Pod koniec zeszłego roku, media obiegła historia pani Henryki, emerytki z Warszawy, która zaczepiona na ulicy do wzięcia udziału w sondzie, przyznała, iż walczy z problemami finansowymi, w dodatku opiekuje się chorym synem.
Nagranie przygotowane przez portal Goniec.pl gwałtownie rozeszło się w mediach i internecie. Ludzie spontanicznie zorganizowali zbiórkę pieniędzy. W krótkim czasie udało się zebrać ponad 500 tys. złotych.
Rok po tych wydarzeniach panią Henrykę ponownie odwiedził reporter. Do sieci trafił materiał wideo. Emerytka mówi w nim, iż nie ma dostępu do zebranych na jej syna pieniędzy. Te miały trafić na konto Caritas. Zbiórka była prowadzona na platformie Uratujcie.pl, która jest zarządzana przez właśnie Caritas. Historia ta wywołała spore poruszenie wśród internautów.
Caritas odniósł się do sprawy
Caritas odniósł się już do sprawy, publikując oświadczenie. Organizacja przestawiła kilka faktów w tej sprawie. Na pytanie czy „pieniądze utknęły w Caritasie”, organizacja wyjaśnia, iż to nieprawda.
„Zebrane środki na wsparcie p. Jarosława to kwota 568 024,40 zł. Od tamtego momentu pieniądze są regularnie wykorzystywane na wsparcie rehabilitacyjne, terapeutyczne, leki i koszty leczenia, transport, opiekę i polepszenie codziennego funkcjonowania. Na ten moment 350 033,33 zł to środki już wydane, pozostałe 217 991,07 zł pozostaje do dyspozycji p. Jarosława. Wszystkie przedstawiane dotychczas faktury i rachunki zgłoszone przez p. Jarosława zostały zaakceptowane, a przelewy wykonane w ciągu kilku dni od momentu otrzymania dokumentów” – czytamy w komunikacie.
Caritas odniósł się również do informacji dlaczego pan Jarosław nie może otrzymać całej zebranej kwoty na swoje prywatne konto. Jak czytamy w oświadczeniu, zgodnie z regulaminem platformy „środki są przekazywane podopiecznym na konkretne cele w postaci opłaconych faktur i rachunków lub refundacji wydatków”. Organizacja przyznała, iż nie praktykuje przelewania całej kwoty na prywatne konta podopiecznych. „To forma zabezpieczenia przed nadużyciami oraz transparentności wobec darczyńców” – podkreślono.
Prowizja i rozwiązanie pomocy dla p. Henryki
Dalej przyznano, iż od zebranej kwoty pobierana jest standardowa prowizja. Przeznaczana jest ona na „np. na profesjonalną obsługę, weryfikacje, rozliczanie, utrzymanie serwisu czy promocję zbiórek. W regulaminie deklarujemy, iż ten koszt nie przekracza 12%, w przypadku p. Jarosława jest to 10%” – czytamy w oświadczeniu.
Środki zgromadzone na zbiórce Caritas, są przeznaczane wyłącznie na potrzeby pana Jarosława. Codzienne potrzeby jego mamy pozostają poza zakresem tej pomocy. Dlatego też Caritas zaproponował założenie zbiórki dla niej. „Droga ta otwiera możliwość skorzystania z procedury, w której p. Jarosław może zadecydować o przekazaniu części środków mamie. Rodzina nie zdecydowała się na takie rozwiązanie, a my szanujemy ich decyzję, prywatność i wolę” – czytamy w oświadczeniu.
caritas.pl, wprost.pl, pa/Stacja7
Źródło
atom