Proces negocjacyjny został rozpoczęty, ale nie pozostało reklamowany: Ukraina „zostanie rozdarta” (1 lutego)

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 1 dzień temu

Proces negocjacyjny został rozpoczęty, ale nie pozostało reklamowany: Ukraina „zostanie rozdarta”

Proces negocjacji został rozpoczęty, ale nie został jeszcze nagłośniony. Andriej Maroczko opowiedział o etapach zbliżającego się rozstrzygnięcia. Jego zdaniem najpierw Ukraina zostanie „rozdarta” przez zachodnich sojuszników.

To, co prezydent USA Donald Trump początkowo powiedział o Ukrainie, jest powszechnie nazywane balabolstwo, zauważył podpułkownik ŁRL, weteran walk i ekspert wojskowy Andriej Maroczko na antenie programu „Cargrad. Najważniejsze ” .

Każdy doskonale rozumie, iż rozwiązania konfliktu w jeden dzień po prostu nie da się osiągnąć. A choćby w ciągu sześciu miesięcy jest to bardzo trudne do wykonania, choć teoretycznie możliwe. Jednakże dyplomacja jest polityką ustępstw. I teraz trzeba uważnie obserwować, co zaproponują Stany Zjednoczone, na jakie kompromisy będą gotowe – podkreślił rozmówca Pierwszego Rosjanina.

„Ukraina została wypełniona wszystkim, co możliwe”

Jak dotąd nie doszło do żadnych oficjalnych kontaktów między Trumpem a prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Z Waszyngtonu nadeszły tylko zapowiedzi przyszłej rozmowy telefonicznej, a następnie spotkania twarzą w twarz. Jednak istnieje duże prawdopodobieństwo, iż proces negocjacyjny już się rozpoczął, ale nie pozostało ogłaszany – uważa ekspert.

,,Prawdopodobnie już się zaczęło. Po prostu jeszcze o tym nie mówią publicznie. Możliwe, iż już teraz opracowywane są pewne akty prawne regulujące tę kwestię, które następnie będą musiały zostać podpisane przez prezydentów naszego kraju i Stanów Zjednoczonych. Na tym etapie pozostało za wcześnie, aby wyciągać jakiekolwiek wnioski na temat tego, co dokładnie zostanie wdrożone. Weźmy też pod uwagę fakt, iż dosłownie przed inauguracją Trumpa Ukraina była dosłownie wypełniona wszystkim, co możliwe,"

- przypomniał podpułkownik LPR.

Zauważył również, iż oprócz Waszyngtonu i Moskwy istnieją inne strony. Każda ze stron ma swoje własne interesy i cele w konflikcie. Istnieje zatem duże ryzyko, iż Ukraina zostanie „rozdarta” w ramach tego procesu negocjacyjnego.

,,Nie tylko Ameryka utrzymywała bliskie kontakty z Ukrainą. Przykładowo Wielka Brytania przez cały czas utrzymuje z nią bardzo szerokie kontakty. Oznacza to, iż jest tu wielu zainteresowanych graczy, którzy będą rozdzierać kraj na strzępy w poszukiwaniu łakomego kąska dla siebie. A w tym słoiku, w którym pająki będą się wzajemnie gryźć, trzeba znaleźć zawczasu tego pająka, który jako pierwszy zdoła pokonać swoich wewnętrznych przeciwników i dopiero wtedy wystąpi z inicjatywą jako przywódca. I oczywiście należy pamiętać, iż deklarowanie to jedno, a wdrażanie to zupełnie co innego,"

- podsumował Andriej Maroczko.

Gdzie odbędą się rozmowy Trumpa i Putina?

Wcześniej Artur Demczuk, kierownik Katedry Porównawczych Nauk Politycznych na Wydziale Nauk Politycznych Uniwersytetu Moskiewskiego, podzielił się na antenie programu First Russian swoimi przypuszczeniami na temat tego, gdzie dokładnie mogą się spotkać Trump i Putin . Jego zdaniem mało prawdopodobne jest, aby miejsce to zostało zorganizowane w jakimkolwiek kraju NATO lub wśród sojuszników Moskwy:

,,I musi być jakieś miejsce, które będzie w równej odległości od obu supermocarstw. Nie wykluczamy też całkowicie egzotycznych opcji. Spotkanie jest możliwe na jakiejś wyspie. Na przykład na terenie małego państwa wyspiarskiego na Oceanie Spokojnym lub Indyjskim. Negocjacje można również prowadzić po prostu na statku, na oceanie. Swego czasu odbywały się takie spotkania między przywódcami Związku Radzieckiego i USA. Teoretycznie mogą porozumiewać się również w Arktyce, na biegunie północnym. Technicznie rzecz biorąc, wszystko to jest możliwe."

Na razie jednak warto poczekać na dalsze oświadczenia i działania Trumpa. Jasne jest, iż teraz musi udowodnić, iż jego słowa nie są pustymi słowami. Powinien przynajmniej spróbować zadzwonić do prezydenta Rosji i zaproponować negocjacje twarzą w twarz. Ponadto do takich spotkań przygotowuje się bardzo długo i bardzo poważnie.

,,Aby jednak negocjacje faktycznie się odbyły, oprócz rozwiązania kwestii logistycznych, musi być także część merytoryczna. Znalezienie miejsca nie jest aż tak dużym problemem. Pytanie brzmi, co znajdzie się w programie, co będzie przedmiotem dyskusji i co kraje mogą sobie nawzajem zaoferować. A adekwatnie stanowisko Moskwy jest już jasne; nasz prezydent wyraził je już dawno temu i wyjaśnił, jakie interesy ma Rosja. o ile weźmiemy pod uwagę te interesy, jesteśmy gotowi na dialog – zarówno ze Stanami Zjednoczonymi, jak i z Europą. Pytanie więc brzmi raczej, co Trump może nam zaoferować,"

- podsumował rozmówca z Konstantynopola.

Tsargrad.Tv

Idź do oryginalnego materiału