Polak pracujący w Watykanie zdradza, co mówi się w mieście. „Czuć wyraźne poddenerwowanie”

news.5v.pl 4 godzin temu
  • — Od kiedy papież Franciszek zachorował na zapalenie płuc i trafił do Polikliniki Gemelli wielu z nas obowiązuje taki lekki podwyższony alert — mówi w rozmowie z Onetem Polak pracujący w Watykanie
  • — Wszyscy chcą, by Ojciec Święty wyzdrowiał i do nas wrócił. Ale też wiele osób w Watykanie jest realistami. Papież Franciszek ma 88 lat. W tym wieku ciężko się walczy z wieloma chorobami — przyznaje nasz rozmówca — przyznaje
  • Polak opowiada o tym, iż w najmniejszym państwie świata wszyscy przygotowują się też na najgorszy scenariusz. — Dlatego przygotowania, choćby takie wstępne muszą być wcześniej, chociażby w formie ćwiczeń różnych dodatkowych ceremonii — opowiada
  • Więcej podobnych tekstów znajdziesz na głównej stronie Onetu

Przez ostatnie dni doszło do znacznego pogorszenia się stanu zdrowia 88-letniego papieża, który przebywa w rzymskiej Poliklinice Gemelli. W sobotę podano, iż Franciszek miał długi kryzys oddechowy, wymagający podania dużych ilości tlenu. Poza tym z powodu stwierdzonej małopłytkowości i anemii przeprowadzono transfuzję krwi. W niedzielę najnowsze doniesiania okazały się nieco bardziej optymistyczne, ale cały czas stan papieża jest bardzo poważny.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

„Wielu z nas obowiązuje podwyższony alert”

Mateusz (imię zmienione) jest osobą świecką. Kilka lat temu rozpoczął pracę w Watykanie. Jest jednym z kilkudziesięciu zatrudnionych tu Polaków, ale jak sam się śmieje, należy do nielicznych rodaków, którzy nie noszą sutanny lub habitu.

— Od kiedy papież Franciszek zachorował na zapalenie płuc i trafił do Polikliniki Gemelli wielu z nas obowiązuje taki lekki podwyższony alert — mówi. — Nikt nie zakłada, iż papież odejdzie do „domu Ojca” i tym bardziej nikt mu tego nie życzy. Wszyscy chcą, by Ojciec Święty wyzdrowiał i do nas wrócił. Ale też wiele osób w Watykanie jest realistami. Papież Franciszek ma 88 lat. W tym wieku ciężko się walczy z wieloma chorobami, a nagła zmiana stanu pacjenta może przyjść dosłownie z godziny na godzinę. Dlatego wiele instytucji watykańskich ma na podorędziu plan na wypadek, gdyby jednak spełnił się ten gorszy scenariusz — opowiada.

IPA Milestone / PAP

Księża przed uroczystością na placu Świętego Piotra

Jak mówi nasz rozmówca, śmierć Papieża oczywiście będzie oznaczać zarówno jego uroczystości pogrzebowe, ale też szybkie rozpoczęcie konklawe, czyli obrad kolegium kardynalskiego, które wybierze kolejną głowę kościoła.

— Oba wydarzenia to dla Watykanu i jego struktur wielkie uroczystości zarówno duchowe, jak i po prostu logistyczne — mówi Mateusz. — Dlatego przygotowania, choćby takie wstępne muszą być wcześniej, chociażby w formie ćwiczeń różnych dodatkowych ceremonii, przeliczenia, którzy kardynałowie są w jakim wieku, iż biorą udział w konklawe czy chociażby policzenia, czy mamy w Watykanie odpowiednią liczbę ornatów — opowiada.

— To się wydaje szczegół, ale jakże jednak ważny. A takich rzeczy są do sprawdzenia setki. Z kolei w Gwardii Szwajcarskiej ludzie są ściągani z urlopów a ci, którzy mieli na nie iść, muszą zmienić plany. Wszystko po to, by w razie potrzeby zapewnić Watykanowi odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Tak jak mówię, to jednak tak naprawie de facto jest pierwszy poziom takiego nieformalnego alertu podniesionego ryzyka. jeżeli papież niedługo wyjdzie ze szpitala, to wszystko wróci do normy — dodaje.

Papież przechodzi następne badania

— Po sobotnim kryzysie oddechowym papież Franciszek przechodzi następne badania — przekazały dziennikarzom w niedzielę źródła watykańskie. Papieżowi podawany jest przez nos tlen, co pomaga mu oddychać.

Źródła w Watykanie poinformowały, iż rano papież został poddany nowym badaniom klinicznym, których rezultaty zostaną ogłoszone wieczorem w biuletynie medycznym.

Poza tym, według tych informacji, nie przeprowadzona została następna transfuzja krwi. Była ona konieczna w sobotę.

Papież, który trafił do szpitala z powodu obustronnego zapalenia płuc, nie jest zaintubowany i normalnie je.

Franciszek nie przyjmuje wizyt — wyjaśniono.

Idź do oryginalnego materiału