Oczekujemy zmiany standardów w diecezji. Szczecińskie katoliczki rozmawiają z biskupem

3 godzin temu
Zdjęcie: Agnieszka Kosińska, Teresa Zańko, Anna Parchimowicz


Jutro odbędzie się spotkanie nowego metropolity szczecińsko-kamieńskiego, abp. Wiesława Śmigla, z autorkami listów otwartych o traktowaniu osób skrzywdzonych w Kościele.

Jak dowiaduje się „Więź”, w piątek 24 stycznia przed południem w Szczecinie odbędzie się spotkanie nowego metropolity szczecińsko-kamieńskiego, abp. Wiesława Śmigla, z autorkami listów otwartych do szczecińskich biskupów i nuncjusza apostolskiego. Listy powstały „w związku ze sposobem postępowania władz kościelnych wobec osób skrzywdzonych przez duchownych”.

Jak informują Agnieszka Kosińska, Anna Parchimowicz i Teresa Zańko, spotkanie odbywa się w odpowiedzi na ich ostatni list do abp. Śmigla, przekazany 10 stycznia 2025 r. Podczas jutrzejszego spotkania autorki listu mają zamiar przekazać metropolicie szczecińsko-kamieńskiemu m.in. wydruki reportaży śledczych z cyklu „Przeczekamy i prosimy o przeczekanie”, jakie ukazały się w portalu Więź.pl między listopadem 2020 r. a marcem 2021 r. Dokumentowały one trwające ponad ćwierć wieku zmagania o sprawiedliwość dla osób wykorzystanych seksualnie przez ks. Andrzeja Dymera, w tym zaniedbania kolejnych szczecińskich biskupów.

Więź.pl to personalistyczne spojrzenie na wiarę, kulturę, społeczeństwo
i politykę.

Cenisz naszą publicystykę?
Potrzebujemy Twojego wsparcia, by kontynuować i rozwijać nasze działania.

Wesprzyj nas dobrowolną darowizną:

25 zł 50 zł 100 zł 200 zł 500 zł 1000 zł

„Naszą rozmowę z arcybiskupem pragniemy ukierunkować na kwestie działań, jakich oczekuje środowisko wiernych naszej archidiecezji wobec osób skrzywdzonych w Kościele, oraz form zadośćuczynienia. Chcemy też rozmawiać o wynikających z idei synodalności ustaleniach w relacjach świeccy–duchowni” – mówią szczecińskie katoliczki.

Sprzeciw wobec zmowy

Agnieszka Kosińska, Anna Parchimowicz i Teresa Zańko po raz pierwszy pisały w tej sprawie do abp. Andrzeja Dzięgi 1 lutego 2023 r., po ujawnieniu przez Więź.pl prawomocnego werdyktu kanonicznego w sprawie ks. Dymera („Sąd apelacyjny potwierdził ustalenia Sądu I instancji, a oskarżony został uznany winnym zarzucanych mu czynów”). Zebrały wówczas podpisy 44 katoliczek i katolików w swojej diecezji.

W liście czytamy m.in.: „Domagamy się od księdza arcybiskupa Andrzeja Dzięgi i jego współpracowników przeprosin skierowanych do wielu osób dotkniętych najpierw czynami pedofilskimi, a później obojętnością, podejrzliwością, pomówieniami i odmową pomocy.

Porażeni jesteśmy faktem, iż pod skrzydłami Kościoła dochodziło do takich przestępstw, ale równie mocno potępiamy ukrywanie tych nadużyć przez hierarchów. Oburza nas tolerowanie postępowania ks. Andrzeja Dymera, zapewnianie mu bezkarności przez wiele lat oraz odmawianie skrzywdzonym przez księdza możliwości obrony. Biskupi musieli znać prawdę oraz brzmienie utajnionego wyroku wobec wspomnianego duchownego, jednak choćby wtedy nie okazali szacunku i zrozumienia osobom poszkodowanym. […] Domagamy się zatem nie tylko przeprosin, ale także moralnego i materialnego zadośćuczynienia wobec osób w różny sposób poszkodowanych postępowaniem duchownych.

Nowość Promocja!
  • Tośka Szewczyk

Nie umarłam. Od krzywdy do wolności

31,20 39,00
Do koszyka
Książka – 31,20 39,00 E-book – 28,08 35,10

Ten list skierowany do biskupów to nasz krzyk i sprzeciw wobec zmowy osób pełniących szczególną rolę w Kościele, więc także odpowiedzialnych za sposób funkcjonowania wspólnoty i jej zaufanie do instytucji” (pełny tekst listu publikowaliśmy w Więź.pl – zob. tutaj). List pozostał bez odpowiedzi.

Zostaliśmy zignorowani

Po wymuszonej rezygnacji abp. Dzięgi w lutym 2024 r. szczecińskie katoliczki napisały w tej samej sprawie do nuncjusza apostolskiego w Warszawie, abp. Antonio Guido Filipazziego. Również to pismo pozostało bez odpowiedzi.

W marcu 2024 r. kolejny list trafił do rąk administratora archidiecezji szczecińsko-kamieńskiej, bp. Zbigniewa Zielińskiego. Dotyczył działalności jego poprzednika, abp. Andrzeja Dzięgi. Bp Zieliński spotkał się krótko z autorkami listu, ale wyjaśnił, iż kieruje diecezją jedynie tymczasowo.

Abp Wiesław Śmigiel objął rządy w diecezji 25 października 2024 r. 10 stycznia 2025 r. otrzymał list otwarty od Agnieszki Kosińskiej, Anny Parchimowicz i Teresy Zańko.

List ten szczecińskie katoliczki napisały jako przedstawicielki grupy wiernych, którzy byli sygnatariuszami listu otwartego sprzed niemal dwóch lat. „Ani na pierwszy, ani na drugi z listów nikt z adresatów nie zareagował: ani biskupi szczecińscy, ani przedstawiciele Komisji Episkopatu Polski, ani Ksiądz Prymas, mimo iż wszystkim przesłaliśmy nasz apel. Zostaliśmy zignorowani”.

Autorki listu podkreślają: „Sytuacja, w jakiej znalazła się nasza wspólnota w związku ze sposobem kierowania diecezją przez abp. Andrzeja Dzięgę, a także zagubienie i zniechęcenie tym spowodowane, skłoniły nas do zabrania głosu. Mamy nadzieję, iż nasze wołanie tym razem spotka się z zainteresowaniem najwyższych władz Kościoła, zwłaszcza iż po spotkaniu na Jasnej Górze w dniu 19 listopada ub. r. osób skrzywdzonych z przedstawicielami Konferencji Episkopatu Polski znajdujemy się w nowej sytuacji”.

Odpowiedzią abp. Śmigla jest jutrzejsze spotkanie.

Promocja!

Państwo–Kościół: potrzebny reset | Kontemplacja – zejść na poziom ciszy | Kiedy Nobel dla tłumacza?

32,30 35,90
Do koszyka
Książka – 32,30 35,90 E-book – 29,00 32,30

Za swoje działania trzy szczecińskie katoliczki były w tym roku nominowane do „Szczecińskich Szczupaków” przyznawanych przez szczecińską „Gazetę Wyborczą” w ramach plebiscytu wybierającego bohaterów i antybohaterów minionego roku. Zgłosił je dominikanin ze szczecińskiego klasztoru, o. Tomasz Dostatni.

Oczekujemy stanięcia wreszcie w prawdzie

Równocześnie listy do abp. Dzięgi i abp. Śmigla pisał inny świecki katolik archidiecezji szczecińskiej, Adam Szczodry ze Świnoujścia. W styczniu 2023 r. wystosował on także list otwarty do uczestników Forum Pastoralnego Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej. Wskazywał w nim na brak prawdy w Kościele jako główny powód gwałtownego odpływu młodych ludzi z Kościoła (pełny tekst listu publikowaliśmy w Więź.pl – zob. tutaj). Jako przykład podawał całkowite milczenie i brak woli publicznego ustosunkowania się przez abp. Andrzeja Dzięgę do sprawy ks. Dymera, choćby po ujawnieniu ostatecznego wyroku.

Zapytałem Adama Szczodrego, czy w tej chwili sprawę uważa za zakończoną. Odpowiedział: „W mojej opinii – absolutnie nie. Po pierwsze, według mojej wiedzy ciągle nie doszło do spotkania nowego metropolity z osobą skrzywdzoną przez ks. Dymera – pochodzącym ze Świnoujścia Sebastianem Krasuckim (później: zakonnikiem franciszkaninem). Abp Śmigiel nie wyraził do tej pory (a niedługo minie trzeci miesiąc od jego ingresu) żadnego publicznego gestu solidarności ani empatii w stosunku do osób zranionych wieloletnimi zaniedbaniami swoich poprzedników”.

Adam Szczodry podkreśla: „Również abp Andrzej Dzięga – odsunięty, głównie z tego powodu, od posługi metropolity szczecińsko-kamieńskiego – nigdy publicznie nie przeprosił za skandaliczne kilkudziesięcioletnie zaniechania w tej sprawie: swoje i innych ważnych postaci naszego Kościoła lokalnego. Jest grono świadomych tego członków naszej diecezjalnej wspólnoty Kościoła, którzy oczekują takich gestów, działań i stanięcia wreszcie w prawdzie. Dla mnie jako mieszkańca Świnoujścia jest to tym bardziej ważne, iż Sebastian (Tarsycjusz) Krasucki urodził się właśnie w naszym mieście”.

Okazuje się, iż również Adam Szczodry prosił o rozmowę z nowym arcybiskupem. Jak mówi: „Na razie jednak trudno się umówić. A szczególnym paradoksem jest fakt, iż odpowiedzi na pisemną prośbę o spotkanie udzielił nam wieloletni kanclerz Kurii metropolitarnej (także jej rzecznik prasowy), którego doskonale pamiętamy z wielokrotnych publicznych zapewnień, iż w głośnej sprawie ks. Dymera wszystkie procedury zostały uruchomione i działają sprawnie. W tym kontekście zatem: w naszej Kurii też zmian na razie nie widać. A przecież szczególnie w roku jubileuszowym jest czas na pokutę, błaganie o miłosierdzie i okazanie zadośćuczynienia. Z nadzieją na nie czekamy i chcemy się w nie w całej wspólnocie naszego lokalnego Kościoła włączyć”.

Żeby Kościół dał świadectwo, jak istotny jest dla niego bliźni

A czego oczekują po jutrzejszym spotkaniu autorki listów otwartych?

Agnieszka Kosińska: Oczekuję, iż polski Kościół powróci do nauki Chrystusa i swoimi czynami da świadectwo, jak istotny jest dla niego bliźni, ten skrzywdzony i upchnięty do kąta. Mam nadzieję, iż nowy arcybiskup okaże się człowiekiem czynu i zechce zakończyć tą niechlubną historię naszej diecezji, doprowadzając sprawę do sprawiedliwego i transparentnego zakończenia.

Anna Parchimowicz: Oczekuję otwarcia się lokalnej hierarchii kościelnej na osoby świeckie, zwłaszcza te, które dotąd doznawały krzywd i były piętnowane. Oczekuję zmiany standardów w kierowaniu diecezją, wprowadzenia zasad synodalnych. Oczekuję jasnej reakcji hierarchów na haniebne lub wątpliwe moralnie zachowania ludzi Kościoła, także wiernych świeckich.

Teresa Zańko: Czego oczekuję? Że w moim domu, jakim jest Kościół, znajdzie się miejsce dla każdej osoby. Że ci, którzy głoszą Ewangelię, będą nią żyli. Że każda osoba zraniona czy słaba będzie usłyszana, a ci, którzy doświadczyli krzywdy, usłyszą „Przepraszam” i otrzymają zadośćuczynienie. Oczekuję, iż nie tylko my będziemy wysłuchane, ale iż głos nasz i wielu innych stanie się początkiem zmian w Kościele. Chciałabym w nowym pasterzu diecezji móc widzieć kogoś, kto jest dla wszystkich.

Przeczytaj także: Zrozumieć bezbronnych

Idź do oryginalnego materiału