Ukraińska dziennikarka Wiktoria Roszczyna zginęła w rosyjskiej niewoli „Motyl, który leciał prosto w ogień”

3 godzin temu
Zdjęcie: Wiktoria Roszczyna


Roszczyna była przetrzymywana w Taganrogu od maja do września 2024 roku, głównie w izolatce. Relacje byłych więźniów wskazują na stosowanie tortur przez strażników. „Taganrog to piekło na ziemi dla Ukraińców”.

10 października rosyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało Władimira Roszczyna, iż jego córka, 27-letnia dziennikarka Wiktoria Roszczyna, zmarła. Wiktoria zaginęła 3 sierpnia ubiegłego roku na okupowanych terenach obwodu zaporoskiego, dokąd udała się, aby przygotować kolejny materiał. Przez wiele miesięcy jej ojciec i współpracownicy desperacko próbowali dowiedzieć się, gdzie przebywa. W marcu 2022 roku Roszczyna została uwięziona przez rosyjskich okupantów i przetrzymywana przez dziesięć dni w Berdiańsku.

Dopiero w kwietniu 2024 roku, dziewięć miesięcy po jej zaginięciu, Rosjanie potwierdzili, iż Wiktoria przebywa na terenie Federacji Rosyjskiej. Jednak okoliczności jej zatrzymania, powód aresztowania, a także miejsce pobytu i jej stan zdrowia pozostawały nieznane. We wrześniu 2024 roku pojawiła się nadzieja na jej powrót, kiedy Rosja zgodziła się uwzględnić ją w najbliższej wymianie jeńców. Według informacji Ministerstwa Obrony Rosji dziennikarka zmarła 19 września 2024 roku. Jej ciało ma zostać przekazane w ramach wymiany zwłok zatrzymanych.

Jej nielegalne uwięzienie i tragiczna śmierć pokazują, jaką cenę płacą dziennikarze za relacjonowanie prawdy o rosyjskiej inwazji na Ukrainę

Stephen Capus

Udostępnij tekst
Facebook
Twitter

Wiktorię Roszczynę przetrzymywano w co najmniej dwóch rosyjskich więzieniach – w kolonii karnej nr 77 w Berdiańsku oraz w areszcie śledczym nr 2 w Taganrogu, znanym z wyjątkowej brutalności wobec więźniów. „Taganrog, podobnie jak Berdiańsk, to piekło na ziemi dla Ukraińców” – napisała na swoim Facebooku Tetiana Katryczenko, dyrektorka wykonawcza ukraińskiej Medialnej Inicjatywy na rzecz Praw Człowieka.

Katryczenko ujawniła, iż Roszczyna była przetrzymywana w Taganrogu od maja do września 2024 roku, głównie w izolatce. Relacje byłych więźniów wskazują na stosowanie tortur przez strażników. „Ochrona więzienna używała gumowych pałek, drewnianych młotków i paralizatorów. Więźniowie byli regularnie bici podczas przesłuchań i zmuszani do przyznania się do niepopełnionych przestępstw” – podaje Medialna Inicjatywa na rzecz Praw Człowieka, opierając się na zeznaniach zwolnionych jeńców.

Jeden z byłych uwięzionych wspominał, iż widział, jak jego współwięźnia codziennie wyciągano na przesłuchania. „Powiedzieli mu, iż będą bić, dopóki nie podpisze zeznań. Topili go w wodzie, kładli szmatę na twarz i zalewali wodą. W końcu podpisał” – relacjonuje świadek.

Dziennikarze oraz obrońcy praw człowieka są przekonani, iż śmierć Wiktorii była wynikiem brutalnych tortur lub celowego zabójstwa. Wiktoria była zdrowa fizycznie przed aresztowaniem, co budzi podejrzenia co do okoliczności jej śmierci.

Jej współpracownicy są wstrząśnięci. „Wika nie mogła umrzeć, Wiktorię zabił rosyjski areszt” – napisała na Facebooku ukraińska dziennikarka Angelina Kariakina. „Dla niej nie było nic ważniejszego niż dziennikarstwo” – dodała.

Chrystyna Kocira, redaktorka naczelna portalu Hromadske, opisała Wiktorię jako „samotnego motyla, który leciał prosto w ogień”. Wspominała, jak trudne było powstrzymanie Wiktorii od podejmowania ryzykownych zadań. „Nawet zakazy nie powstrzymały jej przed podróżą do strefy okupowanej, gdzie została schwytana” – mówi dziennikarka.

Śmierć Wiktorii wywołała oburzenie na arenie międzynarodowej. Przewodniczący Radia Wolna Europa, Stephen Capus, wzywa do pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich, którzy byli odpowiedzialni za jej przetrzymywanie. „Jej nielegalne uwięzienie i tragiczna śmierć pokazują, jaką cenę płacą dziennikarze za relacjonowanie prawdy o rosyjskiej inwazji na Ukrainę” – powiedział.

Również Unia Europejska wyraziła swoje oburzenie z powodu śmierci ukraińskiej dziennikarki. „Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za los Wiktorii Roszczyny po jej zatrzymaniu na terenach okupowanych. Domagamy się niezależnego i dokładnego śledztwa w sprawie jej śmierci” – podkreślają przedstawiciele Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych.

Dziennikarze i organizacje międzynarodowe, takie jak Reporterzy bez Granic, przypominają, iż Rosja systematycznie prześladuje dziennikarzy, którzy informują o wojnie. Od początku inwazji ponad 100 dziennikarzy akredytowanych w Ukrainie padło ofiarą ataków, a wielu, tak jak Wiktoria, trafiło do aresztów, gdzie byli torturowani. 19 z nich wciąż pozostaje w rosyjskich więzieniach.

Koledzy i współpracownicy Wiktorii wspominają ją jako osobę pełną pasji i odwagi. Tych cech nigdy nie brakowało jej w pracy dziennikarskiej.

„Wika była nieustraszona. Dla niej nie było rzeczy niemożliwych. To był absolutnie czarny dzień, kiedy dowiedziałam się o jej śmierci. Wiktoria miała wrócić do domu w ramach wymiany. Zamiast tego, Rosja ją zabiła” – napisała Sewgil Musajewa, redaktorka naczelna portalu Ukraińska Prawda.

Wiktoria Roszczyna zapisze się w naszej jako dziennikarka oddana prawdzie, gotowa ryzykować wszystko, by pokazać światu, co dzieje się na okupowanych przez Rosjan terenach Ukrainy. Jej śmierć jest nie tylko osobistą tragedią, ale także symbolem walki o wolność słowa w świecie pełnym represji. Dziennikarze i obrońcy praw człowieka apelują, by międzynarodowe organizacje doprowadziły do ukarania winnych i sprawiedliwej odpowiedzi na zbrodnie popełniane na tych, którzy walczą o wolność i prawdę.

Przeczytaj również: Pisał o śmierci, ale chciał żyć. Ukraina żegna poetę Maksyma Krywcowa

Idź do oryginalnego materiału