„Roztropność” tchórzy

kjb24.pl 5 godzin temu
Zdjęcie: roztropność czy odwaga


Nie lubię nadmiaru eufemizmów – mówi św. Josemaría Escrivá – „tchórzostwo nazywacie roztropnością”. Trafia w samo sedno. Ileż razy słyszeliśmy w życiu zdanie: „Trzeba być roztropnym”, wypowiadane z tonem mędrca, który chce nas ochronić przed nadmiernym zapałem, ryzykiem, odwagą. Tyle tylko, iż ta „roztropność” bywa często przebranym lękiem, pasywną zgodą na zło, próbą usprawiedliwienia własnego braku odwagi. A w tym czasie nieprzyjaciele Boga – jak zauważa Escrivá – bez przeszkód zajmują stanowiska, do których nigdy nie powinni byli dojść.

  • Królowa Aniołów + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)
    45,00 z VAT
    Dodaj do koszyka
  • Post Świętego Michała Archanioła + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)
    45,00 z VAT
    Dodaj do koszyka
  • 5 książek ks. Mateusza Szerszenia CSMA + Olej św. Michała Archanioła (1 buteleczka) (Zestaw)
    120,00 z VAT
    Dodaj do koszyka
  • Wielkie Zawierzenie Świętemu Michałowi Archaniołowi + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)
    45,00 z VAT
    Dodaj do koszyka

Wydaje się, iż żyjemy w epoce, w której najcenniejszą cnotą stało się… unikanie problemów. Zachowawczość, ugodowość, święty spokój. Nie rzucaj się w oczy, nie walcz, nie zabieraj głosu – bo „to nie jest roztropne”. I tak oto wartości chrześcijańskie, które przez wieki kształtowały fundamenty cywilizacji, są dziś bezboleśnie wypierane. Nie krzykiem, nie rewolucją – ale właśnie przez „roztropne” milczenie.

Spójrzmy uczciwie: ilu z nas w pracy, w rodzinie, w mediach społecznościowych zamilkło, choć trzeba było mówić? Ilu nie sprzeciwiło się kłamstwu, bo „to i tak nic nie da”? Ilu z nas odwróciło wzrok od niesprawiedliwości, bo „to nie moja sprawa”? Ilu bało się bronić wiary, bo „to nie jest teraz modne”? Ileż razy wygodnie zapomnieliśmy, iż Chrystus powiedział: „Nie sądźcie, iż przyszedłem przynieść pokój, ale miecz” (Mt 10,34)?

fot. Pixabay

Święty Józef nie był mówcą, ale działał w ciszy. Święty Michał nie wygłaszał kazań, ale stoczył walkę w niebie. Święty Paweł miał odwagę upomnieć świętego Piotra. Święty Maksymilian Kolbe nie kalkulował ryzyka. Ludzie Boga to nie są ludzie kompromisu za wszelką cenę. To ludzie sumienia, odwagi i działania.

Dzisiejszy świat potrzebuje chrześcijan nie tylko wierzących, ale odważnych. Nie z bronią w ręku, ale z męstwem ducha, z prawdą na ustach, z miłością w sercu – miłością, która nie jest „miękka”, nie jest sentymentalna, ale jest gotowa na ofiarę. Bo prawdziwa miłość nie boi się mówić trudnej prawdy. Nie boi się stracić aprobaty świata. Nie boi się konfrontacji. Nie chodzi tu o fanatyzm, ani o bezmyślne prowokowanie konfliktów. Chodzi o to, by nie pozwalać złu rozlewać się po świecie tylko dlatego, iż boimy się narazić. Bo kiedy my zbyt długo będziemy „roztropnie milczeć”, świat się obudzi pod panowaniem tych, którzy mówią głośno – choćby ich słowa były kłamstwem. Nieprzyjaciele Boga nie boją się kompromitacji, nie boją się śmieszności. Mają odwagę mówić i działać, bo nie mają nic do stracenia – my zaś, mając wszystko: wiarę, prawdę, sakramenty – często zachowujemy się jakbyśmy bali się stracić popularność.

Prostuj kręgosłup!

Jeśli chcemy, by Chrystus naprawdę był Królem naszych serc, rodzin, narodów – musimy zacząć żyć jak Jego uczniowie. Bez eufemizmów, bez usprawiedliwień, bez udawanej „roztropności”. Świat się nie nawróci od naszych cichych westchnień, ale od widoku ludzi, którzy z odwagą kochają Boga i nie wstydzą się tego pokazać. Nie pozwólmy, by tchórzostwo przebrane za cnotę stało się nową normą. Prawdziwa roztropność to męstwo w służbie prawdy.

Ks. Mateusz Szerszeń CSMA

Idź do oryginalnego materiału