Przypadek Daniele Pieroniego to przestroga przed tym, jak łatwo „tylnymi drzwiami” wprowadzić legalizację eutanazji
Zdjęcie: Daniele Pieroni / Opoka
To, co dzieje się właśnie teraz we Włoszech, powinno być jasną przestrogą: gdy nie postawi się wyraźnej tamy cywilizacji śmierci, będzie ona zajmować kolejne przyczółki, aż jak rak zniszczy całą tkankę społeczną.