Czy osoby niewierzące lub poszukujące, które Bóg pragnie zbawić, są w Kościele rozumianym jako widzialna wspólnota wierzących? Zdecydowanie nie. Ale czy istnieje już – z inicjatywy Bożej – pewna zbawcza więź, która łączy ich z Chrystusem (a zatem i z Jego Ciałem)? Zdecydowanie tak.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” jesień 2025. W wolnym dostępie można przeczytać jedynie jego fragment. W całości jest otwarty tylko dla prenumeratorów naszego pisma i osób z wykupionym pakietem cyfrowym. Subskrypcję można kupić TUTAJ.
We współczesnej Polsce mamy coraz częściej do czynienia z deklaracjami odchodzenia od Kościoła lub od wiary jako takiej, składanymi przez ludzi wychowanych w tradycji katolickiej. Wobec tego szukanie odpowiedzi na pytania o granice Kościoła i granice zbawienia nabiera szczególnej aktualności. Pytania te przestają być teoretyczne, dotykają osób nam bliskich, a choćby najbliższych.
Słowa, które zainspirowały tytuł niniejszego tekstu, są starsze ode mnie. Pochodzą z rozprawy doktorskiej Paula Evdokimova Prawosławie – z części, w której mowa o możliwości działania Ducha Świętego poza widzialnymi granicami Kościoła1. Evdokimov miał na myśli, rzecz jasna, granice prawosławia. Jednak dokładnie tak samo możemy myśleć z katolickiej perspektywy.
Bo chyba każdy, kto w miarę systematycznie zajmuje się refleksją nad Kościołem, prędzej czy później musi zmierzyć się z pewnym paradoksem dotyczącym samego sedna jego opisu. Z jednej strony łatwo jest powiedzieć, kto należy do Kościoła – mamy bowiem do dyspozycji proste kryteria, związane z sakramentem chrztu. Ci, którzy zostali ochrzczeni, są zanurzeni w Chrystusie – w Jego śmierci i zmartwychwstaniu – a więc nie ulega wątpliwości, iż zostali wszczepieni w Jego Ciało i tym samym stanowią Kościół.
Tekst ukazał się w kwartalniku „Więź” jesień 2025 jako część bloku tematycznego „Wierzący rodzice niewierzących dzieci”.
Pozostałe teksty bloku:
„Gdy dorosłe dzieci odchodzą od wiary”, Monika i dk. Marcin Gajdowie w rozmowie ze Zbigniewem Nosowskim
Justyna Nowicka, „My, rodzice dorosłych dzieci, które odeszły od wiary”