Rosja chce, by ukraińskie dzieci stały się Rosjanami

21 godzin temu
Zdjęcie: Ukraińskie dzieci


Na zajętych przez Rosję ziemiach wschodniej Ukrainy władze okupacyjne dążą do wymazania ukraińskiej tożsamości narodowej wśród dzieci oraz zwrócenia młodych Ukraińców przeciwko własnemu krajowi.

BBC przygotowało reportaż o tym, jak Rosja postępuje wobec ukraińskich dzieci na okupywanych terenach wschodniej Ukrainy. Z materiału wynika, iż wielu ukraińskich nauczycieli opuściło kraj, reżim moskiewski zaczął więc oferować nauczycielom rosyjskim jednorazowe wypłaty w wysokości 2 mln rubli (około 18 500 funtów), jeżeli zechcą się przenieść na Ukrainę.

Zamieszczone przez BBC zdjęcia przedstawiają, jak w przedszkolu w Ługańsku ponad 70. dzieci ustawia się w szeregu, trzymając długi czarno-pomarańczowy rosyjski sztandar wojskowy w kształcie litery Z – symbolu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.

Junarmia, czyli dzieci i gry wojenne

W innym miejscu tego miasta siedem dziewczynek skacze i gestykuluje przed flagą rosyjską do piosenki „Ja – Rosjanin”, płynącej z głośników, a gdy muzyka cichnie, dzieci razem wykrzykują: „Jestem Rosjanką”. Z kolei w okupowanym mieście Antracyt dzieci w przedszkolu robią świeczki okopowe i koce dla żołnierzy rosyjskich.

Największą i najsilniejszą organizacją rosyjską pracującą z dziećmi jest Junarmia, czyli Młoda Armia, związana z Ministerstwem Obrony. Przyjmuje ona dzieci już od 8. roku życia i działa w całej Rosji, a teraz tworzy oddziały również na okupowanych terenach Ukrainy.

Według BBC „działalność Junarmii jest częścią kampanii, mającej za zadanie nie tylko wymazanie ukraińskiej tożsamości narodowej, ale też zwrócenie młodych Ukraińców przeciwko własnemu krajowi”.

„Dostarczamy dzieciom podstawowe umiejętności, które mogą im się przydać, jeżeli zdecydują się wstąpić do wojska” – twierdzi Fidail Bikbułatow, który kieruje oddziałem Junarmii na okupowanej części obwodu zaporoskiego w południowo-wschodniej Ukrainie. Bikbułatow przybył tam z Republiki Baszkortostanu w Rosji, gdzie stał na czele miejscowego oddziału „Straży Młodzieży” – młodzieżówki rządzącej partii Jedna Rosja.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Unia Europejska objęła Junarmię i samego Bikbułatowa sankcjami za „militaryzację ukraińskich dzieci”. Organizacja znalazła się też na liście sankcyjnej Wielkiej Brytanii jako element rosyjskiej kampanii „prania mózgów” dzieciom.

Nie jest to jedyna formacja prowadząca takie działania. Inne, które pojawiły się na terenach okupowanych, to „Ruch Pierwszych” i „Wojownik” – sieć ośrodków szkoleniowych założonych na polecenie Władimira Putina. Z cel stawiają sobie „ćwiczenia wojskowo-sportowe i patriotyczne wychowanie młodzieży”.

Organizacje te przygotowują m.in. zawody Zarnica (Błysk). To gra wojenna, która skupia się na symulacji walki powietrznej – gracze dowodzą samolotami i starają się zniszczyć przeciwnika, zwykle w otoczeniu historycznym lub fikcyjnym.

Tego rodzaju gry (łącznie z „Zarnicą”) mogą być planszowe, komputerowe lub figurkowe, wszystkie jednak mają na celu odtworzenie konfliktów zbrojnych w sposób realistyczny lub strategiczny i są wzorowane na sowieckich grach wojennych. Dzieci muszą się w nich wykazać ogólną wiedzą wojskową, znajomością państwowości Rosji i historii wojennej, a także umiejętnościami strzeleckimi.

Lekcje rosyjskiej odwagi

W miarę jak dzieci przechodzą przez system oświaty, uczą się po rosyjsku, według rosyjskiego programu nauczania i podręczników, które usprawiedliwiają rosyjską wojnę przeciwko Ukrainie. Jeden z podręczników przedstawia Ukrainę jako twór Zachodu, powołany do życia na złość Rosji i przekonuje, iż cywilizacja ludzka mogłaby się zakończyć, gdyby w lutym 2022 r. Rosja nie zaatakowała Ukrainy.

BBC przytacza rozmowę z Lizą, byłą uczennicą szkoły w okupowanym Doniecku, w tej chwili mieszkającą w Stanach Zjednoczonych. Relacjonuje ona, iż wszyscy uczniowie musieli uczestniczyć w wydarzeniach wychwalających Rosję i ZSRR.

„Kiedy przygotowywano jakąś paradę, ja, cała moja klasa i cały mój rocznik musieliśmy przychodzić co weekend na ćwiczenia. Musieliśmy trzymać plakaty. Nie mogłam odmówić, nie miałam wyboru. Powiedziano mi, iż muszę to robić, żeby zdać” – tłumaczy dziewczyna. Dodaje, iż „za każdym razem, gdy zaczynały się lekcje, nauczycielka kazała nam wstać, położyć rękę na sercu i słuchać hymnu Rosji, którego słów musieliśmy się też uczyć na pamięć”. Dziś na emigracji Liza opowiada o swoich doświadczeniach na TikToku.

W tych działaniach indoktrynacyjnych biorą też udział rosyjscy żołnierze w służbie czynnej, odwiedzając szkoły i prowadząc tzw. lekcje odwagi. Wychwalają własne czyny wojenne i przedstawiają ukraińskie siły zbrojne jako brutalnych, niezdyscyplinowanych neonazistów.

Kreml prowadzi szeroko zakrojoną kampanię wycieczek ukraińskich dzieci do Rosji, by wzbudzić w nich prorosyjskie uczucia. Rosyjska minister kultury Olga Lubimowa oznajmiła, iż ponad 20 tys. dzieci z okupowanych terenów Ukrainy wyjechało do Rosji w ramach jednego tylko programu „4+85”. Według rosyjskiej agencji Roskoncert, która kieruje tym programem, jego celem jest „integracja nowego pokolenia w jednolite społeczeństwo rosyjskie”.

Kampania „integracji” sięga znacznie dalej niż indoktrynacja. Tysięcy dzieci ukraińskich, przymusowo wywiezionych do Rosji podczas trwającej od trzech lat inwazji, nie objęto programem powrotu.

Według władz w Kijowie, ponad 19 tys. dzieci przymusowo deportowano do Rosji. A rząd Wielkiej Brytanii szacuje, iż około 6 tys. dzieci trafiło do sieci „obozów reedukacyjnych” w Rosji.

Międzynarodowe prawo humanitarne zakazuje takich działań. Na przykład IV Konwencja Genewska o ochronie osób cywilnych podczas wojny (z 12 sierpnia 1949 r.) zabrania okupantowi angażowania dzieci „w formacje lub organizacje mu podporządkowane” oraz stosowania „presji lub propagandy mającej na celu dobrowolne werbowanie” mieszkańców terenów okupowanych do sił zbrojnych lub pomocniczych.

W 2023 r. Międzynarodowy Trybunał Konstytucyjny (MTK) wydał nakaz aresztowania prezydenta Putina, m.in. za bezprawną deportację dzieci. Putin i jego rząd zaprzeczają tym oskarżeniom. „Prowadząc wojnę z Ukrainą, Rosja nie tylko chce zająć terytorium. Stara się również odcisnąć swoje piętno na ludziach, którzy tam mieszkają, bez względu na to, jak młodzi oni są” – komentuje BBC.

KAI, KJ

Idź do oryginalnego materiału