🔉Żywot Św. Klary, dziewicy.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Św. Klara z Asyżu


12 Sierpnia.

Żywot Św. Klary, dziewicy.

(żyła około roku 1234.)

Uwaga!

— Grób. Pod kościołem Klarysek w Asyżu.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. IV, 1880r.

Klara Święta, córka znakomitych rodem i dostatkami rodziców Favorina Sceffi i Hortulany, przyszła na świat w mieście Asyżu we Włoszech 1194 r., w czasie gdy Św. Franciszek Seraficki tamże urodzony, a późniejszy ojciec jej duchowny, podziwiał świat, dziełami cnót i świętobliwości swojej. Nim dziecina światłość dnia ujrzała, matka wypraszając u Pana Boga szczęśliwe jej urodzenie, usłyszała głos mówiący: ,,Bądź spokojna, porodzisz świecę, która świat cały rozjaśni”. I gdy ją Pan Bóg tą córką obdarzył dała jej na Chrzcie Świętym imię Klara, co znaczy: jasna.

Dziewica od najmłodszego wieku okazywała przymioty i skłonności, które ją do tak wysokiej doprowadziły doskonałości. Pobożna i bardzo dla ubogich miłosierna, ujmowała sobie często pokarmów, aby nimi tajemnie biedniejszych obdzielać. A z lat biegiem przejmując się coraz więcej marnościami i próżnością ziemskich rzeczy i uciech, zaczęła wcześnie umartwiać swe ciało, nosząc skrycie pod pięknymi sukniami włosiennicę, a nadto postanowiwszy panieński swój żywot poświęcić Chrystusowi Panu, odrzuciła kilkakrotnie świetne związki małżeńskie jakie jej przedstawiano.

Słysząc o Św. Franciszku, jak ludziom przykładem i nauką swoją drogę do Nieba wskazywał, zapragnęła też dziewica święta słowem się mądrości jego zasilić. I gdy założyciel już wtedy Zakonu Braci Mniejszych, przybył do Asyżu, i tam gorącą ust swoich wymową roztrącając z kazalnicy bałwany próżności światowych, pociągał serca ku świętości czystego i pokutnego życia; Klara Święta utwierdzona tym silniej w swym przedsięwzięciu, a wiedząc, iż nie uzyska zezwolenia rodziców, tajemnie nocy jednej, mając już lat 18 w towarzystwie pobożnej ciotki swej Bony opuściła dom rodzicielski, i udała się do małego za miastem kościoła Panny Maryi Anielskiej, przy którym mieszkał Franciszek Święty.

Tam włosy ostrzygłszy i przyjąwszy z rąk jego suknię zakonną, zamieszkała w klasztorze Benedyktynek, przy kościele Pawła Świętego. Rodzice i krewni panny dowiedziawszy się o tym, niezwłocznie udali się do niej z zamiarem, aby ją za jaką bądź cenę stamtąd wydobyć. ale kiedy ani łagodne namowy, ani pogróżki jej nie zachwiały i gwałtu użyć chciano, Klara chwyciwszy się Ołtarza, ukazała im ogoloną swą głowę na znak, iż żadne przeszkody oderwać jej nie potrafią od spełnienia ofiary, którą z siebie uczyniła Panu Bogu. Zamilkli natenczas wszyscy, a później przyszła chwila, iż nie tylko dwie siostry, ale i matka połączyła się z nią w jej świętym i pokutnym żywocie.

Niedługo święta zakonnica przebywała w owym klasztorze; Franciszek Święty zamierzając na wzór męskiego, już założonego, utworzyć Zakon żeński, przeniósł ją wraz z towarzyszkami i z siostrą jej Agnieszką do kościoła Św. Damiana, w którym to na początku swego nawrócenia, ów Głos Boski słyszał: „Franciszku, idź naprawuj dom mój, który się jako widzisz, psuje”. Przy tym to kościółku osiadłszy Klara, przyciągała tam sławą cnót swoich, coraz większą liczbę panien, wdów i mężatek, które za dozwoleniem swych mężów, garnęły się skwapliwie do naśladowania jej pokutnego żywota; inne zaś, które w domu pozostały, surowy, powściągliwy i pobożniejszy wieść zaczynały. Patryarcha Święty nadawszy Regułę Świętemu zgromadzeniu, wyjednał jej zatwierdzenie u Ojca Świętego. Obowiązywała ona siostry do nader ostrego życia i do najściślejszego ubóstwa; żadnego bowiem stałego dochodu. posiadać nie mogły. Dlatego też Zakonem Sióstr Ubogich nazwane, później dopiero otrzymały nazwę Klarysek, od imienia swej założycielki i wielkiej mistrzyni, która je przykładem ewangelicznej doskonałości, przez lat 40 przeszło, do cnoty i do Pana Boga wiodła.

Św. Franciszek mianował Klarę opatką nowo założonego klasztoru; a Święta z trudnością i z posłuszeństwa tylko przyjmując zwierzchnictwo, tym więcej pokory i niewoli przyczyniała sobie. Im była wyżej, tym więcej sama sobą wzgardzała. Najostatniejsze zwykle wykonywała w domu prace; siostrom i chorym nie wstydziła się najwstrętniejszych oddawać posług. Papież Grzegorz IX radził jej, aby stałe fundusze, które sam chciał jej zapewnić, dla, klasztoru swego przyjęła. Odstąpił jednak od tego, gdy mu się wytłumaczyła, mówiąc: Iż z naśladowania Chrystusa zwolnioną być nie chce; a siostrom powtarzała: iż ubóstwo jest obroną wytrwania w rozpoczętym ich żywocie; jest perłą najcenniejszą, która się zabawami i roztargnieniem światowymi myślami nie maże. Wielce zawsze była rada, gdy jej w jałmużnie odrobiny i okrawki chleba znoszono; przeciwnie zaś, smuciła się niejako, gdy cały bochenek dostała. Pan Bóg też cudami ofiarę i ufność swej służebnicy wspierał. Pewnego razu na sióstr 50 jedna tylko bułka została; Święta połowę posłała braci zakonnej, a drugą między siostry rozkrajać kazała. Zakonnica która krajała, rzekła: Trzeba by tu Cudu Bożego, ażeby tym obdzielić. Czyń jedno córko coć mówię odpowiedziała Klara, i gorąco westchnęła do Pana Boga. A siostra krając chleb i rozdając, wszystkie u stołu pod dostatkiem nasyciła. Innym razem, gdy oleju dla chorych zabrakło, za jej modlitwą dzban cały napełniony nim został.

Klara Święta nadzwyczaj ostre wiodła życie: sypiała zwykle na gołej ziemi lub na rózgach winnych, drewno pod głowę kładąc. Pod suknią z grubego sukna, nosiła ostrą bardzo z węzełkami włosiennicę. Dwa razy do roku post 40-to dniowy o chlebie i wodzie odprawiała. Trzy dni w tygodniu wcale nic nie jadała, a zwykły jej posiłek odpowiednio był nędzny. Aż dopiero gdy w ciężką zapadła niemoc, Św. Franciszek i biskup asyzki, zakazali jej podobnych umartwień. W wolnych od obowiązkowych zajęć godzinach, modlitwa jej była ustawiczną i gorącą. Wpadała wtenczas niekiedy w zachwycenie, o którym wspominać nie dozwalała. Ta też modlitwa Świętej potężną była. Gdy razu jednego saraceni Asyżu dobywając, już się na mury klasztorne wdzierali, chora natenczas Klara krzepiąc strwożone siostry, nieść się kazała do furty, Przenajświętszy Sakrament prowadząc przed sobą, a padłszy przed Nim na kolana, ze łzami wołała: O Panie miły, bądźże stróżem służebnic Twoich, a nie podaj w moc pogańską tych, którym w Twej Miłości wychowała, bo ja ani ich ustrzec, ani obronić nie zdołam! I usłyszała głos z puszki: „Ja was zawsze strzec będę”. A gdy powróciła do siebie, dobrą myśl czyniła siostrom, iż mi włos z głowy nie spadnie. Saraceni zaś dziwną przejęci trwogą i ślepotą rażeni, spadać z murów poczęli, i w rozsypkę poszli. W powtórnym też oblężeniu miasta, Klara je modlitwą swoją oswobodziła. Papież Grzegorz IX taką ufność w jej do Pana Boga pośrednictwie pokładał, iż w najważniejszych potrzebach kościelnych uciekał się do niej, wiedząc, jaki ma przystęp do Pana szczere, anielskie serce.

Na lat 28 przed śmiercią ciężką od Pana Boga nawiedzona chorobą, nie tylko Święta nie zaniedbywała pobożnych ćwiczeń swoich, ale i manualne kościelne roboty, w przeznaczonych na to godzinach wykonywała najpilniej, i rozsyłała je po kościołach. Znosząc cierpliwie dolegliwości swojej niemocy trapiła się o to jedynie, iż w kościele Służbie Bożej obecną bywać nie mogła. Pomimo to jednak, nieustannie z Panem Bogiem złączona, rozliczne i cudowne mocą Jego czyniła ludziom dobrodziejstwa: ślepych, głuchych, i grasującymi w okolicy epidemicznymi chorobami złożonych, modlitwą swoją w jednej chwili uzdrawiała. Siostrami zgromadzenia swego z wielką pilnością, mądrością i miłością rządziła, zachęcając je do bogomyślności, pracowitości i do cnót wszelkich. Zakon ten za życia jeszcze świętej założycielki swojej, wielce się był po różnych krajach rozszerzył, a przy końcu XVIII wieku, było już w katolickim świecie około 900 domów tej Reguły, które składało blisko 50,000 dziewic wszelkiego stanu. Polska posiadała ich także kilka, i sześć księżniczek królewskiego rodu, ofiarę w nich służby swojej Panu Bogu złożyło.

Gdy Klara Święta bliską już była śmierci, papież Innocenty IV nawiedził ją w Asyżu. Dziękując Panu Bogu, iż jej dozwolił jeszcze najwyższego namiestnika Chrystusowego oglądać, prosiła Ojca Świętego, aby jej odpuszczenia grzechów udzielić raczył. Obym ja takiego rozgrzeszenia potrzebował! rzekł Papież. I dawszy jej zupełne z odpustem rozgrzeszenie, sam ją z swej ręki Ciałem Chrystusowym na żywot wieczny nakarmił.

Siedemnaście dni jeszcze przy życiu zostając, Święta żadnego pokarmu ani napoju nie brała; dość jednak miała siły, aby tak siostrom jak i osobom które ją nawiedzały, pobożne czynić upominania. I mówiła o sobie: Od chwili jakem Łaskę Bożą przyjęła, ani pokuta, ani cierpliwość, ani choroba ciężką mi nie była. Zbliżając się do śmierci, o Męce Pańskiej czytać i mówić sobie kazała. A przed samym skonaniem, rzekła do stojącej obok niej zakonnicy: Czy widzisz ty Króla Chwały, Którego ja widzę? I ujrzała siostra owa wchodzące grono dziewic z wielkim Majestatem, a wśród nich jedną, wspanialszą nad inne. W tym widzeniu Klara Święta przeszła na Łono Pana Boga. Papież z czcią wielką sam pogrzeb jej prowadził; a gdy po śmierci licznymi zasłynęła cudami, sukcesor jego Aleksander IV kanonizował ją w 1255 r., we dwa lata po jej zgonie. Błogosławiąc Nieskończoną Moc i Łaskę Bożą, która ludziom i światu rozkazuje na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Tajemne opuszczenie domu i wstąpienie do klasztoru Klary Świętej bez poprzedniego zezwolenia rodziców tłumaczy ta okoliczność, iż od niemowlęctwa prawie powołana stanowczo Głosem Pana Boga na wyłączną Służbę Jego, wiedząc iż ci żadną miarą nie zgodzą się na to, chwyciła się w ostateczności smutnego tego środka. Wytrwałością zaś nie tylko opór ich zwyciężyła, ale przykładem swoim najbliższych sobie pociągnęła za sobą. Świętym zaiste jest obowiązkiem posłuszeństwo względem rodziców; tam atoli, gdzie wyraźny Głos Boży, lub prawo i Przykazanie Jego przemawia, pierwsze zamilknąć, i temu drugiemu pierwszeństwa ustąpić musi. Szerszym miało być pole, na którym ta Święta przyświecać światu najwyższymi cnotami, a Panu Bogu wysługiwać się miała. Powołana też szczególną Łaską Jego, zerwała wszystkie krwi i ciała węzły, i nie oglądając się, poszła mężnie spełnić Wolę Pańską.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału