Co pisze befana o biblijnych, literacko zmyślonych oraz współczesnych sobie - znanych medialnych, telewizyjnych, wirtualnych - żywych i umarłych kobietach... i kobietonach, wszyscy już z grubsza wiemy. Przyjrzyjmy się dzisiaj innej lirycznej optyce - (dla tego samego tematu) : publixowym wierszom z cyklu `Trudne kobiety` pióra gruszki.
Czy coś o tej twórczyni wiemy? Okazuje się, iż łomżyńska autorka Elżbieta Gruszfeld, pierwsze swoje teksty opublikowała na publixo sześć lat temu w marcu 2018 r. Z jej wizytówki użytkownika wiemy jednakże, iż jest twórcza literacko co najmniej od 2017 r., kiedy ukazały się jej publikacje w kolejnych antologiach, począwszy od wydanego w Warszawie zbioru `Od ucha do ucha`, kończąc na wydrukowanych w następnych latach dwóch `Antologiach POSTscriptum 1/2018` oraz `... POSTscriptum 1/2019` , i obie te ostatnie publikacje ukazały się we Wrocławiu.
W odróżnieniu od befany gruszka upublicznia nie tylko swoje dane, dotyczące literackiego dorobku, zamieszcza na portalu nie tylko wiersze, ale również swoje prace malarskie oraz autorskie nagrania audiowizualne. To bardzo wielotorowa, by nie powiedzieć, `wielobranżowa` aktywność artystyczna - i wieloraki potencjał, wydaje się naprawdę nieskończonych, możliwości. To, co widzi, słyszy, tworzy, wie, w co wierzy i co czuje gruszka, śmiem twierdzić, umyka wszelkiemu polu widzenia przeciętnego śmiertelnika.
Przejdźmy zatem do omówienia tematu `Kobieta` w wszechwidzących (jasno- i ciemnowidzących) oczach Elżbiety Gruszfeld. Do tematu `befana` jednak, chciał-nie chciał, będziemy jeszcze wracać, ponieważ obie te panie - oprócz tego, iż są aktywne literacko głównie w regionalnych massmediach - biograficznie związały się ze środowiskiem zmarginalizowanej przez miasta wojewódzkie lokalnej tzw. Polski B. Dało to swoje dalekosiężne konsekwencje również dla obrazu świata przedstawionego - oraz portretu kobiety - w ich twórczości.