Do tragicznego odkrycia doszło w czwartek rano w mieście Bari w południowych Włoszech. W oknie życia przy kościele św. Jana Chrzciciela odkryto ciało niemowlęcia.
Odkrycia przypadkowo dokonał Roberto Savarese, właściciel lokalnego domu pogrzebowego. Kiedy przechodził obok okna życia, zauważył, iż coś w nim leży. Natychmiast zaalarmował o tym proboszcza. Jak się okazuje, system powiadamiający o otwarciu okna życia nie zadziałał. Nikt nie wiedział, iż w oknie życia znajduje się dziecko.
Wszczęto śledztwo
Miejscowa prokuratura wszczęła śledztwo, mające na celu wyjaśnienia, czy niemowlę było żywe w chwili umieszczenia go w oknie życia oraz czy system grzewczy mający zapewnić odpowiednią temperaturę był aktywny.
Okno życia ma przejść kontrolę techniczną. Policja ma zbadać czy drzwi do niego zostały odpowiednio zamknięte, czy coś innego spowodowało brak alarmu. Na piątek zaplanowano wykonanie sekcji zwłok u niemowlęcia. Szacuje się, iż miało ono zaledwie kilka tygodni.
wiadomosci.wp.pl, onet.pl, pa/Stacja7
Źródło
atom