Angielski dominikanin, który siódmego grudnia zostanie kreowany kardynałem, jest jednym z najbardziej znanych na świecie teologów i cenionym kaznodzieją. Ojciec Timothy Radcliffe lubi powtarzać, iż „szczęście polega na zapomnieniu o sobie”. „Zawsze i po prostu jestem sobą. Ani świętym, ani demonem, po prostu osobą, której wiele wybaczono, jak każdemu” – podkreślił w rozmowie z włoskim dziennikiem „Avvenire”. Papież Franciszek pozwolił mu, by po włączeniu do Kolegium Kardynalskiego nie musiał ubierać purpury, ale mógł przez cały czas nosić zakonny habit, jak czynił do tej pory. Zakonnik podkreśla, iż największym wyzwaniem Zachodu jest przezwyciężenie miażdżącego go indywidualizmu.