ŚRODA PO V NIEDZIELI PO TRZECH KRÓLACH. Rozmyślanie. O opuszczeniu przez Pana Boga.

salveregina.pl 4 godzin temu
Zdjęcie: grzesznik


🔉Wysłuchaj rozmyślania:

KRÓTKIE AKTY MIŁOŚCI BOŻEJ

DO UŻYCIA W CZASIE ROZMYŚLANIA.

Jezu, mój Boże, kocham Cię nade wszystko, we wszystkim, z całego serca, bo na to tak bardzo zasługujesz.

Panie, żałuję, iż Cię obrażałem, Dobroci Nie­skończona; nie pozwól, bym Cię miał jeszcze kie­dy obrazić.

Jezu, Miłości moja, spraw, abym Cię zawsze kochał, a potem czyń ze mną, co Ci się podoba.

Jezu mój, chcę żyć, gdzie Ci się podoba, i chcę cierpieć, jak Ci się podoba; chcę umrzeć, kiedy zechcesz.

Jezus niech będzie w mym sercu, a Marya w mym umyśle. Niech Jezus, Marya, Józef będą życiem moim.

W roztargnieniach mów:

Panie, dopomóż mi do wykonania dobrych postanowień i udziel mi siły, bym odtąd dobrze żyć rozpoczął, niczym bowiem jest to, co dotąd uczyniłem.

Rozmyślanie.

„Leczyliśmy Babilon, a nic jest uzdrowiony; opuśćmy go” — (Ks. Jer. 51, 9).

PRZYGOTOWANIE. — Nie ma większego karania nad to, gdy Pan Bóg jakoby udaje, iż nie widzi nieprawości, gdy sprawia, iż grzesznikom dobrze się wiedzie i pozwala im dodawać grzechy do grzechów. Jest to znakiem, iż Pan Bóg na nich czeka, by zrobić z nich wiekuiste ofiary swej sprawiedliwości w życiu przyszłym, gdzie tyle piekieł będą ponosić, ile popełnili grzechów. Biedni są więc owi grzesznicy, którym za życia dobrze się powodzi! Takie miłosierdzie jest straszliwsze od jakiejkolwiek sprawiedliwości.

I. — Pan Bóg czeka na grzesznika, by się poprawił; skoro jednak widzi, iż ten czasu, jaki otrzymał na opłakiwanie swych grzechów, używa na zwiększanie ich liczby, wówczas Pan Bóg wzywa czas, udzielony grzesznikowi, by go sądził, tj. iż właśnie ów czas, owe dowody Miłosierdzia, jakich mu Pan Bóg użyczył, przyczynią się do tego, iż grzesznik tym sroższą poniesie karę i Pan Bóg tym rychlej Go opuści. Leczyliśmy Babilon, a nie jest uzdrowiony; opuśćmy go. A jak Pan Bóg go opuści? Może ześle nań śmierć i dozwoli mu umrzeć w grzechu; może pozbawi go Łask szczególnych i pozostawi go tylko z łaską dostateczną, przy pomocy której mógłby się wprawdzie zbawić, ale się nie zbawi. Rozum zaślepiony, serce zatwardziałe, grzeszny nałóg sprawia, iż zbawienie owego grzesznika stanie się moralnie niemożliwe; i tak zostanie, jeżeli nie zupełnie, to przynajmniej moralnie opuszczony.

Rozbiorę płot i będzie na rozchwycenie. Jakaż wielka kara! Cóż to oznacza, jeżeli właściciel rozbierze płot i pozwoli, by do winnicy wchodził każdy, kto tylko zechce, czy to ludzie czy też zwierzęta? Znaczy to, iż ją opuszcza. Tak też i Pan Bóg czyni, skoro opuszcza duszę; rozbiera plot bojaźni, wyrzutów sumienia i pozostawia duszę w ciemnościach, a wtedy wstępują do niej wszelakie potwory — występki. Grzesznik zaś opuszczony w swym zaślepieniu, wszystkim gardzi: Łaską Bożą, Niebem, upomnieniami, karami, drwi sobie ze swego potępienia. Bezbożnik, gdy przyjdzie w głębokość grzechów za nic sobie nie ma.

Jednym słowem Pan Bóg w tym życiu nie karze grzesznika, ale to właśnie jest największą dlań karą. Gdy zmiłujemy się nad niezbożnym, nie nawyknie do sprawiedliwości. Panie, odzywam się do Ciebie ze Św. Bernardem, nie chcę takiego Miłosierdzia, jest ono bowiem straszliwsze od jakiejkolwiek Sprawiedliwości.

II. — Biedni są więc owi grzesznicy, którym w tym życiu się powodzi; oznacza to, iż Pan Bóg chce z nich uczynić ofiary Swej Sprawiedliwości w życiu przyszłym. Czemu się szczęści droga niezbożnych? — pyta Jeremiasz i odpowiada: Zgromadź je, jako trzodę na rzeź. Nie ma większego karania nad to, gdy Pan Bóg pozwala grzesznikowi dodawać grzechy do grzechów. Lepiej by było nieszczęśliwemu, gdyby Pan Bóg zesłał nań śmierć zaraz po pierwszym grzechu; umierając bowiem potem, będzie ponosił tyle piekieł, ile popełnił ciężkich grzechów.

Modlitwa.

Mój Boże, wiem, iż zasłużyłem, bym należał do liczby tych nieszczęśliwych, abym i ja był pozbawiony Twej Łaski i Światła Twego; ale światło, jakiego mi teraz, użyczasz, i to, iż wzywasz mnie do pokuty, są to znaki, iż jeszcze mnie nie opuściłeś. Skoro tak jest, mój Panie, pomnóż jeszcze Twe Miłosierdzie względem mej duszy, pomnóż światło, powiększ we mnie pragnienie służenia Ci i kochania Ciebie. Przemień, Boże wszechmocny, zdrajcę i buntownika, jakim jestem, i spraw, bym bardzo kochał Twą dobroć i kiedyś niebo osiągnął, by tam wielbić na wieki zmiłowania Twoje. Chcesz mi przebaczyć i ja też nic innego nie pragnę, jak tylko, byś mi przebaczył i dał mi miłość Twoją.

Żałuję, Dobroci Nieskończona, iż tak bardzo Cię obrażałem. Kocham Cię, dobro nieskończone, ponieważ mi to nakazujesz; kocham Cię, gdyż jesteś tego godzien. Mój Odkupicielu, spraw przez zasługi krwi Twojej, by Cię kochał grzesznik, którego tak umiłowałeś i przez tyle lat znosiłeś tak cierpliwie. Wszystkiego się spodziewam od Twej Litości. Spodziewam się, iż od dzisiaj będę Cię kochał do śmierci, a potem przez całą wieczność. Miłosierdzie Pańskie na wieki chcę opiewać. Przez całą wieczność, mój Jezu, będę wielbić Zmiłowania Twoje. I Twe, Maryo, miłosierdzie również zawsze będę ogłaszać, gdyż tyle Łask mi wyjednałaś; wszystkie te Łaski przypisuję Twemu wstawiennictwu. Pani moja, wspieraj mnie dalej i wyproś mi świętą wytrwałość. Amen. (II, 78).

Rozmyślania na wszystkie dni całego roku

z pism Św. Alfonsa Marii Liguoriego

1935 r.

Zobacz dalsze informacje

PRZETŁUMACZYŁ Z WŁOSKIEGO

O. W. SZOŁDRSKI C. SS. R.

TOM I.

Idź do oryginalnego materiału