XIX TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. WTOREK. Rozmyślanie. Rozstrzygająca chwila. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Rozmyślanie.

ROZSTRZYGAJĄCA CHWILA.

Na starodawnych zegarach klasztornych jest czasem przedstawiona śmierć z kosą w ręku, a obok wypisane dwa krótkie słowa: „Una ultima! — Jedna godzina będzie ostatnią”. Jedna, niewiadoma godzina będzie ostatnią godziną w mym życiu. Moja wieczność zależy od tej godziny, bo w niej zapadnie Wyrok.

1. Śmierć rozstrzyga na całą wieczność.

Stwierdzono naukowo, iż w większości wypadków dusza wycofuje się przed śmiercią z organów mniej ważnych do ostatniego centrum życia, jakim jest serce. Z zaprzestaniem pracy serca przerywa się wzajemny wpływ duszy i ciała i łączność ich w tym ostatnim miejscu. To jest śmierć, chwila, w której dusza staje przed Sędzią, by usłyszeć Wyrok. „Postanowiono ludziom raz umrzeć, a potem Sąd” (Żyd. 9, 27). Sąd, który wydaje wyrok o całej wieczności, o wiecznym szczęściu lub o wiecznej niedoli, w zależności od stanu, w jakim dusza się znajdzie w chwili śmierci. Ta właśnie okoliczność nadaje śmierci Chrześcijanina z jego wielką nadzieją wieczności wyjątkową powagę.

Śmierć byłaby poważną sprawą, gdyby choćby jej chwila była z góry człowiekowi wiadoma. Przypomnijmy sobie, z jakim to bijącym sercem modli się nowicjusz, kiedy społeczność klasztorna odbywa ostatnie głosowanie rozstrzygające o jego losie. Jak ludzie przejmują się przed egzaminami! A przecież śmierć jest o wiele ważniejsza niż ostatnie głosowanie czy najważniejszy egzamin w życiu.

Wielką powagę śmierci powiększa ta okoliczność, iż nie znamy tej chwili, iż nie wiemy, kiedy, gdzie i jak przyjdzie nam umrzeć. Może to nas spotkać w każdej chwili, kiedy najmniej o tym myślimy. Pomijając wojny czy wielkie katastrofy, tyle pozostało wypadków mogących sprowadzić śmierć. A choć pominiemy wszystkie niespodziewane wypadki śmierci, umiera i tak co dzień jakieś osiemdziesiąt — dziewięćdziesiąt tysięcy ludzi. Czy wielu z nich myślało rano o tym, iż dziś właśnie wybije una ultima, ta jedna, ostatnia godzina? Chyba niewielu. Słusznie w szeregu wstrząsających przypowieści przestrzega Pan Jezus przed chwilą śmierci. Do człowieka, który sobie przygotował wiele wszelakiego dobra, by długie lata móc używać, odzywa się Pan Bóg: „Szalony, tej nocy duszy od ciebie zażądają!” (Łuk. 12, 20). W przypowieści o czuwających sługach: „Syn Człowieczy przyjdzie o godzinie, której się nie spodziewacie” (Łuk. 12, 40 i 46). I w tej samej chwili zapadnie Wyrok na całą wieczność!

— Zastosowanie. Na nagrobku w pewnym kościele w Rzymie widnieje napis: Mors miki vita fuit; „Życie było dla mnie umieraniem”. To chrześcijańska mądrość życia. Musimy się jej uczyć. Tak należy zaczynać każdy dzień, jakby to miał być dzień ostatni. Tak kłaść się każdego wieczoru na spoczynek, jakbyśmy się kładli na śmierć. Tak odprawiać Mszę Świętą czy brać w Niej udział, tak komunikować, tak się spowiadać, tak pracować, tak cierpieć, tak się radować, jakby to miało być ostatni raz w naszym życiu. Wtedy będziemy przez całe życie umierać i uczyć się sztuki dobrej śmierci. Wtedy będą się do nas odnosić słowa Pana Jezusa: „Błogosławieni słudzy, których Pan przyszedłszy, znajdzie czuwającymi… A gdy przyjdzie o drugiej i o trzeciej straży i tak ich znajdzie, błogosławieni są on: słudzy” (Łuk. 12, 37-38).

— Postanowienie. Tak wszystko spełniać, jakby to miało być ostatni raz w życiu.

2. Bądź więc zawsze gotów.

Pan Jezus Sam wysnuwa ten wniosek w swych przypowieściach. „Gdyby pan domu wiedział, o której godzinie nadejdzie złodziej, czuwałby zaiste i nie dopuściłby podkopać domu swego. I wy bądźcie gotowi, bo Syn Człowieczy nadejdzie w godzinie, w której się nie spodziewacie” (Łuk. 12, 30-49). „Czuwajcie, bo nie wiecie dnia ani godziny” (Mat. 25, 13). Tylko wtedy śmierć nas nie zaskoczy, kiedy każdej chwili będziemy na nią przygotowani, kiedy będziemy mieć ciągle tę postawę, którą Pan pragnie w nas widzieć: „Przepasane biodra i pochodnie gorejące w ręku” (Łuk. 12, 35).

Nie wiemy przecież, czy w ostatniej chwili będziemy mieć przytomność, by wzbudzić akt skruchy. Tak często śmierć przecina nagle nić życia. A choćby śmierć nie przyszła nagle, choćby ją poprzedziło dłuższe cierpienie, nie wiadomo, czy choroba nie zabierze nam przytomności. Dłuższy lub krótszy okres nieprzytomności poprzedza często samą śmierć. Kto poważnie chorował, ten wie, jak trudno w bólach i osłabieniu skupić się i myśleć o duszy. W takich wypadkach i przyjęcie Sakramentów Świętych może kilka pomóc.

Przypuśćmy jednak, iż będziemy umierali zupełnie przytomnie, iż Pan Bóg da nam tę Łaskę, iż w ostatniej chwili życia będziemy mogli zrobić ostatni, wielki przekreślający wszystko, co było niedobrego w tym życiu. Oczywiście, już u samej bramy śmierci można zmienić kierunek życia i nadać mu inny bieg. Ale nie zapominajmy o jednej rzeczy. Człowiek przez całą swą doczesną pielgrzymkę wyznacza kierunek swemu życiu, a ostatnią linię tej pielgrzymki, linię śmierci pociąga rozpędem nabytym przez lata. „Na którekolwiek miejsce drzewo upadnie, tam będzie” (Ks. Ekl. 11, 3). W jakim kierunku chyliło się przez długie lata, jaki kierunek nadały mu najczęstsze i najsilniejsze wiatry. w tym kierunku upadnie. Jakie życie, taka śmierć.

Wyrok o wieczności zapada zatem nie w ostatniej chwili życia, ale przez całe życie. Zapada każdej chwili, kiedy podejmujemy jakąś decyzję. Słowa Pana Jezusa: „Bądźcie gotowi i czuwajcie, bo nie wiecie dnia ani godziny” — wzywają nas do podejmowania szczęśliwych dla wieczności decyzji.

— Zastosowanie. Na nagrobku w pewnym kościele w Rzymie widnieje napis: Mors mihi vita fuit; „Życie było dla mnie umieraniem”. To chrześcijańska mądrość życia. Musimy się jej uczyć. Tak należy zaczynać każdy dzień, jakby to miał być dzień ostatni. Tak kłaść się każdego wieczoru na spoczynek, jakbyśmy się kładli na śmierć. Tak odprawiać Mszę Świętą czy brać w Niej udział, tak komunikować, tak się spowiadać, tak pracować, tak cierpieć, tak się radować, jakby to miało być ostatni raz w naszym życiu. Wtedy będziemy przez całe życie umierać i uczyć się sztuki dobrej śmierci. Wtedy będą się do nas odnosić słowa Pana Jezusa: „Błogosławieni słudzy, których Pan przyszedłszy, znajdzie czuwającymi. A gdy przyjdzie o drugiej i o trzeciej straży i tak ich znajdzie, błogosławieni są oni słudzy” (Łuk. 12, 37-38).

— Postanowienie. Tak wszystko spełniać, jakby to miało być ostatni raz w życiu.

Modlitwa.

Boże mój, wszystkie rzeczy są Ci znane, zanim jeszcze stworzone zostały. Od wieków znasz z nieomylną pewnością wszystkie szczegóły i chwilę mej śmierci. Wiesz, na którą stronę przechyli się me życie, bo znasz tajniki mej wolnej woli. W Dobroci Swej, Która nie chce śmierci grzesznika, spraw, by każda decyzja mego życia wychodziła mi na zbawienie. Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc Październik poświęcony ku czci Różańca Świętego – dzień 1
  2. Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego – dzień 1
  3. uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów – dzień 1
  4. uczczenia Świętego Patrona dnia dzisiejszego, Bł. Jana z Dukli: Nabożeństwo ku czci Bł. Jana z Dukli.

Poznaj także żywot Bł. Jana z Dukli napisanego przez:

  1. Ojca Prokopa Kapucyna.
  2. X. Piotra Skargę T.J.
  3. X. Juliana A. Łukaszkiewicza.

Poznaj także żywot Św. Remigiusza napisanego przez:

  1. Ojca Prokopa Kapucyna.
  2. X. Piotra Skargę T.J.
  3. X. Juliana A. Łukaszkiewicza.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału