Święci Anna i Joachim. Ks. dr Marek Dziewiecki o katolickim Dniu Babci i Dziadka
(św. Anna i św. Joachim, rodzice Matki Chrystusa Źródło: Wikimedia Commons / domena publiczna)
O rodzicach Mamy Jezusa wiemy wyłącznie z apokryfów i
tradycji Kościoła. Przyjmuje się, iż byli to Anna i Joachim. Możemy się
domyślać, iż obydwoje żyli, gdy ich młoda córka porodziła Dzieciątko
Jezus. Możemy domyślać się, iż wspierali swoją córkę i jej jedynego Syna
we wszystkim z miłością, mądrością i czułością – mówi w rozmowie z
PCh24.pl
Ks. dr Marek Dziewiecki.
Księże Doktorze, wspomnienie św. Anny i św. Joachima wielu nazywa katolickim Dniem Babci i Dziadka. Słusznie?
Oczywiście, iż słusznie! W wielu miejscach Biblia podkreśla, iż
starsi ludzie, dysponujący dużym życiowym doświadczeniem, są skarbem dla
młodszych: dla dzieci, wnuków, dla krewnych i przyjaciół. Odgrywają
pozytywną rolę także w życiu społeczeństwa i wspólnoty religijnej.
Co wiemy o dziadkach Pana Jezusa? Jaka rolę pełnili w życiu małego Jezusa?
Biblia nie mówi nic o rodzicach Maryi ani Józefa. O rodzicach
Mamy Jezusa wiemy wyłącznie z apokryfów i tradycji Kościoła. Przyjmuje
się, iż byli to Anna i Joachim. Możemy się domyślać, iż obydwoje żyli,
gdy ich młoda córka porodziła Dzieciątko Jezus. Możemy domyślać się, iż
wspierali swoją córkę i jej jedynego Syna we wszystkim z miłością,
mądrością i czułością.
Jaka powinna być rola dziadków w życiu wnuków?
Dziadkowie pomagają w wychowaniu wnuków najbardziej wtedy, gdy
pomagają swoim dzieciom stawać się dobrymi rodzicami. Dojrzali i
szczęśliwi dziadkowie wnoszą w życie swoich wnucząt ciepło miłości, a
jednocześnie bogactwo doświadczenia i mądrości. Wiedzą, iż największym
darem, jaki można przekazać młodemu pokoleniu, jest solidne wychowanie.
Dojrzali dziadkowie są realistami. Wiedzą, iż wychowanie to nie tylko
wspieranie miłością, ale też stawianie koniecznych wymagań. Solidnie
wychowywać to kochać i wymagać. Mądrzy dziadkowie wiedzą też i o tym, że
pierwszymi wychowawcami ich wnucząt nie są oni, ale ich dzieci, czyli
rodzice tychże wnucząt. Dziadkowie mogą i powinni pomagać rodzicom w
wychowaniu dzieci, ale nie powinni tych rodziców zastępować. jeżeli
rodzice są w kryzysie i nie odnoszą się do siebie nawzajem z miłością,
to ich dzieci nie unikną cierpienia choćby miały najwspanialszych
dziadków na świecie.
Co konkretnie powinni czynić dziadkowie?
Pierwszą formą pozytywnego wpływania na sytuację wnucząt jest
wspieranie miłością i mądrością swoich dzieci, czyli rodziców swoich
wnuków. Oczywiście dziadkowie powinni dążyć także do osobistego,
regularnego kontaktu z wnukami. Mają wtedy szansę bezpośredniego
wspierania wnuka czy wnuczki na drodze rozwoju. Dojrzali dziadkowie mają
szansę stać się dla swoich wnucząt niezawodnymi przyjaciółmi,
dyskretnymi powiernikami przeżyć, a także odpowiedzialnymi wychowawcami –
niemal tak ważnymi, jak rodzice. Dziadkowie dysponują większym
doświadczeniem życiowym niż rodzice, mają zwykle więcej czasu i
cierpliwości, a ponadto potrafią zachować większy dystans wobec
bieżących wydarzeń czy trudności w rodzinie. Właśnie dlatego ich
obecność daje wnuczętom duże poczucie bezpieczeństwa.
W jakim aspekcie pomoc dziadków jest szczególnie cenna?
Dojrzali dziadkowie odznaczają się taką duchową głębią, jaką
trudno jest nam osiągnąć we wcześniejszych fazach życia. Duchowość to
zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie, a zwłaszcza sensu
własnego istnienia. To zdolność szukania odpowiedzi na najważniejsze
pytania: skąd czy od kogo się wziąłem? Dokąd czy do kogo zmierzam? W
oparciu o jakie więzi i wartości mogę zrealizować sens mojego istnienia?
Dojrzali dziadkowie mają odwagę proponować wnukom rozmowy na poważne
tematy, dzieląc się swoją życiową mądrością. Wyjaśniają nastolatkom, iż
mądrość to coś więcej niż inteligencja czy wykształcenie. Mądrość to
bowiem zdolność wykorzystania inteligencji, wykształcenia i wiedzy po
to, żeby kochać i w żadnym innym celu. Dojrzali dziadkowie przypominają
wnukom o tym, iż do osiągnięcia szczęścia nie wystarczy być młodym,
pięknym i bogatym. Wyjaśniają wnukom, iż „nowoczesność” oznacza zwykle
powtarzanie najbardziej archaicznych, czyli najstarszych mitów o
istnieniu łatwego szczęścia: bez dyscypliny, bez pracy nad sobą, bez
norm moralnych, bez przyjaźni z Bogiem.
Na co powinni szczególnie zwracać uwagę dziadkowie?
Na to, żeby kochać swoje wnuczęta w sposób zrównoważony i
rozsądny. Mądrze kocha ten, kto udziela serdecznego wsparcia, a
jednocześnie ma odwagę stawiać twarde wymagania. Mądrze kochać to w taki
– i tylko w taki! – sposób okazywać miłość, by kochana osoba też uczyła
się kochać i by każdego dnia kochała coraz dojrzalej. Dojrzali
dziadkowie wiedzą o tym, iż nikt, kto nie zacznie kochać, nie stanie się
człowiekiem szczęśliwym. Dzieciom wystarczy do szczęścia to, iż są
kochane, ale nastolatkom i dorosłym już to nie wystarczy, jeżeli sami nie
zaczną kochać.
Dojrzali i szczęśliwi dziadkowie doświadczają serdecznej
przyjaźni z Bogiem. Mają świadomość tego, iż rodzice i inni krewni nie
mogą być zawsze obok dziecka, iż nie zawsze potrafią je zrozumieć czy
udzielić adekwatnej pomocy. Właśnie dlatego dziadkowie chętnie
przyprowadzają wnuczęta do Boga. Wiedzą, iż Bóg jest jedynym niezawodnym
przyjacielem. Dziadkowie chętnie modlą się z wnuczętami, opowiadają im o
swoim doświadczeniu Boga, zachęcają do niedzielnej Eucharystii, do
korzystania z sakramentów świętych, do włączenia się w parafialne ruchy
formacyjne dla dzieci i młodzieży. Dojrzali dziadkowie potrafią też
trafnie ukazywać prawdziwe oblicze Boga. Tłumaczą wnukom, iż Bóg nie
jest ani surowym sędzią, ani naiwnym kolegą. Jest natomiast mądrym
przyjacielem, który w każdej sytuacji nas rozumie, kocha i uczy kochać.
Kontakt z dojrzałymi i szczęśliwymi dziadkami to najlepszy żłobek i
najlepsze przedszkole dla małych wnucząt oraz solidna szkoła życia dla
nastolatków.
Są tacy eksperci, którzy uważają, iż wcale nie trzeba uczyć dzieci szacunku do starszych. Przerażające…
Miarą ludzkiej dojrzałości jest nasz stosunek do dzieci i do
ludzi starszych. To dlatego pierwsze z przykazań Dekalogu, jakie odnosi
się do relacji międzyludzkich, wzywa dzieci do szacunku w odniesieniu do
własnych rodziców. Z podobnym szacunkiem powinny odnosić się dzieci do
rodziców swoich rodziców. Kto nie uczy dzieci szacunku do osób
starszych, ten wyrządza krzywdę dzieciom i radykalnie utrudnia im
stawanie się mądrymi oraz szczęśliwymi ludźmi. Zauważmy, iż ludzie z
tych środowisk, które poniżają ludzi starszych, jednocześnie zachęcają
do zabijania dzieci w fazie rozwoju prenatalnego i do eutanazji w
odniesieniu do osób starszych. To prawdziwy dramat współczesnej Europy.
Sytuacje, w których młodzież wulgarnie odzywa się do
starszych ludzi, na przykład po zwróceniu im uwagi, są coraz częstsze.
Mało kto z młodych ludzi ustępuje miejsca w środkach komunikacji.
Dlaczego młodzież nie szanuje starszych?
Bo jest w kryzysie, bo brakuje młodym ludziom wychowania i
wrażliwości serca. Taka młodzież nie szanuje też siebie: własnego
sumienia, własnego zdrowia, własnej godności. Wpada w uzależnienia,
wchodzi w toksyczne związki, oparte na pożądaniu czy przemocy. My,
dorośli, powinniśmy wyciągnąć wnioski z tego faktu i wrócić do solidnego
wychowania młodego pokolenia. Inaczej nasze społeczeństwo nie będzie
miało dobrej przyszłości.
Warto promować Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych? W tym roku ten dzień przypada w niedzielę, 28-go lipca…
Oczywiście, iż warto! Warto też przypominać dzieciom i młodzieży,
iż korzystanie ze wsparcia osób starszych oraz uważne wsłuchiwanie się w
to, co mają nam do powiedzenia, to znak, iż jesteśmy roztropni i iż
sztuki życia nie chcemy uczyć się jakże zawodną metodą prób i błędów.
Dziękuję za rozmowę
Marta Dybińska