XIII TYDZIEŃ PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. CZWARTEK. Rozmyślanie. Wdzięczność. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Rozmyślanie.

WDZIĘCZNOŚĆ.

Do religijności należy również wdzięczność za niezliczone dobrodziejstwa otrzymane od Pana Boga. Wiemy już, iż główne akty religijności, jak ofiara i modlitwa posiadają charakter wybitnie dziękczynny. Również miłość dla rodziców jest ostatecznie wyrazem wdzięczności za ich bezinteresowną miłość. Poza rodzicami spotykamy co krok ludzi, przez których Pan Bóg nas obdarza, oni również mają jakiś tytuł do naszej wdzięczności. Pan Bóg, ostatni Dawca wszelkiego dobra, ustąpił im coś ze swego prawa do wdzięczności.

1. Znaczenie wdzięczności.

Wdzięczność jest prawem naturalnym, wyrytym przez Stwórcę w każdej żywej istocie. Legenda opowiada o wdzięcznych krukach Św. Majnrada, o wdzięcznej łani Św. Genowefy. Człowiek ma wypełniać to prawo dobrowolnie. Wdzięczność jest świadomą odpowiedzią na miłość dającą, echem doznanego dobrodziejstwa. Jest odpowiedzią, której słusznie się oczekuje, echem, które nie powinno zginąć. Wdzięczność należy do tych obowiązków moralnych, których wypełnienie jest potrzebą ludzi szlachetnych, a błogosławione skutki są prawie namacalne.

Wdzięczność rozwesela. Czy dziecku oczy nie jaśnieją, kiedy ojcu lub matce może z okazji imienin okazać swą wdzięczną miłość, choćby tylko jednym kwiatkiem? Inaczej być nie może. Dziękujący również daje. Serdecznym słowem podzięki, niemym uściskiem dłoni, spojrzeniem rozjaśnionym, a może zroszonym Izami daje tak wiele, iż ten drugi czuje się nad miarę nagrodzonym, czuje się dłużnikiem. Nic więc dziwnego, iż i dziękujący kosztuje słodyczy dawania, o której mówi Pan Jezus (Dz. Ap. 20, 35). Według biskupa Kepplera, znanego autora książki Więcej radości, przerażający brak czystej, głębokiej radości, na jaki cierpią dziś ludzie, ma m. in. swe źródło w tym, iż z ludzkich serc zniknęła wdzięczność. Przez tę czystą euforia wdzięczność stwarza atmosferę Bożą, w której wszystko dobro się rozwija. Ale na tym nie kończy się jej doniosłość.

Szczególnym błogosławieństwem darzy wdzięczność życie społeczne. W każdej społeczności, a więc i w Zakonie i w Kościele Świętym, jeden zależy od drugiego. Życie wspólne jest wzajemnym dawaniem i braniem. Zupełnie tak samo, jak w organizmie cielesnym. Św. Paweł Apostoł słusznie pisze: „Oko nie może powiedzieć ręce: Nie potrzeba mi ciebie. Głowa nie może powiedzieć nogom: Nie potrzebuję was” (1 Kor. 12, 21). To wdzięczność troszczy się o należytą wymianę dóbr, jak o regularne krążenie krwi w organizmie społecznym, bo budzi ochotę do nowego dawania. Dzięki niej dawanie i pomaganie nie przerywa się nigdy, a organizm utrzymuje się przy zdrowiu i siłach. Jak bliską więzią łączy wdzięczność rodziców i dzieci, nauczyciela i uczniów, przełożonego i podwładnych! Znosi przepaść między ludźmi wysoko i nisko stojącymi, między bogatymi i biednymi. Zagradza drogę zawiści, łagodzi spory i niechęci. Niewdzięczność znów ludzi od siebie oddala, zamyka serca i ręce. Wywołuje swego rodzaju zakłócenia krwiobiegu w organizmie społecznym. jeżeli woda spadająca z rosą i z deszczem na ziemię, nie wraca do morza, powoduje to suszę i nieurodzaje. Jest rzeczą ciekawą, iż Św. Paweł Apostoł wymienia niewdzięczność razem z grzechami, które będą cechować rozprzężenie wszelkiego ładu społecznego w Czasach Ostatecznych.

— Zastosowanie. Ustawy nasze i zwyczaje zachęcają nas do pielęgnowania wdzięczności. Ile to Mszy Świętych i modlitw każą nam ofiarować za dobrodziejów. Niech będzie duch i życie w tych naszych modlitwach i zwyczajach! Za dobrodziejów uważajmy nie tylko tych, którzy nam pomogli w drodze powołania. Nie tylko ofiarodawców, dzięki którym mamy co jeść. Do dobrodziejów naszych należą nasi nauczyciele i profesorowie, którzy nadali może inny kierunek naszemu życiu, i przełożeni, którzy troszczą się o nasze potrzeby doczesne i udzielają nam ducha i żywota naukami swymi i za dusze nasze kiedyś rachunek zdawać będą. W końcu dobrodziejami naszymi są wszyscy współbracia i ci ludzie, których codziennie spotykamy na swej drodze. Ileż dobrego, ile darów, usług, zachęty odbiera jeden od drugiego. Tylko samolub nie widzi tego. Nie zapominajmy również, iż tak jak kto prędko daje, podwójnie daje, tak też i szczera natychmiastowa podzięka ma podwójną wartość. Spóźnione podziękowanie jest czasem jak ostygła zupa.

— Postanowienie. Uczyć się wdzięczności przez wierne przestrzeganie przepisów.

2. Praktyka wdzięczności.

Najważniejsze jest szczere usposobienie wdzięczności. Spotykamy ludzi, którzy okazywaną im dobroć przyjmują jako coś naturalnego, jako coś, co się im należy. Brak im spojrzenia, które odkrywa dobrodziejstwo, brak im wyczucia życzliwości ludzkiej, która się w nim przejawia. Brak im serca wdzięcznego. Człowiek wdzięczny odczuwa jako dobrodziejstwo choćby najmniejszy podarek, drobną uprzejmość czy delikatność, przyjazne słowo. Więcej niż czyn zewnętrzny ceni dobroć, która się w nim przejawia. Widzi w niej jak gdyby pozdrowienie od Dobrego Pana Boga, na które musi odpowiedzieć, którego nie wolno zapomnieć. O. Faber trafnie pisze, iż wdzięczność „była po wszystkie czasy cechą Świętych”. Do wdzięczności bowiem potrzeba wiele pokory, delikatności i szlachetności.

Szczere usposobienie wdzięczności znajdzie we właściwym czasie adekwatne słowo wdzięczności. Owszem, w Obliczu Pana Boga, który przenika głąb serca, takie usposobienie jest już nie wypowiedzianym słowem wdzięczności. I tylko wdzięczność serca wynosi słowo podzięki wymówione czy pisane ponad chłodne, bezduszne formy grzeczności. Nadaje im ciepły ton, a czasem religijny dźwięk, jak w naszym „Bóg zapłać!”

Dopełnieniem usposobienia wdzięczności jest czyn, który chce zwrócić pożyczony kapitał z odsetkami: używając należycie otrzymanego daru, odwzajemniając się innym darem, modląc się do Tego, który wszystko dobro daje i wynagradza. Mimo to człowiek wdzięczny sądzi, iż z długu nigdy się zupełnie nie wypłaci.

— Zastosowanie. Wielki teolog Wilhelm z Paryża, napisał dziwnie brzmiące słowa: „Niewdzięczność jest cudem diabła”. Znaczy to, iż tylko piekło może odpowiadać chłodem za dobroć, Serce, które posiada jeszcze odrobinę naturalnej szlachetności, jest wdzięczne, a tym bardziej zdolne do tego uczucia jest serce uszlachetnione Łaską. Dlatego wdzięczność wobec Ojca w Niebie i wobec ludzi jest głównym rysem Pana Jezusa. Cud w Kanie, uzdrowienie chorej świekry Piotra, wskrzeszenie Łazarza to wyraz wdzięczności za doznaną gościnność. Dlatego też wdzięczność, jako naśladowanie Chrystusa Pana, ze Swą pokorą, szlachetnością i euforią jest rysem prawdziwie chrześcijańskim i franciszkańskim.

— Postanowienie. Uczyć się wdzięczności przez wierne przestrzeganie zwyczajów zakonnych.

Modlitwa.

Pragniesz, o Boże, bym dziękował za obfitą Dobroć Twoją, jaką spotykam na każdym kroku. Daj mi oko otwarte i serce czułe na to wszystko dobro, jakie otrzymuję od ludzi. Oby się spełniła modlitwa odmawiana przy poświęceniu klasztoru: „Niech wstępuje ciągle do Nieba podzięka dla Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Amen!” (Cerem. zak.)

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 22
  2. zapoznania: Uwagi o nabożeństwie do Niepokalanego Serca Maryi.
  3. zapoznania się Katolickiej Nauki: Nauka katolicka na uroczystość Niepokalanego Serca Maryi.
  4. uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w uroczystość dziś przypadającą: Nabożeństwo ku czci Niepokalanego Serca Maryi.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału