🔉Żywot i męczeństwo Św. Dionizego Areopagity i innych.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Św. Dionizy Areopagita


9 października.

Żywot i męczeństwo Św. Dionizego Areopagity i innych.

(żyli około r. 109.)

— Grób znajduje się w Atenach.

Źródło: Żywoty Świętych Pańskich Starego i Nowego Testamentu z dzieła Ks. Piotra Skargi, T. V, 1880r.

Dobrze starzy powiedzieli: „Żywoty Świętych są żywnością życia pragnących”. I zaiste, czytanie i przykłady ich, zbawienny zawsze wywrzeć muszą pożytek. Dlatego bierzmy się znowu skwapliwie do opowiedzenia dziejów jednego z najzasłużeńszych mężów Kościoła Bożego.

Dionizy pochodzący ze znakomitej w Atenach rodziny, przyszedł na świat niedługo po narodzeniu Chrystusa Pana. W pogańskich wychowany zasadach, a wysokie w naukach odebrawszy wykształcenie, oddawał się ze szczególnym zamiłowaniem filozofii i astronomii; chcąc zaś w tej ostatniej większej jeszcze nabrać biegłości, 25-cioletni młodzieniec udał się do Heliopolis w Egipcie, gdzie z dawna słynni byli tej nauki mistrze. Podczas gdy tam przebywał nastąpiła śmierć krzyżowa Chrystusa Pana, a przy niej owo zaćmienie słońca które przez trzy godziny trwając, świat cały ciemnością okryło. Zdumiony wielce Dionizy zdarzeniem tak cudownym, gdyż jako uczony astronom wiedział dobrze iż w tej porze żadne zaćmienie słońca nie przypadało, wyrzekł te słowa Duchem Bożym natchnione: Albo Pan Bóg, Stworzyciel świata cierpi, albo się budowa świata stworzonego rozpada. I zaiste, czyżby własnym ludzkim rozumem mógł był pojąć, iż Ten, co wszystko stworzył mógł cierpieć?

Powróciwszy do Aten, gdzie zasłynął nauką i wymową, Dionizy piastując rozmaite miasta i rzeczypospolitej urzędy, wyniesiony też został na godność sędziego areopagu. Areopag, była to rada starszych, jakoby senat, którego mądrość i sprawiedliwość tak wysoko była ważona, iż obce choćby narody poddawały się jego sądom i wyrokom.

W tej to właśnie porze Apostoł Paweł Święty, światłość Ewangelii Świętej do Aten wnosił, i gdy w areopagu Chrystusa Pana Zmartwychwstałego opowiadał, a wszyscy odpowiedź mu dali, iż po raz drugi słuchać go mieli, uczeńszy od innych Dionizy, wdał się w rozmowę z Apostołem który go pytał: co by za Boga chwalili w owym przesławnym mieście? A on oprowadzając Pawła Świętego po kościołach marsa, herkulesa, merkurego i innych, zbliżył się z kolei do ołtarza, na którym Apostoł wyczytał te słowa: „Bogu nieznajomemu”, i spyta: Cóż to za Bóg nieznajomy? Nie zjawił On się jeszcze między bogami, odpowie Dionizy, ale ma przyjść i królować na ziemi i Niebie, a Królestwu Jego nie będzie końca. To słysząc Apostoł, począł rzucać szczęśliwe ziarno na dobrą ziemię, oznajmując mu, iż Pan Bóg ów już przyszedł, narodził się z Maryi, cierpiał dla zbawienia ludzi, i umarł właśnie, kiedy się słońce po wszystkim świecie zaćmiło; po czym Zmartwychwstał i w Niebo wstąpił. – Znajże Go, dodał, a służ Mu, On to jest Syn Boży, Pan nasz Jezus Chrystus. Na mowę Pawła Świętego, tknięte światłością Bożą, otworzyło się serce Dionizego; prosił Apostoła, aby się modlił za nim do Pana Boga, i aby go sługą, a uczniem swoim uczynił. I nie odstępował już od tej chwili Świętego mistrza swojego; niebawem z żoną Damarą, z synami i czeladką Chrzest Święty z rąk jego przyjął, większą część majątku swego ubogim rozdał, a sam towarzysząc mu we wszystkich jego apostolskich wędrówkach przez całe trzy lata, dosięgnął w rozmowach jego znajomości owych najgłębszych tajemnic odnoszących się do Istoty Pana Boga, które go uczyniły niezrównanym mistrzem teologii mistycznej, a które dzieła jego o hierarchii kościelnej, o Imionach Boskich i inne, przekazały potomności jako skarb wielki, a osobę jego w rzędzie Doktorów Kościoła Świętego postawiły.

Nie tylko wszakże Pawła Świętego słuchał z równą pilnością Dionizy jak inni Apostołowie: Piotr, Jan, Jakub, Tymoteusz i wielu innych braci wykładali Tajemnice Wiary Świętej, jako wszyscy o Bóstwie i Człowieczeństwie Zbawiciela trzymali. A zapalony gorącą Jego miłością, zapragnął też poznać Przeczystą Boga-Rodzicę. W tym celu odbył podróż do Efezu, gdzie podtenczas w domu Jana Ewangelisty przebywała, i czcią najwyższą dla Niej przejęty, byłby Ją wziął jak sam twierdzi za Bóstwo, gdyby nie wiedział przez wiarę, iż Pan Bóg Jeden jest tylko. Był on też później obecny uśnięciu czyli śmierci w Jeruzalem i Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny, i wszelkie tego szczegóły w pismach swoich podaje.

Gdy w Atenach pomnażała się liczba Chrześcijan, Paweł Święty wyświęcił Dionizego na biskupa. Tam on długi czas przepędził krzewiąc Kościół od Wielkiego Apostoła zaszczepiony. ale później zagrzany pragnieniem poniesienia zbawiennego Ewangelii światła innym narodom, i przelania krwi dla Imienia Chrystusowego, jak to Świętego mistrza jego Pawła wespół z Piotrem Świętym w Rzymie spotkało, zostawił w miejscu swoim Św. Publiusza biskupa w Atenach, a sam puścił się do Rzymu. Przyjął go z euforią Klemens Święty, Papież, uczeń i sukcesor Piotra Świętego, i po niejakim czasie wyprawił go do kraju Gallów, teraźniejszej Francji, na opowiadanie Słowa Bożego pogrążonemu w bałwochwalstwie ludowi. Przydał mu też do pomocy Rustyka kapłana i Eleuteriusza diakona. Przyłączyło się jeszcze do nich kilku gorliwych Chrześcijan, a między tymi Ryul Święty, uczeń Św. Jana Ewangelisty.

Gdy Święci w Winnicy Pańskiej pracownicy stanęli na ziemi Gallii, w mieście Arles gdzie się najpierw zatrzymali, znaleźli już pewną liczbę Chrześcijan przez Św. Trofina ochrzczonych. Tam Dionizy wyświęciwszy go na biskupa, zostawił im Św. Ryula, sam zaś z innymi towarzyszami swymi udał się do Paryża, maleńkiego podówczas miasteczka, które dzisiejsza na Sekwanie wyspa stanowiła jedynie. Zaledwie tam przybył, obdarzony jak wielu apostołów darem języków, miał on do ludu kazanie, i niezwłocznie wielka liczba słuchaczy Chrztu Świętego zażądała. Z dniem każdym Wiara Święta niezmierne czyniła postępy, tłumnie się nawracano, a jednym z pierwszych który Chrzest Święty przyjął, był Lisbiusz, jeden z najzamożniejszych mieszkańców Paryża. Kościoły gwałtownie wznoszono, i Ofiara Święta gromadziła tam już licznych pobożnych.

Kiedy tak sława Imienia Chrystusowego coraz się więcej szerzyła, Domicjan cesarz zarządził drugie po Neronie prześladowanie Chrześcijan. Odgłos cudów i wysokiej boskiej nauki Dionizego, ściągnął niebawem na niego uwagę Fesceniusza Zyzyniusza, starosty przez Domicjana tam zesłanego, który najpierw Dionizego, a z nim pospołu Rustyka i Eleuteriusza pojmać i uwięzić kazał. Przyłączono niedługo do nich Lisbiusza, którego własna żona imieniem Larcja, zagorzała poganka, przed starostą o Wiarę Świętą oskarżyła. Stawieni przed Zyzymem Święci Męczennicy, śmiele wyznali swą Wiarę, głuchymi zostając na wszelkie namowy i pogróżki. Chcąc ich przestraszyć starosta, Lisbiusza w ich obecności ściąć kazał. A gdy to pożądanego nie sprawiło na nich wrażenia, obnażono stuletniego już starca Dionizego i towarzyszy jego Rustyka i Eleuteriusza, i srodze powrozami ich bito. Chwalili Pana Boga Święci i dzięki mu składali, iż ich godnymi uczynił nosić swe rany. Nazajutrz rozciągnięto Dionizego na łóżku żelaznym i podkładając wielki ogień, pieczono. A Święty śpiewał z Psalmu: ,,Ogniste rozkazanie Twe, Panie! a przecież sługa Twój zamiłował je”. Zdjęty z łoża, po niejakim czasie wydany był bestiom na pożarcie; ale te, jak to już z wielu miało miejsce Męczennikami, tknąć go się nie chciały. Wrzucono go w wielki ogień, ale i ten mu najmniejszej nie uczynił szkody. Odprowadzono go wtedy znowu do ciemnego więzienia.

Mąż Boży tylu skołatany cierpieniami, nie przestawał dziękować Panu za użyczoną sobie wytrwałość. A gdy wielka liczba wiernych gromadziła się w więzieniu męczenników, Dionizy modlił się z nimi, Mszę Świętą dla nich odprawiał, i obdzielał ich Ciałem i Krwią Pańską. Razu jednego podczas Najświętszej Ofiary ujrzano nad głową jego wielką, a dziwną światłość, wśród której ukazał się Pan Jezus gronem Aniołów otoczony. Gdy o tym wszystkim doniesiono staroście, ten przyzwał znowu Świętych do siebie, próbując jeszcze skłonić ich do bałwochwalstwa, ale gdy widział iż to było daremne, biczować ich, a potem pościnać kazał.

Poprowadzono więc Męczenników na tak nazwaną górę Merkurego; tam ukląkł przodujący braci Dionizy, stuletni już starzec, i tak się modlił: „Boże! Boże mój Któryś mnie stworzył, i Odwieczną Twą Mądrością oświecił odtwarzając mi Tajemnice Twoje, Któryś był ze mną gdziem kolwiek się obrócił; dziękuję Ci za wszystko coś przeze mnie ku czci Twej uczynić raczył, a starość moją dziś nawiedzając, mnie i bracię moją drogą męczeńską powołujesz do siebie. Przyjmij nas, a weź łaskawie w Opiekę tych, których przez moc Krwi Twojej pozyskaliśmy Tobie posługą naszą, w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. A gdy wierni wymówili: Amen, podał swą szyję; a po nim Rustyk i Eleuteriusz ścięci zostali.

Tu jak niesie podanie na piśmie, Moc Chrystusowa cud wielki spełniła; tułów Dionizego powstał, i wziąwszy swą głowę, poniósł ją o tysiąc kroków na miejsce, gdzie później Chrześcijanie kościół postawili. Tam podawszy ją niewieście jednej imieniem Katulli, ciało upadło na ziemię. Mnóstwo pogan nawróciło się tym cudem, wielu wiernych miecz pogański wytępił, a Katulla dostawszy ciało starca Świętego, pochowała go uczciwie wraz z głową na miejscu, gdzie ją z rąk jego wzięła. Cierpiał Św. Dionizy i towarzysze jego 9 Października 117 r. Grób jego wielkimi cudami słynący, zdobi po dziś dzień Francję. Larcja, żona Lisbiusza zostawszy też niedługo chrześcijanką, śmiercią męczeńską winę swą okupiła. A tak, wszystko niosło cześć Chrystusowi Panu, Którego jest Moc i Panowanie z Ojcem i z Duchem Świętym na wieki wieków. Amen.

Pożytki duchowne.

Jeżeli mędrzec, święty i wielki męczennik, i wtajemniczony w najszczytniejsze przymioty Bóstwa, doktor Kościoła poznawszy Najświętszą Boga-Rodzicę, tak wielką czcią i takim uwielbieniem dla niej przejęty został, iż jak się w swych pismach wyraża: Byłby Ją wziął za Bóstwo gdyby go nie uczyła wiara, iż Pan Bóg Jeden jest tylko. Jakże to miłować, z jaką czcią i ufnością my nędzne tej ziemi robaki winniśmy garnąć się do Tej Przeświętej, która usposobiona doskonałościami swymi do porodzenia Zbawiciela świata, stała się z woli Jego Matką, i najskuteczniejszą Orędowniczką naszą u Pana Boga, która nie przestaje opiekować się nami, a zaradzać potrzebom naszym wśród najtrudniejszych naszego życia kolei, jak tego wielu z nas doznało zapewne, ilekroć sercem miłującego Ją dziecka, wezwało Jej potężnej Pomocy.

Poznaj także żywot Św. Dionizego Ateńskiego napisanego przez O. Prokopa Kapucyna.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 9
  2. Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego – dzień 9
  3. uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 9

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału