Agatę Ślusarczyk możecie znać z łamów katolickiej prasy, z poruszającego świadectwa nawrócenia i zerwania z New Age, a także jako inicjatorkę ubiegłorocznej pieszej pielgrzymki do św. Franciszka z Asyżu. W tym roku dziennikarka postanowiła kontynuować swoją wędrówkę śladami Biedaczyny, tym razem kończąc ją przy Grocie Objawień św. Michała Archanioła na Górze Gargano.
Obejmując patronat nad tą wyprawą, postanowiliśmy zapytać p. Agatę o motywacje stojące za wyborem celu wędrówki, jej osobiste nabożeństwo do Księcia Wojsk Niebieskich i dotychczasowe wspomnienia z Gargano.
Kiedy i w jakich okolicznościach zrodził się w Pani pomysł (czy też bardziej duchowa potrzeba), by udać się z pieszą pielgrzymką akurat do św. Michała Archanioła? Na ile to owoc ubiegłorocznej pielgrzymki do św. Franciszka z Asyżu, którego śladami teraz zamierzacie podążać?
Pomysł, by w ogóle wyruszyć na cammino, zrodził się w ubiegłym roku po nowennie przed Zesłaniem Ducha Świętego. Od dłuższego czasu dojrzewało we mnie pragnienie, by wyruszyć w nieznaną drogę, podczas której mogę zdać się na Bożą Opatrzność i doświadczyć „namacalnie” Bożej Opieki i Bożego prowadzenia. Pielgrzymki do Częstochowy były dla mnie już zbyt „przetartym szlakiem”. Postanowiłam więc wyruszyć pieszo z Rzymu do Asyżu po śladach św. Franciszka.
Podczas przygotowań odkryłam, iż we Włoszech jest 500-kilomtrowy szlak Via di Francesco – czyli Droga św. Franciszka wiodąca przez miejsca związane z życiem i działalnością apostolską Biedaczyny z Asyżu. Pokonałam jej 170-kilometrowy fragment, o czym miałam okazję opowiedzieć m.in na spotkaniu w kawiarni Agere Contra (relacja wideo TUTAJ) czy na „Wieczorze Podróżników” w Centrum Dialogu Kultur w Węgrowie.
Tegoroczna pielgrzymka jest kontynuacją drogi śladami św. Franciszka, który pieszo pielgrzymował także do Groty Objawień św. Michała Archanioła. Św. Franciszek był wielkim czcicielem św. Michała Archanioła, podobnie jak św. o. Pio, którego także zamierzamy odwiedzić na szlaku.
Czy, wzorem św. Franciszka, też zamierzacie powstrzymać się od wejścia do samej Groty Objawień św. Michała? 😉
Nie tylko zamierzamy do niej wejść, ale spędzić w niej aż dwa dni! Mamy wiele intencji, które chcemy przedstawić św. Michałowi Archaniołowi.
To kolejna kwestia, o którą chciałem zapytać. Czy za wyborem takiego, a nie innego punktu docelowego stoi jakieś szczególne osobiste Pani nabożeństwo do Księcia Wojsk Niebieskich? A może jakieś świadectwo szczególnej jego interwencji czy wyproszonej za jego wstawiennictwem łaski?
Święty Michał Archanioł jest mi bardzo bliski. Jego potężne wstawiennictwo odkryłam, gdy po nawróceniu z New Age toczyłam duchowe walki. Zło manifestowało wówczas swoją obecność w namacalny sposób. O swojej historii nawrócenia miałam okazję opowiedzieć m.in. w telewizji Salve NET (link TUTAJ).
W tamtym czasie modlitwa do św. Michała Archanioła była dla mnie ogromną pomocą. Odmawiałam ją kilka, a czasem kilkanaście razy dziennie. I tak zostało mi do dziś. Kilka razy dziennie powierzam się Jego opiece. Podobnie mam z Maryją – Jej Niepokalane Serce jest dla mnie oazą życia! Często w naszym życiu duchowym zapominamy, iż dostaliśmy od Boga wielką pomoc w postaci świętych, Aniołów i Maryi. Warto zwracać się do nich w każdej, choćby najdrobniejszej sprawie!
Wiem, iż sierpniowa wizyta na Gargano nie będzie Pani pierwszą. Jak wspomina Pani tamte pierwsze odwiedziny u św. Michała Archanioła?
Po raz pierwszy pojechałam na Gargano z moją wspólnotą Woda Życia. To była kameralna pielgrzymka – kilka osób oraz duszpasterz. To był początek mojej drogi nawrócenia. Pamiętam, iż wszystkie święte miejsca robiły na mnie ogromne wrażenie, ale nie dlatego, iż zachwycałam się ich architekturą, ale dlatego, iż bardzo mocno czułam w nich Bożą Obecność. Czułam, iż świątynie przepełnione są Bożą Miłością, łaską.
Sanktuarium św. Michała Archanioła także zrobiło na mnie bardzo duże wrażenie, przede wszystkim jako miejsce wybrane przez Boga. Misję tego miejsca odczytuję jako wołanie o królowanie Boga w naszym życiu. Tu ze szczególną mocą wybrzmiewają słowa „Któż jak Bóg!”.
Jak wyglądają Wasze przygotowania do powtórnej, tym razem pieszej wyprawy? Przede wszystkim te od strony duchowej…
To przede wszystkim wspólna, codzienna modlitwa – uwielbienia, dziękczynienia i prośby. Powierzanie się w opiekę Maryi, Aniołom Stróżom i św. Michałowi Archaniołowi. W duchowych przygotowaniach ważne jest także błogosławieństwo kapłana i wspólnoty. Dzień przed wylotem zostanie odprawiona za nas msza św. Nasza pielgrzymka to również spore wyzwanie logistyczne, gdyż w tym roku na szlak na Gargano wyrusza nas piątka. O umówionej porze łączymy się online i wspólnie modlimy. W przygotowaniu do wyprawy ważna jest postawa „duchowego ubóstwa”, czyli świadomość tego, iż wszystko, co otrzymuję, otrzymuję od Boga.
W trakcie ubiegłorocznej pielgrzymki trudności pojawiły się przed samym wyruszeniem na szlak. Gdyby nie codzienna modlitwa, niełatwo byłoby ufnie przez nie przejść. Na kilka dni przed wylotem do Rzymu moja współtowarzyszka drogi wylądowała w szpitalu i całe cammino stanęło pod znakiem zapytania. Wiele osób odradzało jej wyruszenie na szlak, w odpowiedzi ufnie się modliłyśmy. Dolegliwości ustąpiły na dzień przed wylotem!
Część Waszych przygotowań stanowić będzie również pielgrzymowanie po polskiej ziemi…
W ramach duchowego przygotowania udamy się na jednodniową pieszą pielgrzymkę z warszawskiego sanktuarium Matki Bożej Nauczycielki Młodzieży do Sióstr od Aniołów do Konstancina. Siostry opowiedzą nam tam o św. Michale Archaniele. Podobną „duchową rozgrzewkę” zorganizowałyśmy w ubiegłym roku przed wyprawą do Asyżu. Wówczas siostry opowiedziały nam o swojej przyjaźni z Aniołem Stróżem, o codziennych sytuacjach, w których proszą go o pomoc i wsparcie.
Znalazłyście w ich słowach jakiegoś rodzaju inspirację?
Po wizycie w Konstancinie postanowiłyśmy „zaangażować” w przygotowania do cammino naszych Aniołów Stróżów, prosząc ich o pomoc w organizacji noclegów, „przygotowanie” trasy i opiekę. Potem, będąc już na szlaku, bardzo odczuwałyśmy ich opiekę, przede wszystkim przez ludzi, którzy nam pomagali.
Podam tylko jeden z wielu przykładów: zbierało się na burzę, a my musiałyśmy ruszać dalej na nocleg. Pomyliłam drogę i musiałam się cofnąć. Pomyślałam, iż skoro i tak się cofam, zajdę do pobliskiego baru kupić sobie jeszcze coś energetycznego na drogę. W barze spotkałam włoskich pielgrzymów, który przestrzegli mnie przed burzą i zaproponowali, iż ich przyjaciel, który mieszka niedaleko, może zawieźć mnie na nocleg. To był jeden z wielu Aniołów spotkanych na szlaku.
Inny przykład, także związany z pogodą: gdy wyruszyłyśmy z noclegu w miejscowości Poggio Bustone, rozpadało się. Nie bardzo wiadomo było, co robić – przeczekać deszcz czy iść dalej. Odruchowo wyciągnęłam różaniec i zaczęłam odmawiać Koronkę do Aniołów Stróżów, której nauczyły nas siostry. Byłam w połowie Koronki, kiedy zatrzymał się przy mnie samochód, a kierowca zaproponował, iż może mnie podwieźć.
Proszę w takim razie opowiedzieć nieco o miejscach, które tym razem zamierzacie odwiedzić po drodze. Szlak, którym będziecie podążać, obfituje w miejsca związane ze św. Franciszkiem…
Droga o pięknej nazwie „Ze skrzydłami na stopach” („Con le ali ai piedi”) to ponad 500-kilometrowy szlak wiodący z sanktuarium św. Franciszka w Poggio Bustone do Groty Objawień na górze Gargano. To historyczny szlak związany z życiem i działalnością Biedaczyny z Asyżu. Przepiękny i surowy! Podczas drogi odwiedzimy wiele miejsc związanych z działalnością Biedaczyny z Asyżu.
Droga startuje w Poggio Bustone, które znane jest z tego, iż kiedy w 1209 r. wraz ze swoimi braćmi przechodził tamtędy św. Franciszek, pozdrowił ludzi słowami: „Dzień dobry, dobrzy ludzie!”. Obecność św. Franciszka na tych terenach miała wielki wpływ na okoliczną ludność.
Po tym spotkaniu pochodząca ze szlacheckiej rodziny Filipa Mareri zapragnęła – wzorem św. Klary – oddać się całkowicie modlitwie i umartwieniu. Została pierwszą franciszkańską świętą, jej ciało wraz z relikwią nienaruszonego serca znajduje się w poświęconym jej sanktuarium w Borgo San Pietro, które także znajduje się na szlaku.
Dalej szlak wiedzie przez park narodowy Sirente-Velino – jeden z największych i najpiękniejszych we Włoszech. W 2008 r. patronem parku został św. Franciszek, który wielokrotnie przebywał na tych terenach.
Droga przechodzi także przez miejscowość Celano, z której pochodził św. Tomasz z Celano – pierwszy hagiograf św. Franciszka i jego współbrat. W miasteczku znajduje się jeden z pierwszych kościołów pod wezwaniem św. Franciszka z Asyżu.
Bliżej Gargano więcej jest miejsc poświęconych św. Michałowi Archaniołowi. Niedaleko Pescocostanzo znajduje się na przykład grota św. Michała Archanioła, bliźniacza do tej na Gargano. Pierwsza wzmianka o tej pustelni pochodzi z XII w.
Cammino to doskonały sposób, by poznać wiele ciekawostek i miejscowych legend związanych ze św. Franciszkiem i św. Michałem Archaniołem. Mam nadzieję opowiedzieć o nich po swoim powrocie.
Szczególną „duchową towarzyszką” Waszego pielgrzymowania będzie również Francesca Lancellotti. Przypomnijmy może krótko naszym czytelnikom jej postać i opowiedzmy o Waszych motywacjach stojących za takim wyborem patronki…
Historia Francesci Lancelloti jest niezwykła! Francesca pochodziła z Oppido Lucano, małej miejscowości na południu Włoch. Miała męża i dwójkę dzieci. Zmarła 16 lat temu w Rzymie, a w ubiegłym roku papież Franciszek ogłosił dekret o heroiczności jej cnót.
W 1956 r., w dniu jej 39. urodzin, Francesce ukazał się św. Michał Archanioł, który polecił kobiecie przenieść się do Rzymu, gdzie – jak zapowiedział – miała ona przybliżyć do Boga wiele dusz. W wieku 43 lat Francesca zaczęła spełniać to wezwanie. Mieszkała nieopodal Koloseum, gdzie przez 40 lat pełniła swoją misję.
Była przykładną żoną i mamą, niezaniedbującą swoich obowiązków stanu, ale pośród tych „zwykłych” obowiązków znajdowała czas na modlitwę i relację z Bogiem. Dzięki bliskiej relacji z Bogiem biły od niej światło, pokój, euforia i miłość, które niczym magnes przyciągały do niej zagubionych, chorych, poszukujących. Wiele osób szukało u niej porady, pociechy, pomocy. Ona, niewykształcona kobieta (miała skończone zaledwie trzy klasy podstawówki), potrafiła udzielać wielu duchowych porad. W tym jednej najważniejszej – wszystkich kierowała do Boga i u Niego kazała szukać ratunku! Czy to nie podobnie jak św. Michał Archanioł, który mówi: „Któż jak Bóg!”?
Dla mnie Francesa jest wielką inspiracją i świadectwem zwykłego-niezwykłego powołania. Pokazuje, jak w codziennym, świeckim życiu budować relację z Bogiem, jak godzić rodzinne obowiązki z czasem na modlitwę i służbę. Jest także przykładem tego, iż Bóg chce działać przez każdego, kto otworzy na Niego swoje serce.
W drodze towarzyszyć będą Pani członkowie wspólnoty Woda Życia. Czy we wspólnocie tej również w jakiś szczególny sposób pielęgnowane jest nabożeństwo ku czci św. Michała Archanioła?
Naszym charyzmatem jest ewangelizacja OIKOS, czyli swojego środowiska. Oprócz świadczenia o Bogu w codzienności – w pracy, szkole, rodzinie, organizujemy wiele wydarzeń ewangelizacyjnych, m.in. kursy Alpha, pielgrzymki, spływy kajakowe, ewangelizacje uliczne. Wszędzie, gdzie głosimy Słowo Boże, przyzywamy opieki św. Michała Archanioła i Królowej Aniołów – Maryi. Wiele osób z naszej wspólnoty nosi szkaplerze św. Michała Archanioła i pielgrzymuje jego do Groty Objawień na Gargano.
Jakie intencje niesiecie do Groty Objawień?
Wyruszamy na szlak, ponieważ chcemy nauczyć się zaufania Bogu i spotkać Go na szlaku – w przyrodzie, w kontemplacji, w Słowie Bożym i wreszcie w drugim człowieku. Dopiero z tego wynikają nasze intencje. Głównym patronem naszej drogi jest św. Michał Archanioł, którego imię znaczy „Któż jak Bóg”. Inaczej mówiąc: w Bogu jest prawdziwe lekarstwo. Idziemy zatem prosić Boga, by uwolnił nas od naszych „bożków”, zniewoleń, lęków, niemocy, fałszywego obrazu siebie i Boga. Będzie modlić się także za naszych bliskich i wszystkich, którzy powierzyli nam swoje intencje. Chcemy prosić także o łaskę wiary dla naszych najbliższych i umocnienie jej dla nas oraz o dobre wybory życiowe, zgodne z Wolą Bożą.
Jak można wesprzeć Waszą wyprawę? Czy można również powierzyć Wam intencje do zawierzenia św. Michałowi?
Przede wszystkim prosimy o modlitwę za owoce naszej pielgrzymki. Naszą wędrówkę będzie można śledzić w mediach społecznościowych dwumiesięcznika „Któż Jak Bóg”. Poza tym na portalu Zrzutka.pl uruchomiliśmy zbiórkę na naszą wyprawę do Gargano (można nas wesprzeć ).
Wielokrotnie pielgrzymowałam pieszo z Warszawy do Częstochowy i wiem, iż bez wsparcia gospodarzy, którzy karmili nas na szlaku, wystawiali kompot przed domem, owoce i oferowali nam nocleg, bardzo trudno byłoby dojść do celu. Ale nie to jest najważniejsze. Najważniejsza jest wspólnota, która tworzy się na szlaku. Nie każdy może wyruszyć w drogę, ale każdy może w jakiejś formie wspomóc pielgrzymów, a przez to włączyć się w pielgrzymkę. To doświadczenie z wędrówki na Jasną Górę chciałam przenieść na cammino. Poprzez wpłacenie na Zrzutkę można nas „nakarmić”. W ubiegłym zamówiłyśmy wiele Mszy świętych w intencji osób, które nas wspierały.