na jednej ze stron przeczytałem następujące zdanie: „Rodzicielstwo Bliskości odbywa się głównie w domu, a jego źródłem najczęściej jest literatura i internet”… Pomyślałem, iż smutna to jest konstatacja – bliskość nie z natury, ale z literatury jest poznawana. Bo chyba urwała się jakaś wychowawcza ciągłość pokoleń i wypchała się papierem ze stosów poradnictwa…
Oczywiście to jest duże uogólnienie, a zdanie zacytowane wyżej zostało wyjęte z szerszego kontekstu opowieści o antyautorytarnych nurtach wychowawczych i praktycznych aspektach ich zastosowania. Wydaje się jednak, iż również jako takie, uogólnienie owo może stanowić rodzaj intelektualnego przystanku – chwilą na oddech i rozejrzenie się wokół.