Setki muzułmanów protestują przeciwko budowie kościoła w Indonezji

chrzescijanin.pl 1 godzina temu
Grafika symboliczna.

Setki muzułmanów na indonezyjskiej wyspie Sumatra protestowało 14 października przeciwko budowie nowego kościoła, powołując się na fakt, iż teren ten zamieszkują niemal wyłącznie wyznawcy islamu – wynika z relacji lokalnych źródeł.

Demonstranci w Palembangu, stolicy prowincji Sumatra Południowa, twierdzili również, iż działka przeznaczona pod budowę kościoła należy do rządu oraz iż w okolicy nie ma stałych mieszkańców wyznania chrześcijańskiego.

Sprzeciw wobec budowy świątyni Kościoła Protestanckiego Huria Kristen Batak (HKBP) przy ulicy Pangeran Ratu, Blok B8, nr 15, w poddystrykcie Jakabaring, wyrazili nie tylko lokalni mieszkańcy, ale także przedstawiciele trzech sąsiednich poddystryktów – Jakabaring, Kertapati i Seberang Ulu I – w tym liderzy społeczności oraz członkowie Rady Ulemów Indonezji (Majelis Ulama Indonesia, MUI).

H. Badaruddin, przewodniczący Ruchu Sprzeciwu wobec Budowy Kościoła HKBP, powiedział w rozmowie z portalem Disway.id, iż jego grupa zorganizowała wcześniej spotkanie, aby wyrazić sprzeciw wobec planowanej inwestycji.

„Wszyscy mieszkańcy tego obszaru to muzułmanie” – stwierdził Badaruddin. – „Nie mamy nic przeciwko temu, iż chrześcijanie tam zamieszkali, ale…”

W rozmowie z lokalną stacją telewizyjną PalTV zapowiedział, iż jeżeli rząd zignoruje ich głosy, zorganizują protest na większą skalę „w celu zablokowania budowy”.

Dely Ibrahim, szef oddziału Rady Ulemów w poddystrykcie Seberang Ulu I, wraz z trzema innymi przedstawicielami, oświadczył, iż głównym powodem sprzeciwu jest religijny charakter okolicy.

„Mamy nadzieję, iż budowa kościoła nie zostanie na nas wymuszona, ponieważ większość mieszkańców stanowią muzułmanie” – powiedział. – „Jako duchowni reprezentujący Jakabaring, Kertapati i Seberang Ulu I sprzeciwiamy się tej inwestycji.”

Według serwisu palpres.bacakoran.co, Badaruddin przyznał, iż jego grupa nie konsultowała jeszcze swojego protestu z władzami poddystryktu.

„Szef poddystryktu unika tematu, jakby obawiał się, iż coś wyjdzie na jaw albo coś zostanie odkryte” – dodał.

Burmistrz Palembangu, Ratu Dewa, oświadczył w rozmowie z PalTV, iż przez cały czas oczekuje pełnego raportu w tej sprawie i zaapelował do społeczności o zachowanie spokoju.

„Wciąż czekam na raport, ponieważ proces administracyjny musi zostać zakończony na poziomie lokalnym – zarówno z udziałem społeczności, jak i Forum Zgody Międzywyznaniowej” – powiedział burmistrz. – „Sprawa nie trafiła jeszcze na mój poziom. Przyjrzę się temu i omówię z sekretarzem regionalnym, zastępcą ds. opieki społecznej oraz szefem poddystryktu.”

Koordynator protestu, przedstawiony tylko jako Heri, oskarżył osoby zaangażowane w budowę o przekupienie mieszkańców w celu uzyskania podpisów poparcia – podaje palpres.bacakoran.co.

„Niektórzy ludzie wręczali towary i pieniądze, by mieszkańcy podpisali zgodę na budowę” – powiedział Heri. – „Podpisy były zbierane bez jasnego wyjaśnienia, czego dotyczą. Gdyby wiedzieli, iż chodzi o budowę kościoła, z pewnością by się nie zgodzili.”

Heri podkreślił, iż osobiście nie ma nic przeciwko istnieniu kościoła, o ile w okolicy faktycznie mieszkają chrześcijanie.

„Sprzeciwiamy się budowie, ponieważ w miejscu inwestycji nie ma chrześcijan ani innych niemuzułmańskich mieszkańców – to w 100% muzułmańska społeczność” – powiedział. – „Podpisy zbierano od tymczasowych mieszkańców, którzy żyją tam w prowizorycznych domkach i na dzierżawionej ziemi. Domagamy się, by nie narzucano nam tej budowy – stanowczo ją odrzucamy.”

Przedstawiciele Kościoła HKBP nie odpowiedzieli na prośby o komentarz.

Palembang, według danych z 2021 roku, liczy ponad 1,8 miliona mieszkańców rozlokowanych w 18 poddystryktach. Trzy dzielnice, z których pochodził sprzeciw, zamieszkuje co najmniej 276 046 osób – informuje Miejski Urząd Statystyczny.

Ciągły opór

Proces budowy kościołów w Indonezji napotyka niemal zawsze na trudności ze strony muzułmańskich ugrupowań radykalnych – twierdzi anonimowy komentator polityczny cytowany przez Morning Star News.

„Budowa kościoła nigdy nie przebiega bez zakłóceń” – powiedział. – „Czasem pojawiają się uzasadnione zastrzeżenia, ale Wspólne Rozporządzenie Dwóch Ministrów otwiera furtkę dla grup nietolerancyjnych.”

Rozporządzenie z 2006 r., wydane wspólnie przez ministra spraw wewnętrznych i ministra ds. religii Indonezji, nakłada na społeczność kościelną obowiązek przedstawienia nazwisk i kopii dowodów tożsamości co najmniej 90 członków zboru, pisemnej zgody sołtysa oraz listu poparcia od co najmniej 60 okolicznych mieszkańców. Dodatkowo wymagane są rekomendacje z lokalnego biura Ministerstwa Religii i Forum Zgody Międzywyznaniowej.

Bonar Tigor Naipospos, wiceprzewodniczący Instytutu Demokracji i Pokoju SETARA, zauważa, iż w wielu przypadkach pojawiają się również próby wymuszeń.

„Kiedy kościół stara się zebrać podpisy mieszkańców, niektóre lokalne organizacje domagają się pieniędzy albo próbują przejąć kontrolę nad parkingiem kościelnym” – mówi Bonar. – „Zdarza się też, iż takie grupy oczekują comiesięcznych opłat pod różnymi pretekstami.”

Jak dodał, w jednym z przypadków w Dżakarcie, organizacja oferowała ‘pomoc’ w załatwianiu formalności, a dziś przez cały czas zarządza kościelnym parkingiem.

Społeczeństwo indonezyjskie w ostatnich latach przyjęło bardziej konserwatywny charakter, a kościoły prowadzące działalność ewangelizacyjną są szczególnie narażone na ataki ze strony islamskich ekstremistów – ostrzega organizacja Open Doors.

Źródło: Morning Star News

Idź do oryginalnego materiału