Adwokat Skwarzyński w oświadczeniu przesłanym dziś KAI informuje, iż „w związku z nieprawdziwymi informacjami podanymi przez portal ONET konieczne jest sprostowanie szeregu niedomówień i kłamstw jakie pojawiły się w tekstach”.
ZOBACZ>>> Kard. Dziwisz ws. medialnych oskarżeń: to „bezpodstawne, kłamliwe i głęboko obrażające” działania
Pełnomocnik wyjaśnia, iż „Kardynał Stanisław Dziwisz kategorycznie zaprzecza, iż brał udziału w spotkaniach jakie są mu publicznie nieprawdziwie zarzucane”. Podkreśla, iż „Jest to wymysł nie mający żadnego oparcia w faktach. Jest to celowe działanie defamacyjne wymierzone w osobę Kardynała, a celem jest w oczywisty sposób Karol Wojtyła”.
„Prowokacja ta – jego zdaniem – przy tym jest dość prosta: ma się wytworzyć i utrwalić w mediach pomówienie o niemoralnych spotkaniach pracowników Kurii Krakowskiej w latach 60-tych i 70-tych, gdzie najpierw będzie tworzony przekaz Karol Wojtyła <nie wiadomo czy wiedział> potem, iż <wydaje się, iż nie mógł nie wiedzieć> potem, iż Karol Wojtyła <wiedział>, a następnie, iż <brał w tym udział>.”
Mechanizm ten – jak podkreśla – jest stosowany, „w celu podważenia autorytetu i nauczania” kard. Karola Wojtyły późniejszego Jana Pawła II.
Pełnomocnik zaprzecza informacjom o wezwaniu przed komisję
Dalej prawnik informuje, iż nie jest prawdą, aby kardynał Stanisław Dziwisz otrzymał wezwanie przed Komisją ds. przeciwdziałania pedofilii. „Nie wykluczam jednak stwierdza – iż Redakcja [Onet.pl] jest informowana przez niezależną Komisję ds. przeciwdziałania pedofilii z wyprzedzeniem, aby przygotować grunt medialny na atak na jego osobę w celu zastosowania w/w mechanizmu. Wykorzystuje się przy tym autorytet Komisji w kampanii oszczerstw i pomówień”.
Adwokat wyjaśnia w związku z tym, iż „w państwie prawa każdy ma takie same prawa człowieka i postępowanie toczy się w oparciu o procedurę określoną w ustawie. Nie ma żadnej procedury zawiadamiania o przesłuchaniu przez media. Wskazuje, to na przeciek z Komisji wobec prawdopodobnie wiedzy Komisji o działaniu tej osoby co wskazuje w kolejnych dwóch punktach.”
Pełnomocnik kard. Dziwisza stwierdza ponadto, iż „redakcja ONET doskonale wie jaka osoba zgłosiła się do Komisji ds. przeciwdziałania pedofilii (identyfikuje ją co do imienia i nazwiska)”. Tłumaczy, iż „redakcja doskonale wie, iż opowieść tej osoby ewoluuje, zmienia ona w różnych redakcjach wersję zdarzeń, zmienia ją w zeznaniach przed organami ścigania itd.”. Dodaje, iż „redakcja doskonale wie, iż okoliczności podane przez tą osobę są sprzeczne z materiałami zebranymi przez SB w czasie inwigilacji Kurii Krakowskiej”.
Kard. Dziwisz otrzymywał pogróżki
Pełnomocnik kard. Dziwisza informuje następnie, iż „osoba na podstawie, której depozycji działa Komisja ds. przeciwdziałania pedofilii zgłosiła się w 2021 r. do Stanisława Kardynała Dziwisza z „propozycją”, iż „może go zrujnować”, iż „może wywołać skandal” itp.”. Adwokat informuje, iż „kardynał oczywiście nie przyjął tej osoby, a następnego dnia zawiadomiono o tym zdarzeniu policję. Mało tego na numery telefonów zaczęły przychodzić napastliwe wiadomości, których treść także została przekazana na policję”.
Zdaniem adwokata Skwarzyńskiego „atak na kard. Dziwisza wpisuje się niestety w ataki na katolików w okolicach ważnych dla nich świąt w tym przypadku świąt Bożego Narodzenia”. „Mało tego – konstatuje Pełnomocnik – przeciek z Komisji, ma przesądzać winę Kardynała w opinii publicznej i żadne odwrotne <zaklęcia> w opiniach dziennikarzy tego nie zmienią”. Zdaniem prawnika świadczą o tym choćby pytania kierowane w tych dniach przez dziennikarzy do kard. Dziwisza, „czy stawi się jako oskarżony przed Komisją”.
KAI, pa/Stacja7
Źródło
atom