Święta Anna – matka Maryi. 5 faktów, o których nie miałeś pojęcia

prawda-nieujawniona.blogspot.com 2 miesięcy temu
twojawalkaduchowa.pl
Święta Anna – matka Maryi. 5 faktów, o których nie miałeś pojęcia

Święci Anna i Joachim. Ks. dr Marek Dziewiecki o katolickim Dniu Babci i Dziadka

(św. Anna i św. Joachim, rodzice Matki Chrystusa Źródło: Wikimedia Commons / domena publiczna)

O rodzicach Mamy Jezusa wiemy wyłącznie z apokryfów i tradycji Kościoła. Przyjmuje się, iż byli to Anna i Joachim. Możemy się domyślać, iż obydwoje żyli, gdy ich młoda córka porodziła Dzieciątko Jezus. Możemy domyślać się, iż wspierali swoją córkę i jej jedynego Syna we wszystkim z miłością, mądrością i czułością – mówi w rozmowie z PCh24.pl Ks. dr Marek Dziewiecki.

Księże Doktorze, wspomnienie św. Anny i św. Joachima wielu nazywa katolickim Dniem Babci i Dziadka. Słusznie?

Oczywiście, iż słusznie! W wielu miejscach Biblia podkreśla, iż starsi ludzie, dysponujący dużym życiowym doświadczeniem, są skarbem dla młodszych: dla dzieci, wnuków, dla krewnych i przyjaciół. Odgrywają pozytywną rolę także w życiu społeczeństwa i wspólnoty religijnej.


Co wiemy o dziadkach Pana Jezusa? Jaka rolę pełnili w życiu małego Jezusa?

Biblia nie mówi nic o rodzicach Maryi ani Józefa. O rodzicach Mamy Jezusa wiemy wyłącznie z apokryfów i tradycji Kościoła. Przyjmuje się, iż byli to Anna i Joachim. Możemy się domyślać, iż obydwoje żyli, gdy ich młoda córka porodziła Dzieciątko Jezus. Możemy domyślać się, iż wspierali swoją córkę i jej jedynego Syna we wszystkim z miłością, mądrością i czułością.

Jaka powinna być rola dziadków w życiu wnuków?

Dziadkowie pomagają w wychowaniu wnuków najbardziej wtedy, gdy pomagają swoim dzieciom stawać się dobrymi rodzicami. Dojrzali i szczęśliwi dziadkowie wnoszą w życie swoich wnucząt ciepło miłości, a jednocześnie bogactwo doświadczenia i mądrości. Wiedzą, iż największym darem, jaki można przekazać młodemu pokoleniu, jest solidne wychowanie. Dojrzali dziadkowie są realistami. Wiedzą, iż wychowanie to nie tylko wspieranie miłością, ale też stawianie koniecznych wymagań. Solidnie wychowywać to kochać i wymagać. Mądrzy dziadkowie wiedzą też i o tym, że pierwszymi wychowawcami ich wnucząt nie są oni, ale ich dzieci, czyli rodzice tychże wnucząt. Dziadkowie mogą i powinni pomagać rodzicom w wychowaniu dzieci, ale nie powinni tych rodziców zastępować. jeżeli rodzice są w kryzysie i nie odnoszą się do siebie nawzajem z miłością, to ich dzieci nie unikną cierpienia choćby miały najwspanialszych dziadków na świecie.

Co konkretnie powinni czynić dziadkowie?

Pierwszą formą pozytywnego wpływania na sytuację wnucząt jest wspieranie miłością i mądrością swoich dzieci, czyli rodziców swoich wnuków. Oczywiście dziadkowie powinni dążyć także do osobistego, regularnego kontaktu z wnukami. Mają wtedy szansę bezpośredniego wspierania wnuka czy wnuczki na drodze rozwoju. Dojrzali dziadkowie mają szansę stać się dla swoich wnucząt niezawodnymi przyjaciółmi, dyskretnymi powiernikami przeżyć, a także odpowiedzialnymi wychowawcami – niemal tak ważnymi, jak rodzice. Dziadkowie dysponują większym doświadczeniem życiowym niż rodzice, mają zwykle więcej czasu i cierpliwości, a ponadto potrafią zachować większy dystans wobec bieżących wydarzeń czy trudności w rodzinie. Właśnie dlatego ich obecność daje wnuczętom duże poczucie bezpieczeństwa.

W jakim aspekcie pomoc dziadków jest szczególnie cenna?

Dojrzali dziadkowie odznaczają się taką duchową głębią, jaką trudno jest nam osiągnąć we wcześniejszych fazach życia. Duchowość to zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie, a zwłaszcza sensu własnego istnienia. To zdolność szukania odpowiedzi na najważniejsze pytania: skąd czy od kogo się wziąłem? Dokąd czy do kogo zmierzam? W oparciu o jakie więzi i wartości mogę zrealizować sens mojego istnienia? Dojrzali dziadkowie mają odwagę proponować wnukom rozmowy na poważne tematy, dzieląc się swoją życiową mądrością. Wyjaśniają nastolatkom, iż mądrość to coś więcej niż inteligencja czy wykształcenie. Mądrość to bowiem zdolność wykorzystania inteligencji, wykształcenia i wiedzy po to, żeby kochać i w żadnym innym celu. Dojrzali dziadkowie przypominają wnukom o tym, iż do osiągnięcia szczęścia nie wystarczy być młodym, pięknym i bogatym. Wyjaśniają wnukom, iż „nowoczesność” oznacza zwykle powtarzanie najbardziej archaicznych, czyli najstarszych mitów o istnieniu łatwego szczęścia: bez dyscypliny, bez pracy nad sobą, bez norm moralnych, bez przyjaźni z Bogiem.

Na co powinni szczególnie zwracać uwagę dziadkowie?

Na to, żeby kochać swoje wnuczęta w sposób zrównoważony i rozsądny. Mądrze kocha ten, kto udziela serdecznego wsparcia, a jednocześnie ma odwagę stawiać twarde wymagania. Mądrze kochać to w taki – i tylko w taki! – sposób okazywać miłość, by kochana osoba też uczyła się kochać i by każdego dnia kochała coraz dojrzalej. Dojrzali dziadkowie wiedzą o tym, iż nikt, kto nie zacznie kochać, nie stanie się człowiekiem szczęśliwym. Dzieciom wystarczy do szczęścia to, iż są kochane, ale nastolatkom i dorosłym już to nie wystarczy, jeżeli sami nie zaczną kochać.

Dojrzali i szczęśliwi dziadkowie doświadczają serdecznej przyjaźni z Bogiem. Mają świadomość tego, iż rodzice i inni krewni nie mogą być zawsze obok dziecka, iż nie zawsze potrafią je zrozumieć czy udzielić adekwatnej pomocy. Właśnie dlatego dziadkowie chętnie przyprowadzają wnuczęta do Boga. Wiedzą, iż Bóg jest jedynym niezawodnym przyjacielem. Dziadkowie chętnie modlą się z wnuczętami, opowiadają im o swoim doświadczeniu Boga, zachęcają do niedzielnej Eucharystii, do korzystania z sakramentów świętych, do włączenia się w parafialne ruchy formacyjne dla dzieci i młodzieży. Dojrzali dziadkowie potrafią też trafnie ukazywać prawdziwe oblicze Boga. Tłumaczą wnukom, iż Bóg nie jest ani surowym sędzią, ani naiwnym kolegą. Jest natomiast mądrym przyjacielem, który w każdej sytuacji nas rozumie, kocha i uczy kochać. Kontakt z dojrzałymi i szczęśliwymi dziadkami to najlepszy żłobek i najlepsze przedszkole dla małych wnucząt oraz solidna szkoła życia dla nastolatków.

Są tacy eksperci, którzy uważają, iż wcale nie trzeba uczyć dzieci szacunku do starszych. Przerażające…

Miarą ludzkiej dojrzałości jest nasz stosunek do dzieci i do ludzi starszych. To dlatego pierwsze z przykazań Dekalogu, jakie odnosi się do relacji międzyludzkich, wzywa dzieci do szacunku w odniesieniu do własnych rodziców. Z podobnym szacunkiem powinny odnosić się dzieci do rodziców swoich rodziców. Kto nie uczy dzieci szacunku do osób starszych, ten wyrządza krzywdę dzieciom i radykalnie utrudnia im stawanie się mądrymi oraz szczęśliwymi ludźmi. Zauważmy, iż ludzie z tych środowisk, które poniżają ludzi starszych, jednocześnie zachęcają do zabijania dzieci w fazie rozwoju prenatalnego i do eutanazji w odniesieniu do osób starszych. To prawdziwy dramat współczesnej Europy.

Sytuacje, w których młodzież wulgarnie odzywa się do starszych ludzi, na przykład po zwróceniu im uwagi, są coraz częstsze. Mało kto z młodych ludzi ustępuje miejsca w środkach komunikacji. Dlaczego młodzież nie szanuje starszych?

Bo jest w kryzysie, bo brakuje młodym ludziom wychowania i wrażliwości serca. Taka młodzież nie szanuje też siebie: własnego sumienia, własnego zdrowia, własnej godności. Wpada w uzależnienia, wchodzi w toksyczne związki, oparte na pożądaniu czy przemocy. My, dorośli, powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego faktu i wrócić do solidnego wychowania młodego pokolenia. Inaczej nasze społeczeństwo nie będzie miało dobrej przyszłości.

Warto promować Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych? W tym roku ten dzień przypada w niedzielę, 28-go lipca…

Oczywiście, iż warto! Warto też przypominać dzieciom i młodzieży, iż korzystanie ze wsparcia osób starszych oraz uważne wsłuchiwanie się w to, co mają nam do powiedzenia, to znak, iż jesteśmy roztropni i iż sztuki życia nie chcemy uczyć się jakże zawodną metodą prób i błędów.

Dziękuję za rozmowę

Marta Dybińska

Idź do oryginalnego materiału