W minionych latach w grudniu zbór pastora Paula Mainy z Church of Christ in Nations (COCIN) Njilang w Chibok, w stanie Borno w Nigerii, spędzał tydzień przed Bożym Narodzeniem na świętowaniu. Wierni często chodzili od domu do domu, śpiewając w lokalnym języku Cibak, tańcząc, niosąc prezenty i dzieląc się posiłkami. Maina przygotowywał w kościele pasterkę. Do świętowania dołączali także niechrześcijańscy sąsiedzi.
– To były radosne czasy – powiedział Maina CT. – Ale to już przeszłość.
Kościół zaczął odwoływać uroczystości w 2020 roku z powodu ataków terrorystycznych w okolicy. W tym roku święta będą ciche. Jego zbór nie będzie chodził kolędować. Nie odprawi też pasterki w swoim kościele. Po ponad 20 latach posługi w tym miejscu, jak mówi, Chibok nie czuje się jak w domu, ponieważ chrześcijanie żyją w strachu.
Chibok jest jednym z nielicznych miast z chrześcijańskimi władzami lokalnymi w przeważająco muzułmańskim stanie i stał się celem przemocy islamskiej grupy terrorystycznej Boko Haram, wymierzonej w chrześcijan i umiarkowanych muzułmanów. W 2014 roku Boko Haram w głośnym porwaniu uprowadziło z tego rejonu ponad 200 chrześcijańskich uczennic, w tym Leah Sharibu.
W okresie poprzedzającym Boże Narodzenie członkowie Boko Haram odwiedzają wioski w rejonie Chibok, jak się wydaje, wypatrując kolejnego celu ataku – powiedział Maina. Wizyty te nasiliły się od listopada, co skłoniło wielu mieszkańców do opuszczenia domów.
– jeżeli zobaczysz motocykl, jeżeli to nie jest żołnierz, to Boko Haram – wyjaśnił Maina. – W ten sposób wywołują strach i panikę.
To działa. Większość mieszkańców wiosek śpi w zaroślach, a nie w swoich domach, ponieważ boją się nocnych ataków – powiedział Maina. Ponieważ kościoły są często celem przemocy — co najmniej cztery kościoły w regionie zostały w tym roku zbombardowane lub spalone — pastorzy nie odważają się odprawiać tam nabożeństw. Maina gromadzi liczący 300 osób zbór na otwartych polach, ale choćby to jest ryzykowne.
– [Chrześcijanie] są ostrożni we wszystkim, co robimy w tym okresie – powiedział Maina. – Nie jesteśmy wolni, by świętować.
Podobnie jak Maina, inni pastorzy na północy Nigerii i w tzw. Pasie Środkowym także przygotowują się do świąt, odwołując nabożeństwa. Obawiają się ataków islamskich ekstremistów, którzy wiedzą, iż kościoły będą wypełnione, drogi zatłoczone podróżującymi rodzinami, a mieszkańcy wiosek pochłonięci świętowaniem. Grupy zbrojne, zwłaszcza Boko Haram, wykorzystywały w przeszłości ataki w okresie Bożego Narodzenia, aby zwiększyć zainteresowanie mediów swoimi żądaniami.
W Wigilię 2020 roku bojownicy Boko Haram zaatakowali Pemi, pięć mil od Njilang, gdy mieszkańcy przygotowywali się do świąt. Militanci zabili co najmniej siedmiu chrześcijan i spalili kościół Church of the Brethren oraz 10 domów. Ocaleni uciekli z miejscowości. Wielu nigdy nie wróciło.
– Ataki mają wywołać strach w społecznościach i popsuć święta Bożego Narodzenia – powiedział duchowny Oliver Dashe Doeme Aid to the Church in Need. – Nie chcą, by chrześcijanie cieszyli się Bożym Narodzeniem.
W pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia w 2023 roku islamskie grupy zabiły co najmniej 160 osób i raniły 300 podczas trwającego tydzień ataku na co najmniej 17 chrześcijańskich społeczności w stanie Plateau w Pasie Środkowym Nigerii. W ubiegłym roku chrześcijanie w dystrykcie Mkomon w Kwande Local Government Area w stanie Benue szykowali domy na świąteczny obiad, gdy napastnicy zabili 11 osób.
Maina powiedział, iż nigeryjska armia ostrzegła przed organizowaniem jakichkolwiek wydarzeń na świeżym powietrzu między godziną 19.00 a 6.00 z powodu ostatnich zagrożeń, dlatego odwołał pasterkę.
Strach nie jest jedyną przeszkodą dla świątecznych zgromadzeń. Ataki terrorystyczne zakłócają dostawy żywności na świąteczne obchody, które dla rolników na północy przypadają w szczycie pory suchej, kiedy zbierają i magazynują plony. W porze suchej starcia między uzbrojonymi muzułmańskimi pasterzami Fulani a słabo chronionymi rolnikami w regionie North Central również przybierają na sile. Gdy pasterze przemieszczają swoje stada bydła w poszukiwaniu pastwisk, często niszczą pola i podpalają domy oraz stodoły.
W listopadzie Yohanna Yakubu, rolnik i członek Church of the Brethren in Nigeria, przejechał godzinę na rowerze, by zebrać kukurydzę na wynajętej ziemi. Nie mógł znaleźć działki bliżej domu. Yakubu uprawia mało wymagającą kukurydzę, aby nie musieć często ryzykować podróży w celu jej doglądania. Zbiór plonów zwykle wymaga, by Yakubu i zatrudnieni przez niego pracownicy pozostawali na polu przez dwa lub trzy tygodnie. W tym roku rozpoczął zbiory wcześniej i zatrudnił dodatkowych robotników, aby zakończyć je w ciągu tygodnia, starając się uniknąć napastników.
– Musiałem [szybko] zebrać plony z powodu strachu – powiedział CT. – Ale inni nie mogą już choćby pójść na swoje pola. To zbyt ryzykowne.
Yakubu, mieszkaniec Mbalala, miasteczka siedem mil od Chibok, powiedział, iż mieszkańcy okolicznych wiosek szukają bezpieczeństwa u innych chrześcijan w Mabala w okresie Bożego Narodzenia. W ubiegłym roku gościł pięć osób. – Zawsze jestem gotów pozwolić im zostać u mnie.
Przemoc Boko Haram zmusiła niektórych chrześcijan do spędzenia świąt w obozach dla osób wewnętrznie przesiedlonych (IDP) po ucieczce z domów. Niektóre organizacje non profit przekazują w czasie świąt żywność, odzież i lekarstwa, ale w obozie IDP w Chibok nie realizowane są żadne nabożeństwa bożonarodzeniowe.
Maina odprawił lub uczestniczył już w tym roku w ponad tuzinie pogrzebów chrześcijan zabitych przez bojowników. Nie chce grzebać kolejnych w czasie Bożego Narodzenia.
Rząd krajowy utworzył koszary, by chronić społeczność – powiedział Maina – ale choćby żołnierze uciekają na widok napastników, pozostawiając wioski bezbronne. – Władze lokalne nic nie mogą zrobić, bo to przekracza ich możliwości.
Dlatego Maina szuka siły u Boga, w świadectwach innych lokalnych kościołów oraz w wiernych, którzy mimo zagrożeń przychodzą na nabożeństwa. – Pocieszające jest to, iż się nie poddają – powiedział.
Z kazalnicy ostrzegł członków kościoła przed niepotrzebnymi podróżami w tym okresie i zapewnił ich, iż odprawi nabożeństwo w pierwszy dzień Świąt, choć nie wie jeszcze, kiedy ani w jaki sposób. Poinformuje o tym wiernych w ostatniej chwili.
Bo się boi, ale mówi, iż kościół przywykł do gróźb Boko Haram: – Spotkamy się niezależnie od ich planów.
Autor: Emmanuel Nwachukwu
Źródło: Christianity Today










![Od 2026 roku ruszają masowe kontrole, a kary sięgają 5000 zł [24.12.2025]](https://warszawawpigulce.pl/wp-content/uploads/2025/12/okladka-97.jpg)






