Pasterz. 4 Niedziela Wielkanocna.

sliwamariusz.wordpress.com 18 godzin temu

Jezus powiedział: ”Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. Nie zginą one na wieki i nikt nie wyrwie ich z mojej ręki. Ojciec mój, który Mi je dał, jest większy od wszystkich. I nikt nie może ich wyrwać z ręki mego Ojca. Ja i Ojciec jedno jesteśmy”.

Współcześnie, takim wymownym symbolem bycia pasterzem, a dokładniej szatą zakładaną np. przez papieża, jest tak zwany paliusz. Paliusz papieski, czy metropolitalny, to biały wełniany pas noszony na ramionach, szerokości kilku centymetrów, który nakłada się na ornat. Pas jest ozdobiony sześcioma haftowanymi krzyżami i trzema ozdobnymi szpilkami. Paliusz przysługuje papieżowi i metropolitom, a oznacza ich pasterską posługę w Kościele. Wełna do utkania paliusza papieskiego i paliuszy metropolitów pochodzi z dwóch baranków, które papież otrzymuje w liturgiczne wspomnienie św. Agnieszki w kaplicy Urbana VIII w Watykanie. Wcześniej baranki te święci się podczas Mszy św. w rzymskiej bazylice pod wezwaniem tej męczennicy. Najbardziej teologicznym wyjaśnieniem symboliki paliusza, jest obraz Jezusa Dobrego Pasterza, który na ramionach niesie zagubioną, czy zranioną owcę.

Inną misją pasterza, jest nie tylko szukanie zagubionych owiec, ale też i prowadzenie bezpiecznie owce niezagubionych. Tyle razy widzieliśmy pasterza prowadzącego grupę owiec, zastanawialiśmy się, dlaczego akurat w takiej kolejności, najpierw pasterz, a potem owce. Przecież, wydawać by się mogło, iż dobry pasterz, to powinien iść na końcu i pilnować, żeby żadna owca nie została w tyle, albo nie poszła niewłaściwą drogą. Jednak, to jest już zadanie owiec, aby nie stracić z oczu swojego pasterza, nie zapomnieć jego wyglądu, czy głosu.

Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je. Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. To umiejętność słuchania, a dokładniej mówiąc, wsłuchiwania się w głos Dobrego Pasterza. Słuchać i iść za głosem Chrystusa Dobrego Pasterza, to gwarantuje powodzenie pasterskiej misji. A słuchać, to zgodzić się, aby słowo dotarło do naszego wnętrza, może czasem zaniepokoiło, poddało pod wątpliwość, sprowokowało jakąś decyzję. Iść, to mieć świadomość wysiłku, trudu, bo kto stoi w miejscu nie osiągnie zamierzonego celu, jakim jest życie wieczne.

Pozwólmy się zatem prowadzić Jezusowi Chrystusowi Dobremu Pasterzowi, szczególnie po drogach, które doprowadzą nas do życia wiecznego.

Idź do oryginalnego materiału