Obserwuję wśród moich znajomych, którzy są świadomi swojej wiary i przynależności do Kościoła katolickiego, iż nie mają wątpliwości dotyczących oddania swojego życia Maryi. Pytania, czy warto oddać swoje życie Maryi zadają sobie te osoby, które jeszcze nie przyjęły w pełni tego, iż jest Jezus, czyli nie uznały Go za Syna Bożego, Zbawiciela i Pana. Kto przyjmuje Jezusa, za swojego Pana i Zbawiciela, to nie powinien mieć problemów z przyjęciem Maryi, Jego matki i zawierzenie się Jej – mówi o. Paweł Drobot CSsR w rozmowie z PCh24.pl.
Proszę Ojca, czym jest zawierzenie Maryi?
Jest to na pierwszym miejscu uznanie Maryi jako Matki Jezusa Syna Bożego. To przyjęcie Jej dziewiczego macierzyństwa, a także Jej szczególnej roli w dziele zbawienia.
W historii mamy wiele sytuacji zawierzenia się Matce Bożej. Pierwsze świadectwa znajdujemy już w Nowym Testamencie. W Kanie Galilejskiej gospodarze zawierzyli się orędownictwu Maryi, czego znakiem był cud przemiany wody w wino uczyniony przez Jezusa. W osobie umiłowanego ucznia – Jana, Jezus zawierza z krzyża cały kościół swojej Matce.
Jedno z najstarszych znanych zawierzeń w historii Kościoła związane jest z obrazem Salus Poupuli Romani i pierwszą świątynią dedykowaną Maryi jako Matce Bożej – w tej chwili bazyliką Matki Bożej Większej w Rzymie. Po raz pierwszy wzmianka o procesji z obrazem Matki Bożej z prośbą o ocalenie miasta od zarazy pochodzi z czasów papieża Grzegorza I (590 – 604). Jej orędownictwu przypisuje się także zwycięstwo w bitwie pod Lepanto w 1571 wojsk Świętej Ligi nad tureckimi wojskami. Papież Jan Paweł II wybrał tę ikonę jako przewodniczkę i orędowniczkę na Światowe Dni Młodzieży. To był gest zawierzenia Matce Bożej czczonej w tej ikonie młodzieży całego świata. Do dziś ikona ta towarzyszy Światowym Dniom Młodzieży.
Podsumowując, możemy powiedzieć, iż zawierzenie się Maryi to oddanie się pod Jej orędownictwo, zawierzenie Jej swojego osobistego życia, a także wspólnotowe podanie pod Jej opiekę kraju, określonej sytuacji, czy danej grupy społecznej.
Na czym polega akt oddania się Matce Bożej?
Mamy różne formy zawierzenia się Matce Bożej. Może to być przyjęcie szkaplerza. Może to być droga zawierzenia, jaką proponuje św. Ludwik Maria Grignion de Monntfort. Według niego powinny być to 33 dni modlitwy i refleksji, które są zakończone zawierzeniem siebie Maryi. W historii Polski takim aktem zawierzenia były śluby Jana Kazimierza złożone 1 kwietnia 1656 roku. Innym przykładem zawierzenia się Maryi była Wielka Nowenna przed jubileuszem 1000-lecia chrztu Polski zapoczątkowana przez bł. Stefana Wyszyńskiego. Jej kulminacją były Jasnogórskie Śluby Narodu.
Matka Boża w czasie objawień w Fatimie prosiła, aby Rosja została zawierzona Jej Niepokalanemu Sercu. Niedawno, kolejne już zawierzenie miało miejsce przez papieża Franciszka 25 marca 2022 roku, miesiąc po ataku Rosji na Ukrainę.
Założyciel Redemptorystów, św. Alfons de Liguori, wielki czciciel Matki Bożej, także zawierzył Jej swoje życie. W momencie nawrócenia złożył u stóp obrazu Matki Bożej od Wykupu Niewolników swoją szlachecką szpadę, a w zamian wybrał różaniec jako duchowe oręże. Od tego czasu redemptoryści noszą u swojego habitu różaniec i są zobowiązani, aby codziennie modlić się tą modlitwą jako znak zawierzenia Matce Bożej.
Ze wskazań św. Ludwika Marii Grignion de Montfort korzystał św. O. Maksymilian Kolbe i Ojciec Święty Jan Paweł II. To dla nas kolejna zachęta, by powierzyć swoje życie Matce Bożej. A my wciąż zadajemy kolejne pytania, dlaczego warto oddać swoje życie Maryi…
Obserwuję wśród moich znajomych, którzy są świadomi swojej wiary i przynależności do Kościoła katolickiego, iż nie mają wątpliwości dotyczących oddania swojego życia Maryi. Pytania, czy warto oddać swoje życie Maryi zadają sobie te osoby, które jeszcze nie przyjęły w pełni tego, iż jest Jezus, czyli nie uznały Go za Syna Bożego, Zbawiciela i Pana. Kto przyjmuje Jezusa, za swojego Pana i Zbawiciela, to nie powinien mieć problemów z przyjęciem Maryi, Jego matki i zawierzenie się Jej.
Czyli strach, który czasami może nam towarzyszyć – z różnych względów – przed zawierzeniem się Matce Bożej, wynika też m.in. z tego, iż nie uznajemy do końca Chrystusa jako Zbawiciela?
Tak, z nieznajomości Jezusa. Poruszyło mnie świadectwo pewnego protestanckiego teologa, który stał się katolikiem dzięki zgłębianiu nauczania biblijnego na temat Matki Bożej. Nazywa się on Hann Scott. W swojej książce, w której opisuje nawrócenie podkreśla, iż gdy zaczął odkrywać kim jest Jezus, równolegle odkrywał kim jest Maryja. Dostrzegł, iż nie ma jakiejś sprzeczności w wyznawaniu wiary w bóstwo Jezusa i oddawaniu czci Matce Bożej. Zaczął głośno mówić o tym swoim nauczycielom z kościoła protestanckiego. Zaczął podawać logiczne i umocowane w Piśmie świętym argumenty, których oni nie byli w stanie zaprzeczyć. Fascynacja Matką Bożą była początkiem jego przejścia do Kościoła Katolickiego. Dzięki Maryi odnalazł on pełnię wiary.
A Maryja zawsze prowadzi do Chrystusa…
Jeżeli poznajemy Jezusa, o ile stajemy się świadomymi uczniami Jezusa, to naturalnym krokiem jest także przyjęcie Jego testamentu duchowego z krzyża, aby przyjąć Jego Matkę jako naszą duchową Matkę oraz Matkę wspólnoty Kościoła, który jest Mistycznym Ciałem Chrystusa. o ile natomiast boimy się zawierzyć nasze życie Jezusowi, albo nosimy w naszym umyśle jakiś wypaczony obraz Jezusa i Boga Ojca i Ducha Świętego, wypaczony obraz Kościoła, to będziemy mieć także lęk przed zawierzeniem się Matce Bożej. Wielką przeszkodą jest także życie w grzechu. Szatan przedstawia nam wtedy Boga jako naszego wroga, nauczanie Jezusa jako coś, co ogranicza naszą wolność, a do Maryi wzbudza uczucia niechęci, a czasami wręcz nienawiści.
Ojciec Święty Jan Paweł II pisał, iż dopiero z „Traktatu o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” nauczył się czym adekwatnie jest nabożeństwo do Matki Bożej. Proszę Ojca, jak powinno wyglądać nasze nabożeństwo do NMP?
Niestety, nie jestem w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi, ponieważ sposobów oddawania czci Matce Bożej jest bardzo wiele. Dla mnie osobiście, najbardziej oczywistą formą nabożeństwa i jednocześnie zawierzeniem się Matce Bożej jest modlitwa różańcowa. Codziennie, gdy modlę się różańcem jest to moje osobiste zawierzenie, bliskich i tych wszystkich spraw, które polecam w modlitwie różańcowej.
Już na początku naszej rozmowy wspomniał Ojciec również o Szkaplerzu. To przecież jedna z form zawierzenia siebie Matce Bożej, o której nie możemy zapominać. Dostępna dla wszystkich, w każdym wieku i o każdej porze…
Wielu ludzi przyjmuje szkaplerz – także Jan Paweł II nosił szkaplerz. Jest też droga zwierzenia zaproponowana przez św. Ludwika de Montfort. W wielu kościołach regularnie co tydzień jest celebrowana Nowenna do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Znana jest praktyka nowenny pompejańskiej. Z koeli są osoby, które praktykują nabożeństwa wynagradzające Niepokalanemu Sercu Maryi związane z pierwszymi sobotami miesiąca. Piękną praktyką są nabożeństwa majowe. Wiele osób praktykuje pielgrzymki do sanktuariów maryjnych z intencją zawierzenia.
Każda z wyżej wymienionych form posiada swoją formę zawierzenia się zatwierdzoną przez Kościół i ukształtowaną przez tradycję modlących pokoleń czcicieli Maryi.
Jakie owoce przynosi zawierzenie Maryi?
Pierwszym owocem jest wzrost w podstawowych cnotach teologalnych jakimi są wiara, nadzieja i miłość. Maryja wskazuje nam na Jezusa, tak więc owocem zawierzenia naszego życie jest umocnienie więzi z Jezusem, umiłowanie słowa Bożego oraz otwarcie się na działanie w naszym życiu Ducha Świętego. Bardzo często zawierzenie się Matce Bożej jest związane z jakąś szczególną łaską, np. uzdrowienie, ochrona przed zagrożeniem naszego życia, ochrona przed pokusami, siła do zwycięstwa w walce duchowej. Oddanie się Maryi otwiera także drogę do ewangelizacji. Matka Boże daje również pocieszenie i umocnienie w chwilach próby tym wszystkim, którzy się Jej zawierzają.
W jaki sposób przygotować się do zawierzenia?
Dzisiaj mamy wiele pomocy w tym temacie. Są wspólnoty, strony internetowe, rekolekcje, książki. Wystarczy wybrać w jaki sposób chcę dokonać zawierzenia i wyruszyć w drogę. Dla osób, które myślą, iż może takie przygotowanie przerasta ich możliwości chcę dać jedną radę: Zawierzenie to sprawa twojego serca. Matka Boża, tak jak każda kochająca mama, nie oczekuje od ciebie wielkich i spektakularnych gestów. Wystarczy, iż szczerze się do niej zwrócisz z zaufaniem, jak do kochającej mamy. Najlepszym zawierzeniem jest stała relacja z Maryją, a nie jednorazowa, najwspanialsza choćby ceremonia. Więc o ile chcesz żyć w stałym zawierzeniu się Matce Bożej, pomódl się z miłością codziennie jedną tajemnicą różańca lub po prostu tak jak potrafisz zawierzaj Jej każdy twój dzień.
Św. Ludwik pisał: „Przez Maryję rozpoczęło się zbawienie świata i przez Maryję musi się ono dopełnić”. „Traktat o doskonałym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny” jest odpowiednią lekturą na dzisiejsze czasy?
Na pewno. Warto czerpać inspirację od świadków wiary i tych, którzy doświadczyli wielu łask dzięki zawierzeniu się Maryi. Od takich ludzi móżmy uczyć się w jaki sposób i my możemy kroczyć tą drogą.\
Dziękuję za rozmowę
Marta Dybińska