boże, Któryś Kościół Twój Święty, zasługami i Apostolską pracą Św. Dominika, Wyznawcy Twojego, uświetnić raczył, spraw miłościwie, aby za pośrednictwem jego nie brakło temuż Kościołowi i doczesnej pomocy i aby się On coraz bardziej wzbogacał w dobra duchowne. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Który króluje w Niebie i na ziemi, po wszystkie wieki wieków. Amen.

∗ ∗ ∗

Oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

Dnia 4-go sierpnia w Bolonii uroczystość Św. Dominika, Wyznawcy, założyciela Zakonu Kaznodziejskiego, męża sławnego wielce świętobliwością i wiedzą. Niewinność zyskaną na Chrzcie Świętym zachował do końca życia i dla szczególnych zasług stał się godnym wskrzeszenia trzech umarłych. Skoro mocą słowa swego powstrzymał herezję i stał się dla wielu wiernym przewodnikiem w prowadzeniu bogobojnego i świętobliwego życia, zasnął spokojnie w Panu dnia 6 b. m.; Papież Paweł IV ustanowił jednak dzień 4-go jako uroczystość. — W Tessalonice męczeństwo Św. Arystarcha, ucznia i stałego towarzysza Św. Pawła, Apostoła, o którym tenże pisał do Kolossan (Kol. 4, 10): „Pozdrawia was Arystarchus, który jest współwięzień mój“. Został przez tegoż samego Apostoła wyświęcony na Biskupa Tessaloniki i wreszcie, gdy przetrwał za cesarza Nerona wiele walk, zeszedł z tego świata, aby odebrać koronę niebieską od Chrystusa. — W Rzymie przy Via Latina śmierć męczeńska Św. Tertullina, Kapłana z czasów cesarza Waleriana; obito go knutami, przypalano boki pochodniami, uciskano głowę, rozciągano na torturach i biczowano rzemieniami. Wreszcie skazany został wyrokiem sędziego na ścięcie. — W Konstantynopolu uroczystość Św. Eleuteriusza, Senatora, zabitego pod cesarzem Maksymianem za Wiarę w Chrystusa. — W Persji męczeństwo Św. Ja z towarzyszkami, które z 9000 pojmanych Chrześcijan pomordowane zostały na różny sposób przez króla Sapora. — W Kolonii pamiątka Św. Protazego, Męczennika. — W Weronie uroczystość Św. Agabiusza, Biskupa i Wyznawcy. — W Tours pamiątka Św. Eufroniusza, Biskupa. — W Rzymie uroczystość Św. Perpetuy; ochrzczona przez Piotra, Apostoła, nawróciła syna swego Nazariusza i małżonka Afrykana, pogrzebała także wiele ciał Świętych Męczenników i zasnęła wreszcie obfita w zasługi spokojnie w Panu.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału