Liczba ofiar śmiertelnych piątkowego ataku na jarmark bożonarodzeniowy w Magdeburgu w Niemczech wzrosła do czterech – poinformował w sobotę dziennik „Bild”, powołując się na lokalną policję. 41 osób jest poważnie rannych.
Według informacji „Bilda”, 86 osób z poważnymi obrażeniami jest leczonych w szpitalach. 78 osób zostało lekko rannych w ataku.
Początkowo służby ratunkowe zakładały, iż zginęło do jedenastu osób, o czym poinformował również „Bild” – napisano na portalu gazety.
W piątek wieczorem władze potwierdziły, iż w ataku zginęły dwie osoby, w tym dziecko. „Teraz ta smutna liczba musiała zostać skorygowana w górę o kolejne dwie ofiary śmiertelne” – napisał portal.
Również „Bild” poinformował w sobotę, iż podejrzany o atak 50-letni mężczyzna, pochodzący z Arabii Saudyjskiej Taleb Abdul Dżawad, mógł być pod wpływem narkotyków. Wstępny test narkotykowy miał dać wynik pozytywny – napisał portal powołując się na informacje z kręgów policyjnych.
Sprawcą lekarz czy „lekarz”?
Mężczyzna pochodzi z Arabii Saudyjskiej i ma 50 lat. Przebywa w Niemczech od 2006 roku. Podobno nie był znany jako islamista – poinformował „Bild”.
Według informacji portalu tygodnika „Spiegel”, mężczyzna, który został zatrzymany po ataku, urodził się w saudyjskim mieście Hofuf. Taleb A. – bo tak według wiedzy „Spiegla” ma się nazywać sprawca – przybył do Niemiec w marcu 2006 roku. W lipcu 2016 roku został uznany za uchodźcę.
Sprawca ma mieć 50 lat i nie był znany jako islamista. Z zawodu – wg mediów – jest specjalistą w dziedzinie psychiatrii i psychoterapii.
W piątek wieczorem samochód wjechał w tłum ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu. Władze zakładają, iż był to zamach. Podejrzany sprawca został zatrzymany.
Źródło: PAP