Wrocław, Legnica, Kraków – kolejne manifestacje w obronie edukacji. Tysiące Polaków protestuje!

1 dzień temu

W samym tylko Wrocławiu ponad tysiąc osób wzięło udział w manifestacji „Tak dla edukacji, nie dla deprawacji” 23 lutego we Wrocławiu. Wydarzenie jest kontynuacją ogólnopolskich protestów, które realizowane są już od ponad dwóch miesięcy. Polacy sprzeciwiają się zmianom w szkolnictwie, które naruszają prawo rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Manifestacje w ten weekend odbyły się także w Legnicy i Krakowie.

źródło: A. Combik Gość Niedzielny Wrocław | l23 uty 2025 |
fot. EWTN Polska
Tekst został opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Dziękujemy, iż czytasz ten artykuł. jeżeli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
Subskrybuj newsletter
Wesprzyj naszą misję

Zgromadzeni wyrazili jasny sprzeciw wobec ingerencji w prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami i wartościami, co gwarantuje obywatelom Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka i wiele innych aktów prawa międzynarodowego.Uczestniczący w manifestacji wysłuchali przedstawicieli z wielu środowisk, którzy zaprezentowali fakty dotyczące edukacji seksualnej w formule, którą w tej chwili próbuje się wprowadzić w Polsce.

Co zmieni się w edukacji? Rodzice alarmują o zagrożeniach

– Rząd chce narzucić Polakom globalną agendę, forsowaną przez pseudoelity, organizacje międzynarodowe, Unię Europejską, ONZ, WHO. A to rodzice, a nie państwo, są głównymi wychowawcami swoich dzieci – podkreślała Jadwiga Wilczyńska, współorganizator.

Pani Jagoda mówiła także o innych zmianach w edukacji: wymazywaniu tożsamości rodzinnej i chrześcijańskiej, usuwaniu z treści nauczania arcydzieł polskiej literatury oraz informacji o bohaterach narodowych, Mówiła o ograniczeniach dotyczących lekcji religii. Zwróciła uwagę na to, iż pomimo zapowiedzi o nieobowiązkowości przedmiotu edukacja zdrowotna, docelowo ma on być obowiązkowy.

– Ponad naszymi głowami postanowiono, iż od 2026 roku Polska ma przystąpić do Europejskiego Obszaru Edukacji, co oznacza całkowitą utratę suwerenności polskiej szkoły, przy zachowaniu pozorów, tych samych budynków i kadr. Będzie ona zarządzana i nadzorowana przez urzędników Unii Europejskiej – wyjaśniała.

Eksperci ostrzegają przed zagrożeniami płynącymi z nowych reform

Przedstawicielka Centrum Życia i Rodziny, Halszka Bielecka, podkreśliła, iż edukacja zdrowotna nie uwzględnia roli rodziców jako pierwszych i najważniejszych wychowawców. – Dzieci już w czwartej klasie podstawówki mają być uczone o tym, iż zachowania autoseksualne są normą medyczną. Nastolatkom ma się narzucić podejście do tożsamości płciowej jako czegoś dowolnego, płynnego, co można w każdej chwili zmienić, a młodzież ma się uczyć przede wszystkim o tym, iż akt płciowy jest powiązany wyłącznie z przyjemnością i o to w tym wszystkim ma chodzić – mówiła.

– Edukacja zdrowotna wykracza poza zakres medycyny czy ochrony zdrowia (…). Natomiast nie możemy się oszukiwać, iż edukacja zdrowotna została wprowadzona tylko po to, żeby uczyć dzieci, jak mają dbać o zdrowie. Jest to wytrych – zauważyła.

– Domagamy się przede wszystkim tego, aby edukacja zdrowotna nie została wprowadzona, ale domagamy się również tego, aby nie likwidować wychowania do życia w rodzinie, które było przedmiotem dobrowolnym, ale od lat pełniło bardzo istotną rolę. Pokazywało, iż seksualność jest przede wszystkim powiązana z miłością, odpowiedzialnością,bezpieczeństwem, małżeństwem jako związkiem kobiety i mężczyzny, z prokreacją – podkreślała.

– Gdy na zachodzie wieje nowy wiatr, gdy odchodzi się od agresywnej, ohydnej edukacji seksualnej, kolanem do polskich szkół ktoś wpycha ohydną, najgorszą edukację seksualną – mówiła, wspominając o skutkach takiej edukacji, obserwowanych na Zachodzie –mówiła Elżbieta Lachman z Polskiego Forum Rodziców.

– Wychowanie do życia w rodzinie – ten przedmiot powinien być naszym produktem eksportowym. To my mamy mniej zachorowań na choroby weneryczne. To nasze dzieci później podejmują współżycie seksualne. To nasze dzieci są zdrowsze. To nasze dzieci lepiej przygotowują się do życia w rodzinie – zauważyła.

Niemieccy rodzice w areszcie za odmowę udziału w zajęciach

Uczestnicy spotkania usłyszeli m.in. list redaktor Agnieszki Wolskiej z Niemiec, związanej ze Stowarzyszeniem Rodzice Chronią Dzieci. W nadesłanym tekście przybliżyła ona niemieckie doświadczenia związane z tzw. nauką o seksualności, która od końca lat sześćdziesiątych jest przedmiotem obowiązkowym od trzeciej klasy szkoły podstawowej, a obecnie, zgodnie z aktualnymi wytycznymi WHO, wkracza już do przedszkoli.

– Ponieważ w Niemczech obowiązek szkolny obejmuje dzieci od szóstego roku życia, można przyjąć, iż już dziewięciolatki są konfrontowane z treściami, które kilka mają wspólnego z edukacją zdrowotną, a wręcz przeciwnie, stanowią zamach na dobrostan dzieci w tym wieku. Edukacja seksualna w Republice Federalnej Niemiec jest przedmiotem obowiązkowym, a program jest rozłożony na wiele godzin lekcyjnych. Odmowa posłania dziecka na te zajęcia kończy się wysoką grzywną, a choćby więzieniem – opisuje A. Wolak.

– Głośny był przypadek sprzed kilku lat, gdy matka próbowała bojkotować ten obowiązek, tłumacząc to względami religijnymi i została skazana na 43 dni aresztu. W 2007 roku Federalny Sąd Najwyższy orzekł, iż rodzice, którzy odmówią udziału dziecka w jakiejś części zajęć lekcyjnych, muszą się liczyć z utratą praw rodzicielskich. W 2013 roku szykanom w postaci grzywny i aresztu poddano dwoje rodziców z Westfalii – przedstawia.

Zachodnie doświadczenia z edukacją seksualną – co czeka Polskę?

Wieloletnie doświadczenia z Europy Zachodniej pokazują, ku czemu zmierzają podobne pomysły edukacyjne. – Kiedy z końcem lat 60. zaczęto realizować te programy, mówiono rodzicom, iż to dla dobra dzieci, by chronić je przed zbyt wczesnym rodzicielstwem. Powszechna edukacja seksualna oraz idąca za nią szeroko stosowana antykoncepcja miały istotnie zredukować liczbę aborcji, zwłaszcza u bardzo młodych dziewcząt.

Czy się udało? Statystyki mówią same za siebie. Wysoce wyedukowane seksualnie społeczeństwo naszych zachodnich sąsiadów od lat notuje średnio około 100 tysięcy zabiegów przerywania ciąży – usłyszeli zebrani.

Dane poświadczają, iż agresywna seksualizacja wpływa na szerzenie się pornografii, gwałtów – których dopuszczają się coraz młodsze osoby, rozmaitych ryzykownych zachowań, na wzrost liczby młodocianych matek i przypadków chorób przenoszonych drogą płciową.

Kim był Helmut Kentler? Kontrowersyjny twórca edukacji seksualnej w Europie

A. Wolska wyjaśnia, iż standardy edukacji seksualnej w Europie, które teraz chce się programowo włączać do polskiej edukacji, to produkt Światowej Organizacji Zdrowia i niemieckiej Federalnej Centrali na Rzecz Edukacji Zdrowotnej. Autorem podwalin pod ten model edukacji jest niemiecki seksuolog Helmut Kentler – człowiek, który, jak się okazało, „resocjalizował” skazanych pedofili, powierzając im za zgodą odpowiednich urzędów pod opiekę nieletnich chłopców z trudnych rodzin. Sam również partycypował w pedofilskim procederze.

Kolejni mówcy ukazywali ogólnoświatowe trendy związane z „edukacją seksualną”, w tym wzrost pornografii dziecięcej – z której wiele osób czerpie korzyści finansowe.

Co możemy zrobić? Gotowe postulaty dla instytucji edukacyjnych

Gotowe postulaty, które możemy wysyłać do Kuratoriów Oświaty, Wydziałów Oświaty przy Radzie Miasta, do MEN, Rzecznika Praw Dziecka, Rzecznika Praw Obywatela, prezydenta i Kancelarii Prezesa Rady Ministrów znajdziemy na stronie: ratujmyszkole.pl.

Wśród przemawiających osób znaleźli się: Magdalena Trojanowska, Magdalena Czarnik, Halszka Bielecka, Sławomir Skiba, Grażyna Lubszczyk, Witold Gadowski, Radosław Pogoda, Marek Puzio.Głów organizatorami manifestacji były: Stowarzyszenie Rodzice Chronią Dzieci, Centrum Życia i Rodziny oraz Koalicja na Rzecz Ocalenia Polskiej Szkoły.

W manifestacji wzięło udział ponad tysiąc osób, w tym sporo rodzin z dziećmi. „Nie chcemy edukacji seksualnej dla naszych dzieci w szkołach” – podkreślają. Chciałabym, żeby były w szkole, ale żeby czuły się tam bezpiecznie.

Wydarzenie było kontynuacją ogólnopolskich protestów, zainaugurowanych wielką manifestacją w Warszawie 1 grudnia 2024 r. Podobne manifestacje odbyły się m.in. w Rzeszowie, Gdańsku, Nowym Targu, Krakowie, Szczecinie, Radomiu, Bydgoszczy i wielu innych miejscach.

Idź do oryginalnego materiału