„W szpitalu w Oleśnicy dokonano zabójstwa 9-miesięcznego Felka, wykonując mu zastrzyk w serce z chlorku potasu” – informuje Fundacja Pro „Prawo do Życia”. Fundacja podkreśla, iż było to celowe i świadome zabójstwo dziecka w sytuacji, gdy w innym szpitalu oferowano mamie Felka urodzenie chłopca przez cesarskie cięcie, a następnie specjalistyczną pomoc medyczną. Także szpital w Łodzi, który chciał umożliwić leczenia Felka, wydał oświadczenie.
źródło: Fundacja Pro "Prawo do Życia", Opoka, Aleteiafot. Envato
Tekst został opracowany na podstawie oryginalnych materiałów źródłowych przez EWTN Polska.
Dziękujemy, iż czytasz ten artykuł. jeżeli chcesz być na bieżąco zapraszamy do zapisania się do newslettera.
„W trakcie kolejnego konsylium Pani Anita wręczyła nam pismo napisane przez adwokata fundacji FEDERA z żądaniem indukcji asystolii płodu (czyli zabicia dziecka zdolnego do życia poprzez wbicie igły do jego serca z podaniem chlorku potasu). Zaproponowaliśmy natychmiastowe rozwiązanie przez cięcie cesarskie (ze względu na zły stan psychiczny Pani Anity) w znieczuleniu ogólnym z objęciem dziecka wysokospecjalistycznym leczeniem pediatrycznym. Oznacza to, iż zaproponowaliśmy Pani Anicie niezwłoczne zakończenie ciąży, co nie jest jednoznaczne z uśmierceniem płodu zdolnego do życia. Postępowaliśmy zgodnie z obowiązującym prawem, które nie zezwala na uśmiercanie płodu w trzecim trymestrze ciąży (tym bardziej, iż mieliśmy do czynienia z dzieckiem zdolnym do życia). Nasza decyzja nie była podyktowana subiektywnymi przekonaniami personelu medycznego czy też uprzedzeniami do kobiet, ale obiektywną sytuacją prawną a przede wszystkim możliwością sprawdzonej i stosowanej terapii po urodzeniowej” – czytamy w oświadczeniu prof. Piotra Sieroszewskiego, kierownika ginekologii szpitala w Łodzi i prezesa Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników.
Kobieta skorzystała więc z usług szpitala w Oleśnicy. Jak mówi Mariusz Dzierżawski:
„O nieludzkich, barbarzyńskich wydarzeniach, do których dochodzi w szpitalu w Oleśnicy, nasza Fundacja alarmuje od dawna. Co najmniej od 2023 roku wiadomo, iż placówka ta abortuje dzieci poprzez wstrzykiwanie im trucizny w serca. Z kolei młodsze dzieci, w pierwszym trymestrze ciąży, abortowane są w Oleśnicy dzięki tzw. metody próżniowej, polegającej na wyssaniu żywego dziecka z łona matki i rozerwaniu go na kawałki dzięki specjalnej maszyny ssącej. To wszystko dzieje się od lat na naszych oczach. Do tego prowadzi aborcyjna mentalność, którą aktywiści aborcyjni zatruwają umysły Polaków, w tym lekarzy, ginekologów i położnych. W języku aborcyjnej propagandy dziecko w łonie matki określane jest mianem pasożyta, którego należy usunąć z organizmu kobiety. Przewodnicząca sejmowego Klubu Lewicy Anna Maria Żukowska porównała choćby aborcję do… połknięcia tabletki odrobaczającej. Tak właśnie został potraktowany 9-miesięczny Felek w Oleśnicy – jak pasożyt, którego intencjonalnie zabito”.
Dlatego wolontariusze Fundacji Pro-Prawo do Życia od dawna toczą intensywną walkę o życie, prawdę i sumienia pod szpitalem w Oleśnicy.