Byłam służbowo w zalanym przez powódź Kłodzku. Widziałam mnóstwo spacerowiczów, którzy fotografowali zniszczenia. W niedzielne popołudnie nikt inny nie spacerował po ruinach miasta – poza przyjezdnymi ciekawskimi. Z ich ciekawości może jednak wyniknąć dobro. Uważam, iż turystyka powodziowa może...