Raúl wracał do domu o 1:00 w nocy i wychodził do pracy o 6:00. Któregoś razu przyszedł wyjątkowo wcześnie – przed 21:00. Usłyszał od żony, iż rozmawiała już z prawnikiem o sprawie rozwodowej. Postanowił walczyć. Razem z żoną pojechał do kościoła. Znaleźli świątynię, w której mimo później pory znajdowali się jacyś ludzie. Zapukali i weszli.