Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia? Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie – czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu? (Iz 58,5)
הֲכָזֶ֗ה יִֽהְיֶה֙ צֹ֣ום אֶבְחָרֵ֔הוּ יֹ֛ום עַנֹּ֥ות אָדָ֖ם נַפְשֹׁ֑ו הֲלָכֹ֨ף כְּאַגְמֹ֜ן רֹאשֹׁ֗ו וְשַׂ֤ק וָאֵ֨פֶר֙ יַצִּ֔יעַ הֲלָזֶה֙ תִּקְרָא־צֹ֔ום וְיֹ֥ום רָצֹ֖ון לַיהוָֽה׃
numquid tale est ieiunium quod elegi per diem adfligere hominem animam suam numquid contorquere quasi circulum caput suum et saccum et cinerem sternere numquid istud vocabis ieiunium et diem acceptabilem Domino
οὐ ταύτην τὴν νηστείαν ἐξελεξάμην καὶ ἡμέραν ταπεινοῦν ἄνθρωπον τὴν ψυχὴν αὐτοῦ· οὐδʼ ἂν κάμψῃς ὡς κρίκον τὸν τράχηλόν σου καὶ σάκκον καὶ σποδὸν ὑποστρώσῃ, οὐδʼ οὕτως καλέσετε νηστείαν δεκτήν.
Stajemy u progu Wielkiego Postu, odmawiamy sobie pewnych rzeczy, które są dla nas ważne czy sprawiają nam przyjemność. Podejmujemy post, by bardziej zbliżyć się do Boga. Otwieramy na Niego nasze serca, więcej czasu przeznaczamy na modlitwę, po to by bardziej mocniej się z Nim zjednoczyć. Z pewnością Bóg chce, abyśmy kochali Go ze wszystkich sił, całą duszą i umysłem. Pamiętajmy jednak, iż Bóg chce się z nami spotkać także w drugim człowieku.
Prorok Izajasz o tym przypomina. Na nic zda się post i wszelkie ofiary, jeżeli nie będzie w naszych sercach prawdziwej miłości, która wyraża się w trosce o drugiego człowieka. U podstaw naszego życia naszej relacji z Bogiem powinna stać MIŁOŚĆ. Czy Bóg będzie się cieszył z naszych ofiar, gdy w naszym sercu nie będzie dobra i miłości? Nie, nie będzie, bo chce by nasze życie, Jego uczniów było obrazem Jego miłości do ludzi. Nie bójmy się kochać ludzi, nie żałujmy czasu i sił dla drugich. Wtedy post będzie miał sens, wtedy będziemy mogli zawołać do Pana z ufnością, a On powie „OTO JESTEM”.