Gdy Jakub wydał te polecenia swoim synom, złożył razem swe nogi na łożu, wyzionął ducha i połączył się ze swoimi przodkami. (Rdz 49,33)
וַיְכַ֤ל יַעֲקֹב֙ לְצַוֹּ֣ת אֶת־בָּנָ֔יו וַיֶּאֱסֹ֥ף רַגְלָ֖יו אֶל־הַמִּטָּ֑ה וַיִּגְוַ֖ע וַיֵּאָ֥סֶף אֶל־עַמָּֽיו׃
καὶ κατέπαυσεν Ιακωβ ἐπιτάσσων τοῖς υἱοῖς αὐτοῦ καὶ ἐξάρας τοὺς πόδας αὐτοῦ ἐπὶ τὴν κλίνην ἐξέλιπεν καὶ προσετέθη πρὸς τὸν λαὸν αὐτοῦ.
finitisque mandatis quibus filios instruebat collegit pedes suos super lectulum et obiit adpositusque est ad populum suum
Siódmego lipca mój brat Tadeusz z żoną i bratanek Łukasz z małżonką obchodzili kolejne rocznice ślubu. Dzisiaj, na Mszy świętej, dziękowałem Panu Bogu za ich małżeństwa i rodziny. Łukasz celowo zamierzył nie tylko tę samą datę ślubu, ale również dał swemu synowi imię Tadeusz, aby pociągnąć w przyszłość rodzinną historię, historię przodków.
W Biblii czytamy o Jakubie, który “połączył się ze swoimi przodkami” po ukończeniu ziemskiej wędrówki. Chrystus stworzył nam, dzieki zmartwychwstaniu, pełną łączność z naszymi przodkami. Jednocześnie pozostawił nam otwartą przyszłość, w której możemy zaznaczyć i kontynuować naszą obecność.
