WTOREK PO V NIEDZIELI PO TRZECH KRÓLACH. Rozmyślanie. Szaleństwo grzeszników.

salveregina.pl 4 tygodni temu
Zdjęcie: grzesznik


🔉Wysłuchaj rozmyślania:

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, Miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.

Rozmyślanie.

Albowiem mądrość świata tego głupstwem jest u Boga” — (I. Kor. 3, 19).

PRZYGOTOWANIE. — Kto wierzy w życie przyszłe, a pomimo to żyje w grzechach, daleko od Pana Boga, zasługuje, by go zamknięto w domu wariatów. I rzeczywiście, czyż to nie szaleństwo dla marnej sprawy, dla nieco dymu, brudnej przyjemności wyrzec się Nieba i zasłużyć na piekło? Niestety, liczba takich szaleńców jest nieskończona, a przecież ludzie uważają ich za mądrych i roztropnych. Czy i ty należysz do liczby tych nieszczęśliwych?

I. — Czcigodny Jan Avila mawiał, iż należałoby urządzić na świecie dwa więzienia: jedno dla tych, którzy nie wierzą w życie przyszłe, drugie zaś dla tych, którzy wierzą, a jednak żyją w grzechach, w oddaleniu od Pana Boga; zdaniem Avili takich można by też zamknąć w domu dla wariatów. Tym większe jest nieszczęście tych szaleńców, iż są uważani za mądrych i roztropnych, choć są najgłupsi na świecie. — Liczba tego rodzaju szaleńców jest nieskończona. Głupich jest poczet nieprzeliczony. Ten szaleje za honorami, tamten za uciechami, inny znów za bogactwami ziemskimi.

I tacy odważają się nazywać szalonymi Świętych, którzy gardzą dobrami tego świata dla pozyskania wiecznego zbawienia i prawdziwego dobra, jakim jest Pan Bóg. — Nazywają szaleństwem znoszenie zniewag i przebaczanie doznanych uraz — szaleństwem pozbawianie się ziemskich przyjemności i umartwianie siebie; szaleństwem według nich jest wyrzeczenie się zaszczytów i bogactw — szaleństwem umiłowanie samotności, pokornego i nieznanego życia. Nie myślą o tym, iż ich mądrość wobec Pana Boga jest głupotą. Albowiem mądrość świata tego głupstwem jest u Boga.

Przyjdzie dzień, iż uznaję, swe szaleństwo; ale kiedy? Gdy już nie będzie środka na zaradzenie złemu; wołać wtedy będę, w rozpaczy: My głupi! Na co nam przyszło! życie świętych uważaliśmy za szaleństwo, teraz zaś widzimy, iż nasze życie było szaleństwem. Oto jako policzeni są między synów Bożych. Oto zaliczeni zostali do szczęśliwej liczby synów Bożych, oto dział ich między Świętymi, a dział ten będzie wieczny i ich na zawsze uszczęśliwi; my zaś zostaliśmy zaliczeni do liczby niewolników szatana; mamy gorzeć przez całą wieczność w tej otchłani katuszy. — Tak więc zbłądziliśmy! wołać będą z płaczem. Zbłądziliśmy, bo zamykaliśmy oczy na Światło Boże; to zaś czyni nas najbardziej nieszczęśliwymi, iż na nasz błąd nie ma i nie będzie zaradczego środka póki Pan Bóg będzie Panem Bogiem.

II. — Jakimże więc jest szaleństwem dla marnej sprawy, dla nieco dymu, dla krótkiej przyjemności tracić Łaskę Bożą! Czego nie czyni poddany dla pozyskania łaski swego monarchy? A tymczasem dla nędznego zadowolenia tracić Najwyższe Dobro — Pana Boga! Tracić Niebo! Tracić również pokój w tym życiu, przez wprowadzenie grzechu do duszy, który ją zawsze będzie dręczyć, i skazywać się dobrowolnie na wiekuiste nieszczęście! — Czy zażyłbyś tej niedozwolonej przyjemności, gdyby ci za to mieli spalić rękę lub miano cię za to na rok zamknąć w grobie? Czybyś dopuścił się tego grzechu, gdybyś miał potem stracić sto złotych? A przecież wierzysz i wiesz, iż grzesząc, tracisz Niebo, Pana Boga, skazujesz się na wiekuisty ogień, a pomimo to grzeszysz?

Modlitwa.

Boże duszy mojej, cóżby ze mną było teraz, gdybyś mi nie okazał tyle Miłosierdzia? byłbym w piekle między szaleńcami, podobnymi do mnie. Dziękuję Ci, Panie, i proszę, byś mnie nie opuszczał w mym zaślepieniu. Zasłużyłem na to, byś mnie pozbawił Twego światła, widzę jednak, iż mnie jeszcze Twa łaska nie opuściła. Słyszę, jaj< serdecznie mnie wzywasz i zachęcasz, bym prosił Cię o przebaczenie i spodziewał się od Ciebie wielkich rzeczy, pomimo wielkich zniewag, jakie Ci wyrządziłem.

Tak, mój Zbawicielu, spodziewam się, iż przyjmiesz mnie za syna. Nie zasługuję na tę nazwę, gdyż tyle razy Cię znieważałem. Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Niebu i przed Tobą. Jużem nie jest godzien zwać się synem Twoim. ale słyszę, iż szukasz owieczek zbłąkanych i cieszysz się, gdy przyjmujesz synów zgubionych. Mój Ojcze ukochany, żałuję, iż Cię obrażałem; rzucam się do nóg Twoich, obejmuję je i nie odejdę, aż mi przebaczysz i błogosławieństwa mi udzielisz. Nie puszczę Cię, aż mi pobłogosławisz. Pobłogosław mi, mój Ojcze, a Błogosławieństwo Twoje niech mi użyczy wielkiego żalu za grzechy i wielkiej ku Tobie miłości. Maryo, jeżeli Bóg jest moim Ojcem, Ty jesteś Matką. moją. I Ty mi więc pobłogosław i wyjednaj mi świętą wytrwałość. Amen. (II, 90).

Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

Zobacz dalsze informacje

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM I.

Idź do oryginalnego materiału