"Jak długo jeszcze drodzy Księża Biskupi tolerować będziecie oszczerstwa, kalumnie podle wypowiadane przez swoich współbraci w biskupstwie na tych, którzy ośmielają się mieć inne zdanie w polityce niż oni?" – zapytał na początku Roman Giertych.
Giertych do biskupów: Jawnie wspieracie PiS
"Jak długo będziecie tolerować wypowiadane w tak ważnym dla Polaków miejscu, jakim jest Jasna Góra obelżywe kłamstwa przez tych, którzy mieli być pasterzami owiec, a stali się wilkami zabijającymi plugawymi słowami te owce, które akurat nie chcą politycznie się im podporządkować?" – kontynuował mecenas.
W dalszej części poseł KO podkreślił, iż w Polsce mamy bardzo ostry spór polityczny. "Naród jest nim podzielony na pół. Tego typu wypowiedzi oraz nagłaśnianie przez niektóre media katolickie związane z redemptorystami tego typu postaw powoduje, iż Kościół Katolicki jest wciągany jako strona konfliktu politycznego. Przenosi się to na grunt pasterski. Katolicy, którzy w sprawach politycznych mają inne zdanie niż biskup Długosz czy Mering są w ten sposób odpychani od Kościoła. Często od niego po prostu odchodzą. Kto za to odpowiada? Wasze milczenie" – czytamy.
Giertych wskazał, iż to oni są odpowiedzialni za to, iż "miliony polskich katolików jest wypychanych z praktyk religijnych przez postawę najbardziej skrajnych przedstawicieli kleru, która nie spotyka się z żadną waszą reakcją". Jak dodał, milczenie w takich sytuacjach oznacza akceptację.
Na koniec Giertych zaapelował o dialog, ale sam widzi w tym pewien problem. "Czy można jednak prowadzić uczciwy dialog jeżeli biskupi wykluczają z samego uczestnictwa w Narodzie Polskim tych, którzy rządzą? – zapytał.
"Wiem, iż słowa prostego posła może przyjmiecie z pogardą. Jednak bez Waszej poważnej refleksji będą wzbierały siły jedynie skrajne, a nienawiść jednych do drugich będzie narastać. To zjednoczenie Narodu, które nam przyniósł Jan Paweł II, może zostać na zawsze przekreślone. Zawróćcie, proszę z tej drogi, bo prowadzi ona do przepaści" – dodał Giertych.