Ukraina: prawie 80% cywilów ginie przy linii frontu

stacja7.pl 2 godzin temu

Wzrost liczby ofiar przypada przede wszystkim na drugą połowę 2024 roku, kiedy to zintensyfikowały się rosyjskie ataki na infrastrukturę cywilną. Ataki armii rosyjskiej w obwodach donieckim, charkowskim czy sumskim sprawiły również, iż coraz więcej osób musi ewakuować się ze swoich domów. W porównaniu do ubiegłego roku najwyższy wzrost liczby ataków na cywili odnotowano w rejonie miasta Izium (obwód charkowski) – było ich więcej aż o 273%. Sam obwód charkowski jest jednym z dwóch obwodów z największą liczbą osób, które potrzebują pomocy humanitarnej.

Te ataki sprawiły, iż odbywało się więcej ewakuacji z terenów przyfrontowych. Nasi medycy mają pełne ręce roboty choćby w punkcie tranzytowym dla ewakuowanych w Charkowie – komentuje Małgorzata Olasińska-Chart, dyrektor programu pomocy humanitarnej w Polskiej Misji Medycznej. Wspieramy też tych, którzy zostają na miejscu. To głównie osoby starsze, często z niepełnosprawnościami. Zapewniamy im dostęp do opieki medycznej i dostarczamy leki, o które trudno w przyfrontowej rzeczywistości – dodaje.

ZOBACZ>>> Franciszek: Ukraina jest mi bardzo bliska od czasu mojej posługi w Argentynie

Służba zdrowia także atakowana przez Rosjan

Sytuacje ludności cywilnej utrudniają ataki na infrastrukturę cywilną i spowodowane nią przerwy w dostawie prądu, gazu, czy wody. Bez tego trudno o ogrzewanie, a wyziębiony organizm jest narażony na osłabienie i choroby. Na dodatek, celem są również miejsca, gdzie ludzie mogą udawać się po pomoc. Służba zdrowia na Ukrainie atakowana była już ponad 2000 razy. To rekordowy wynik w jakimkolwiek konflikcie na świecie, który monitorowała dotychczas WHO. Taka sytuacja wpływa w dużej mierze na dostępność opieki medycznej blisko linii frontu – zniszczone punkty medyczne nie mogą pełnić już swoich dawnych funkcji, ewakuowani są również sami medycy. Lukę wypełniają mobilne kliniki, choćby te prowadzone przez Polską Misję Medyczną w obwodach charkowskim i sumskim.

W 2024 roku w naszych klinikach przeprowadziliśmy ponad 10 000 konsultacji lekarskich oraz psychologicznych. Bo ta wojna odbija się nie tylko na zdrowiu fizycznym, ale i psychicznym – mówi Małgorzata Olasińska-Chart. Odbija się także na zdrowiu tych, o których trzeba dbać priorytetowo, choćby kobiet w ciąży i noworodków. Od samego początku wojny pomagamy oddziałom neonatologicznym. Sprzęt i szkolenia dla medyków przekładają się tam bezpośrednio na ratowanie życia najmłodszych – dodaje.

W trosce o kobiety w ciąży i noworodki, dodatkowa klinika ginekologiczno-pediatryczna PMM udziela konsultacji uchodźcom wewnętrznym w obwodzie kijowskim. W projekcie współfinansowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych, polska organizacja wspiera oddziały neonatologiczne w całej Ukrainie, dostarczając im sprzętu i przeprowadzając szkolenia dla lekarzy i pacjentów.

materiały prasowe: Polska Misja Medyczna, pa/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału